W Stambule zakończyły się trzygodzinne negocjacje pokojowe delegacji Ukrainy i Rosji pod patronatem prezydenta Turcji Recepa Erdogana. Oddzielnie spotkanie odbyli szefowie obu delegacji, ukraiński depurowany Arahamia i szef rosyjskiej delegacji – doradca Putina Medinskij.
Szef ukraińskiego zespołu negocjacyjnego, David Arahamia przedstawił mediom warunki Kijowa dotyczące gwarancji bezpieczeństwa.
Według niego, gotowość udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa deklaruje osiem państw, w tym Polska;
„Ukraina chce, by gwarantami były państwa Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym Wielka Brytania, Chiny, USA, Francja, Turcja, Niemcy, Polska i Izrael. Inne kraje również będą mogły przystąpić do traktatu, jeśli będą chciały” – wyjaśnił.
Z kolei Ołeksandr Czałyi, członek delegacji ukraińskiej powiedział, że Ukraina jest gotowa zachować neutralność, jeśli zostanie uzgodniony traktat pokojowy.
„Jeśli uda nam się poprawić kluczowe postanowienia, Ukraina utrwali swój obecny status państwa niezaangażowanego i wolnego od broni jądrowej w postaci trwałej neutralności” – powiedział.
Mychajło Podoliak, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, uważa, że rozmowy delegacji ukraińskiej i rosyjskiej w Stambule były wystarczające do zorganizowania rozmów prezydentów obu krajów, m. in. ws. statusu Donbasu.
„Implementacja decyzji o gwarancjach bezpieczeństwa będzie przebiegać według następującego schematu: najpierw odbędzie się referendum, w którym wszyscy obywatele Ukrainy wyrażą swoje stanowisko na temat tego traktatu, tego, jak powinien on funkcjonować. Następnie nastąpi ratyfikacja przez parlamenty państw-gwarantów i parlament ukraiński. To jest właśnie kluczowa kwestia. Innymi słowy, musimy mieć poparcie społeczne, aby ten traktat naprawdę nas umocnił” – powiedział Podoliak w wywiadzie dla RBC-Ukraina.
Według niego, osobną klauzulą w traktacie proponuje się wskazanie stanowiska Ukrainy i Rosji, ws. statusu Krymu i Sewastopola. Obie strony dają sobie na wypracowanie stanowiska 15 lat, a w tym czasie mają powstrzymać się od rozwiązań siłowych.
„Proponujemy stronie rosyjskiej, jako osobną klauzulę, że Ukraina i Rosja nie użyją żadnych sił wojskowych ani zbrojnych w celu rozwiązania kwestii Krymu w tym czasie, gdy będą trwały negocjacje” – powiedział Podoliak.
Dodał, że kwestia dotycząca terytoriów na wschodzie Ukrainy będzie omawiana w ramach negocjacji między prezydentami Ukrainy i Rosji, Władimirem Zeleńskim i Władimirem Putinem.
Z kolei strona rosyjska twierdzi, że Ukraina jest gotowa stać się krajem neutralnym, tzn. nie aspirować do NATO i zachować status bezatomowy.
Medinskij zapewnił, że Rosja zamierza „zrobić 2 kroki naprzód ws. deeskalacji, w aspekcie wojskowym i politycznym”.
Ocenił, że strona ukraińska przedstawiła „jasno sformułowane stanowisko”, które zostanie przedstawione Putinowi i „jeśli prace i kompromis będą postępować szybko, osiągnięcie pokoju przybliży się”.
oprac. ba za aa.com.tr
1 komentarz
Adrian
29 marca 2022 o 19:37Jak tak się stanie to już nie będzie że to Amerykanie mają przekazać MiGi……gwarant nie trzyma się czyjejś spódnicy