– Wprowadzenie zakazów i ograniczeń na dostawy rosyjskich produktów naftowych na Białoruś naruszy podstawowe zasady Traktatu o Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej z maja 2014 roku, powiedział rządowej agencji BelTA nowo mianowany prezes państwowego koncernu „Belneftehim” Andriej Rybakow.
Rybakow odniósł się tymi słowami do oświadczenia ministra Energii Federacji Rosyjskiej Aleksandra Nowaka, który stwierdził, że „nie ma ekonomicznego uzasadnienia dla dostarczania rosyjskich produktów naftowych na Białoruś”.
Zdaniem Rabakowa, „słowa płynące z ust rosyjskiego urzędnika mają wpłynąć na przebieg procesu negocjacyjnego i pozbawić go konstruktywności”. Szef „Belneftehimu” podkreślił, że negocjatorzy ze strony białoruskiej wyrażają swoje stanowisko i argumenty jedynie podczas konsultacji i nie zamierzają o nich rozmawiać w mediach do czasu zakończenia negocjacji i podpisania odpowiednich dokumentów.
W rozmowie z rządową agencją informacyjną zdradził jednak, że obecnie strony białoruska i rosyjska znajdują się w fazie zbliżonych stanowisk dotyczących definicji sald orientacyjnych na 2019 rok, a negocjacje dotyczące dalszej współpracy w sektorze energetycznym będą kontynuowane.
Szef Belneftehimu wyraził przekonanie, że Białoruś w pełni wywiązuje się ze swoich zobowiązań, a wprowadzenie zakazów i ograniczeń na dostawy rosyjskich produktów naftowych na Białoruś naruszy podstawowe zasady Traktatu o Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Wyraził obawy, że brak surowców spowoduje znaczne zmniejszenie obciążenia poszczególnych przedsiębiorstw (przerabiających ropę naftową), co negatywnie wpłynie na konkurencyjność białoruskich produktów petrochemicznych.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
tagore
4 września 2018 o 15:55Baćka zawsze może dokupić poprzez polskie porty.Może się postawi?