Śledczy Komitet Rosji nie wystąpił o areszt w stosunku do wysokich stopniem oficerów Federalnej Służby Ochrony, którzy okradali… prezydenta Putina.
Obwinieni są o sprzeniewierzenie 1,5 miliarda rubli podczas budowy i remontów prezydenckiej rezydencji. Komitet śledczy zadowolił się zastosowaniem wobec nich aresztu domowego.
Sprawa ciągnie się od marca 2017 roku. Obok dwóch oficerów, byłego już dowódcy służby inżynieryjno-technicznego zabezpieczenia FSO, emerytowanego generała majora Wasiliewa i jego zastępcy pułkownika Ulitina (wciąż w służbie), zatrzymani zostali szefowie kilku firm które przeprowadzały remont.
Warto dodać, że część tych biznesmenów przyznała się do winy i poszła na układ z władzami, a mimo to trafili do aresztu.
Natomiast oficerowie do niczego się nie przyznają i na żaden układ iść nie chcą.
Remonty które służyły wzbogaceniu się całej tej grupy przeprowadzane były w rezydencjach prezydenta w Nowo-Ogariewo, w budynkach na placu Czerwonym, a także w obiekcie „Górki -3” gdzie mieszka on obecnie.
Akta sprawy liczą około 500-700 tomów.
Adam Bukowski
1 komentarz
Karol
19 września 2018 o 18:00zapewne owi ochroniarze /przestawiciele i biznesmany wzieli przyklad z Polski tj jak ukrasc kamienice w Warszawie.Na szczescie Nawalny nie zaprotestowal w koszulce konstytucja tj popierajc slynnych i niezawislych sedziow i ich giermkow w koszulkach z napisem konstytucja-polityczna prostytucja