Rosyjscy narodowi bolszewicy z partii Inna Rosja Eduarda Limonowa twierdzą, że przeniknęli na terytorium łotewskiej bazy wojskowej w Adazi koło Rygi i zawiesili nad nią flagę w kolorach georgijewskiej wstążki.
Służba prasowa Innej Rosji jako dowód wejścia na teren bazy publikuje zdjęcia. Łotewskie media o tym incydencie na razie nie informują. Ponadto narodowi bolszewicy opublikowali „odezwę do Stanów Zjednoczonych”, w której tłumaczą konieczność zajęcia bazy faktem, że stacjonują w niej amerykańscy żołnierze, a także prowadzone są manewry NATO „Saber Strike 2015”.
„My, obywatele Rosji, uważamy, że działania te są bezpośrednim zagrożeniem dla naszego kraju. Żądamy, aby żołnierze amerykańscy zostali usunięci z państw bałtyckich, a najlepiej z całej Europy. Yankee, go home! Nasza akcja nosi charakter pokojowy, prewencyjny charakter, ale Stany Zjednoczone powinny wiedzieć, że Rosja nie będzie tolerować zagrożeń militarnych i szantażu” – napisali rosyjscy prowokatorzy.
Na razie nie ma doniesień, czy strona łotewska jakoś zareagowała na tę prowokację, ani czy któryś z narodowych bolszewików został zatrzymany. W manewrach NATO „Saber Strike 2015” w krajach bałtyckich i w Polsce w dniach 1 – 26 czerwca uczestniczy ponad tysiąc żołnierzy ze wszystkich krajów Paktu Północnoatlantyckiego.
Kresy24.pl
8 komentarzy
mruwa
10 czerwca 2015 o 17:12Gdybym był na warcie to bym najpierw strzelił a potem krzykną : STÓJ , SŁÓŻBA WARTOWNICZA , KTO IDZIE !!!
Luki
10 czerwca 2015 o 17:32ROZSTRZELAĆ TYCH BANDYTÓW NA MIEJSCU! JAK IM JIE PADUJE NIECH WTACAJĄ DO SWOJEGO WŁADCY PUTLERA TW ROSJI STALINOWSKIEJ MIESZKAĆ!
JURIJ RUSKI BANDYTA
10 czerwca 2015 o 18:23Rosja to kraj w stanie upadłości – znamy prawdziwe dane na temat gospodarki państwa Putina.
W Rosji doszło do sytuacji bezprecedensowej – znany i ceniony uczony postanowił zerwać z szerzeniem kremlowskiej propagandy władz na temat sytuacji ekonomicznej tego kraju i ogłosić prawdę: Rosja jest bankrutem. I państwem na granicy upadku.
Tym człowiekiem jest Wasilij Simczera, szef państwowego Naukowo-Badawczego Instytutu Statystyki Rosji. To on ujawnił prawdę na temat rzeczywistego stanu Rosji.
Faktyczny wzrost PKB jest o 1/3 niższy od oficjalnego, podobnie jak udział inwestycji w PKB. Z kolei realna średnioroczna inflacja jest trzykrotnie wyższa od oficjalnej i wynosi 18%. Dzieje się tak na skutek przemilczanej przez władze tzw. socjalnej inflacji, która dotyka najbiedniejsze warstwy społeczeństwa, których dochody nie są w stanie dogonić coraz szybciej rosnących cen towarów i usług. Oficjalne bezrobocie wynosi w Rosji 2-3%, realne – 10-12%.
Wiadomo, że Rosja jest państwem potężnych dysproporcji. Dane Simczery to potwierdzają.
Według oficjalnych danych, różnica między dochodami 10% najbogatszych i 10% najbiedniejszych Rosjan jest 16-krotna. To nieprawda – mówi Simczera – w rzeczywistości jest ona nawet 36-krotna! Jest to poziom niespotykany nigdzie indziej na świecie, przy czym należy pamiętać, że zdaniem uczonych, już nawet 10-krotna różnica w dochodach niesie ryzyko wybuchu społecznego.
