Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został wezwany do MSZ w Kijowie w związku z wypowiedziami szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.
O wezwaniu polskiego dyplomaty do MSZ poinformował rzecznik resortu Ołeh Nikołenko, cytowany przez Europejską Prawdę.
Podkreślił on, że podczas spotkania w MSZ Bartosz Cichocki został poinformowany, że stwierdzenia o „niewdzięczności Ukraińców” za udzieloną im przez Polskę pomóc „nie odpowiadają rzeczywistości i są nie do przyjęcia”.
„Jesteśmy przekonani, że przyjaźń ukraińsko-polska jest znacznie głębsza niż doraźna polityka. Polityka nie powinna kwestionować wzajemnego zrozumienia i siły relacji między naszymi narodami. Żadne deklaracje nie przeszkodzą nam we wspólnym dążeniu do pokoju i budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości” dodał przedstawiciel ukraińskiego MSZ.
Nerwowa reakcja Kijowa to pokłosie wypowowiedzi szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza w TVP – skądinąd jak najbardziej trafnej.
Minister Przydacz wskazał, że Ukraina otrzymała od Polski naprawdę duże wsparcie i że „powinna zacząć doceniać rolę, jaką Polska odegrała dla Ukrainy w ostatnich miesiącach i latach”.
Słowa te padły w kontekście kryzysu w stosunkach dwustronnych związanego z blokadą eksportu ukraińskiego zboża przez Polskę.
Skomentował je również Andrij Sybiga, zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy;
„Nie ma nic gorszego, niż gdy twój wybawca żąda od ciebie opłaty za ratunek, nawet gdy krwawisz” – powiedział .
Dodał, że Ukraińcy uważają Polaków za swoich „najbliższych sojuszników”, a Ukraina „broni wartości i bezpieczeństwa naszego regionu, robiąc to również w interesie Polski”.
oprac. ba za eurointegration.com.ua
2 komentarzy
qumaty
1 sierpnia 2023 o 17:33Zaczyna się.. trochę jak Ben Wallace można się poczuć. W tej wypowiedzi Ukraińca jest swoiste curiosum. Naraz potepia handlowe podejscie i sam tak robi. Wystarczy wyraz „wybawca” zamienić na „obrońca” i mamy gotową odwowiedz: „Nie ma nic gorszego, niż gdy twój OBROŃCA żąda od ciebie opłaty za ratunek, nawet gdy krwawisz”
walczą za swój kraj. Nie podoba się, że za mało ktoś pomaga? To się poddajcie..
Jasne jest dziś, że niezależnie od powojennego kształtu granic ich kraju Ukraina tą wojnę przetrwa. Jasne jest też, że żadnego przełomu w stosunkach wzajemnych nie będzie (i nie z naszej winy). A skoro tak to czas skończyć z mesjanizmem i wrócić do normalnego podejścia jak do każdego innego sąsiada.
Wołyń paradoksalnie to nie jest żadna kluczowa sprawa dla przyszłych stosunków dwustronnych, ale to świetny papierek lakmusowy ich stosunku do Polski. Czemu Polak ma składać kwiaty pod pomnikiem ofiar Buczy gdy ofiarom podobnego bestialstwa z ich strony odmawia się nawet grobu?
I paradoksalnie nie błagałbym ich o nic. Nie rozumieją niuansów? „H” im w „D” jak czasem sie mowi. Po prostu miejmy z nini już dziś normalne stosunki, a to znaczy takie ktore NA PIERWSZYM miejscu stawiają NASZ interes narodowy. A będą się znów czegoś domagać? Czy protestować? Olać z zimnym uśmiechem.
szczery realista
1 sierpnia 2023 o 19:47Polska nie blokuje eksportu ukraińskiego zboża. Tranzyt był, jest i będzie. – Nie chcemy go sami kupować, bo mamy swoje. – Czy zamiast jednego bochenka dziennie mamy jeść trzy, żeby pomóc Ukrainie? – Chyba nie o to chodzi.
Ukraińcy od 8 lat mają wojnę z Rosją, był czas, żeby pomyśleć o alternatywnych kierunkach transportu, nie tylko przez Morze Czarne.
Ukraina ma złe stosunki z Węgrami, na Słowacji upadł rząd przyjazny Ukrainie. Teraz próbuje pomóc Chorwacja. W Polsce robimy, co można, ale czujemy się traktowani przez rząd w Kijowie jak frajerzy. Możliwe, że PiS przegra wybory z powodu zbyt mocnego zaangażowania się w sprawy Ukrainy.
Czy oni w Kijowie tego nie widzą, że jak do władzy dojdzie Braun, Korwin lub proniemiecki Tusk, to nie będzie fajnie? Czy Amerykanie pozwolą na sojusz Ukrainy z Niemcami? Prędzej pozwolą Miedwiediewowi rzucić bombki A na Kijów.
Mam dobrą radę dla ukraińskich polityków: zacznijcie znowu ubierać się w garnitury i golić brody.