Prowizoryczny pomnik „nieznanego żołnierza poległego w Donbasie w czasach pokoju” wznieśli na Polu Marsowym w Petersburgu działacze ruchu „Wiosna”.
Na pomniku widnieje inskrypcja: „Nieznany żołnierz zginął w Donbasie w czasach pokoju” i dopisek: „Naszych nie porzucamy, a ci nie byli nasi”.
Pomnik jest kpiną z wydanego przez Putina 28 maja dekretu, zgodnie z którym informacje o zgonach żołnierzy „w czasach pokoju, podczas wykonywania operacji specjalnych” mają być objęte tajemnicą państwową.
„Jest to de facto przyznanie się do tego, że Rosja już walczy na Ukrainie. Inaczej tego dekretu traktować się nie da” – oceniła opozycja, podkreślając, że na podstawie dekretu Putina karani będą mogli być wszyscy, którzy przekazują jakiekolwiek informacje o działaniach zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
„Straty wojskowe są usuwane z pola widzenia społeczeństwa – nie ma żołnierzy, nie ma poległych, nie ma wojny. A jeśli czegoś nie można policzyć, to znaczy, że tego nie ma – jest to kolejny krok w stronę tworzenia rzeczywistości mitycznej” – komentował z kolei Sergiej Kriwenko z rady ds. praw człowieka przy prezydencie Rosji. Rosyjscy obrońcy praw człowieka chcą, aby w sprawie dekretu Putina wypowiedział się sąd najwyższy Federacji Rosyjskiej.
Kresy24.pl/tvrain.ru, archiwum Kresy24
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!