W odpowiedzi na list sztabu liderki białoruskiej opozycji Swietłany Tichanowskiej Google, właściciel serwisu Youtube, zgodził się zablokować konta reklamowe należące do łukaszystowskich służb.
Konta należące do Komitetu Śledczego Białorusi czy służb MSW, zamieszczały wymuszone torturami i zastraszaniem „przyznania się do winy” opozycjonistów i innych prześladowanych przez władze. Filmy były promowane za duże pieniądze w białoruskim segmencie Yotube. Sztab Tichanowskiej zwrócił uwagę, że taki proceder łamie międzynarodwe konwencje praw człowieka przeciwko torturom.
Proceder ten trwał mniej więcej od początku protestów na Białorusi i w reakcji na nie, rozpoczęcia przez reżim Łukaszenki brutalnych represji wobec Białorusinów. To wtedy zaczęły pojawiać się filmy, na których zatrzymani, nakczęściej z wyraźnymi śladami pobić, wygłaszali wyuczone regółki, w których odcinają się od opozycji i żałują swojego udziału w protestach. Nie ma wątpliwości, że ich „samokrytyka” była wymuszona, i recytowali tekst napisany przez bezpiekę i jej „prawników”.
W podobny sposób postąpiono z opozycyjnym dziennikarzem Romanem Protasiewiczem, porwanym wiosną z samolotu lecącego z Aten do Wilna.
Promowano też, z kłamliwym i nienawistnym komentarzem, filmy z brutalnych aresztowań niewinnych ludzi, na przykład członków rodzin opozycjonistów, którzy musieli ueciekać za granicę.
Following my letter, @Google removed the ads with interrogations of polit. prisoners. By the response letter, the accounts running those ads are now restricted. The videos of forced testimonies violate the UN Convention against Torture. Thank you @Google for standing by Belarus. pic.twitter.com/qJITO19o2z
— Sviatlana Tsikhanouskaya (@Tsihanouskaya) January 3, 2022
Z korespondencji zamieszczonej przez Swietłąnę Tichanowską na portalu społecznościowym wynika, że jej strona przekazała Google także inne przykłady łamania praw człowieka i standardów Google/Youtube przez profile łukaszystowskie promujące swoje kłamliwe propagandowe treści za pomocą płatnych reklam. Z listu przedstawicielki Google można wysnuć wniosek, że sprawdzona zostanie także inna działalność reżimu na Youtube.
Warto zauważyć, że białoruska telewizja reżimowa promuje na przykład w polskim segmencie Youtube „wyznania” dezertera z Polski Emila Czeczki.
Oprac. MaH, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!