Sytuacja Rosjan także jest tragiczna.
Według oficjalnych danych, zdeklasowanych społecznie jest tylko 1,5% Rosjan, według Simczery – 45%. W 140-milionowej Rosji jest 12 mln alkoholików, 4,5 mln narkomanów i 1 mln bezdomnych dzieci.
Co więcej tylko 25 proc. ciąż w kraju nie kończy się aborcją.
W fatalnym stanie jest też gospodarka przedsiębiorstw. Władza Putina chwali się faktem obniżenia podatków. Niewiele to pomogło – 40 proc. przedsiębiorstw jest całkowicie nierentownych, zaś 80 proc Rosjan nie płaci nawet obniżonych podatków i ukrywa dochody. W fatalnym stanie jest też infrastruktura przemysłowa. 75 proc. przemysłu znajduje się w stanie ruiny – to oznacza, że poza nieobrobionym surowcem Rosja nie jest w stanie eksportować i sprzedawać jakichkolwiek wartościowych produktów.
Stopień zużycia infrastruktury przemysłowej – oficjalnie 48% – w rzeczywistości wynosi ponad 75%. W wyniku tego rosyjska gospodarka – poza surowcami – nie jest w stanie produkować i eksportować praktycznie żadnych atrakcyjnych towarów. Wydatki na modernizację – oficjalnie 750 mld rubli, faktycznie wynoszą 30 mld, przy czym realna efektywność tej modernizacji jest 10-krotnie niższa od oficjalnej – zaledwie 2,5%. Większość środków jest po prostu rozkradana. W wyniku tego realne efekty modernizacji są faktycznie 250 razy niższe niż oficjalne.
Czy jesteśmy tymi danymi zaskoczeni? Ani trochę.
pyra
10 czerwca 2015 o 23:11tak nie jest że Rosja nie ma przemysłu – w mojej branży znam towar wysokoprzetworzony i zaawansowany o najwyższej światowej jakości. Tylko co z tego skoro nie potrafią go sprzedać, a właściwie to nawet jakby go nie chcieli. Wymyślili, wyprodukowali to teraz niech klient ich znajdzie i sobie kupi w takiej cenie w jakiej oni sobie powiedzą. No a potem to klient ma się martwić o transport i jakieś tam ruskie cła za eksport (to nie żart).
JURIJ RUSKI BANDYTA
11 czerwca 2015 o 16:10koło d… lata mi ruska ruina – tak sobie śpią jak sobie pościelili i proszę nie mówić mi o tym że zostali „oszukani”… wolność i godność to nie fajki po które zawsze można skoczyć jak się skończą – tacy najmądrzejsi na świecie rosjanie, tacy bracia i przyjaciele a nie potrafią, bo nie chcą niczego zrobić, przykro mi – jak odrobią lekcję o mądrym drzewie to okaże się że wszystko jest możliwe, co tylko w zasięgu ludzkiej woli…
ziutek
10 czerwca 2015 o 19:08kula w łeb bez sądu i katapultą przez granicę
PutlerMongoł
11 czerwca 2015 o 01:03W Rosji jest wyjątkowo dużo świrów, ale nie ma się co dziwić. Alkoholicy rzadko kiedy maja normalne potomstwo.
Wałoszka
11 czerwca 2015 o 20:07Gwoli sprawiedliwości i prawdomówności, żeby Kresy nie dołączały się do grona kłamliwych massmediów:
1* – łotewskie media o tym incydencie powiedziały TEGO SAMEGO DNIA, sama słyszałam i widziałam!
2* – jak wynika ze zdjęć (tych, w danym artykule), nacbole wcale nie przeniknęli na terytorium, tylko przystawiwszy drabinę z „cywilnego” rewiru zawiesili swoją szmatkę na drutach ogrodzenia i zwiali po tym, jak ich przydybał operator trawnikowej kosiarki. I tyle tego „bohaterstwa” 😀
Właściwie wygląda na to, że nie za bardzo jest o czym mówić, tylko komuś bardzo zależy na zamąceniu wody.