Rosyjscy śledczy będą badać jego wypowiedź radiową sprzed kilku miesięcy. Sprawa dotyczy krytyki działań rządu wobec epidemii COVID-19.
Wypowiedź, która jest przedmiotem uwagi rosyjskich śledczych, pochodzi z 27 kwietnia, z audycji „Razworot” („Odwrócenie”) w radio Echo Moskwy. Aleksiej Nawalny przedstawił wtedy propozycję swojego programu, która zakładała wnioskowanie o wypłatę dla każdego pełnoletniego obywatela Rosji po 20 tys. rubli za kwiecień 2020 roku. Został zapytany o to, co by odpowiedział słuchaczowi, jeśli władze nie będą chciały wspierać takiej inicjatywy.
Nawalny, jak przypomina portal „Dożd”, stwierdził: – Jeśli nasz rząd jest taki, że aby tylko nie zrobić mi czegoś miłego, chce zostawić 60 mln głodnych ludzi – to taki rząd powinien zostać teraz definitywnie obalony, całkiem możliwe, że nawet brutalnie”.
Państwowa agencja TASS, doniosła, że śledczy będą badać wypowiedzi Nawalnego pod kątem ekstremizmu. Przytoczona wypowiedź, ich zdaniem zawiera „wezwania do obalenia porządku konstytucyjnego”. Według kodeksu karnego za wezwanie do ekstremistycznej działalności może grozić nawet do pięciu lat więzienia.
W reakcji na te doniesienia, opozycjonista skrytykował postępowanie rosyjskich śledczych. Jego zdaniem Kreml chce wysunąć roszczenia prawne, które mogą mu przeszkodzić w powrocie do Rosji, gdy ten wyzdrowieje.
Zwrócił się w tej sprawie na Instagramie do prezydenta Rosji: „Drogi Władimirze Putinie, któremu ten post wydrukowany przyniosą na kartce papieru: Nie obchodzą mnie Twoje groźby. Nie obchodzą mnie Twoi śledczy i sędziowie, których od dawna zmieniłeś na bezwstydnych lokajów, strzegących skrzyń z pieniędzmi”.
Oprac. DJK, tvrain.ru, rbc.ru
Fot. instagram.com/navalny
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!