Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny jest uwięziony w moskiewskim areszcie przy ulicy Matrosskaja Tiszyna, ale na jego profilu na portalu społecznościowym ukazują się jego opowieści i przesłania przekazywane zza krat.
Jak czytamy, Nawalny nie komentuje bieżących wydarzeń, bo nie ma do dostępu do informacji z zewnątrz, ale może podzielić się faktami ze swojego życia.
„Dzisiaj odpowiem na pytanie czy mi ciężko (…). A nie, nie ciężko. Więzienie, jak wiadomo, jest w głowie. I jeśli dobrze pomyśleć, to jest jasne, że nie jestem w więzieniu, a w podróży kosmicznej” – czytamy opowieść Nawalnego zza krat zamieszczoną w interncie.
Swoją celę, w której, jak określił, panują spartańskie warunku, porównał z kajutą statku kosmicznego. Funkcjonariusze służby więziennej są według niego podobni do androidów. „Mówią tylko kilka szablonowych fraz, na ich piersi płonie ogień włączonej kamery” – dodał. Dodał, że talerze i łyżki zrobione są z błyszczącego materiału, a jedzenie dostarcza automatyczny wózek.
„Zupełnie jak w filmie o kosmosie, rozmawia ze mną centrum dowodzenia statku. To znaczy, dokładnie głos ze ściany przez interkom mówi: trzy-zero-dwa, przygotuj się do odkażania. A ja odpowiadam: aha, okej, za dziesięć minut. Tylko herbatę dopiję. Dlatego, oczywiście, w tej chwili uważam, że jestem w podróży kosmicznej, prowadzącej do przepięknego nowego świata” – czytamy dalej.
Nawalny stwierdził, że jedyna różnica z filmami o kosmosie to brak u niego broni. Jak podkreślił, jest fanem filmów o kosmosie i dlatego nie może odmówić takiego lotu, „nawet jeśli wydłuży się do trzech lat”.
Oprac. MaH, tvrain.ru, instagram.com/navalny
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!