Grodzieńska milicja wtargnęła do sześciu mieszkań lokalnych działaczy. Jak dotąd wiadomo, że w trakcie rewizji skonfiskowano sprzęt komputerowy i inne nośniki informacji. Jedna osoba, podejrzana o zniszczenie pomnika pod budynkiem prokuratury i MSW została aresztowana.
O serii nalotów stróżów prawa z Grodna poinformowało Centrum Praw Człowieka „Viasna”.
Rewizje miały miejsce 26 i 27 lipca. Milicjanci włamywali się do mieszkań bez nakazów i według obrońców praw człowieka złamane zostały wszelkie reguły postępowania. W każdym z przypadków nie pozwolono podejrzanym skontaktować się z adwokatem, odebrano im telefony.
Milicjanci konfiskowali „zakazaną” literaturę, aparaty fotograficzne, kamery, nośniki pamięci, sprzęt komputerowy a nawet ubrania zatrzymanego.
Czterej prokuratorzy, którzy przesłuchiwali jednego z podejrzanych, próbowali wydobyć z niego informacje o ruchu anarchistycznym, antyfaszystowskim, i ekologicznym w Grodnie. Kiedy zdecydowanie odmówił odpowiedzi na pytania, oraz nie zgodził się na podpisanie podsuwanych mu dokumentów, zabrano go na badania lekarskie, ponieważ funkcjonariusze stwierdzili, że musi się znajdować pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Według prawniczki
„Tak właśnie wygląda liberalizacja na Białorusi – mówi prawniczka z Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Anastazji Łojko. – Jedną z jej oznak jest presja na rozmaite nieformalne grupy. Do tego celu milicja wykorzystuje cały arsenał nielegalnych działań: ludzie są oskarżani w licznych sprawach karnych,odbywa się presja na rodziny, jest masa naruszeń proceduralnych w czasie postępowań i działań operacyjnych, i obowiązkowo konfiskata nośników informacji. W ten sposób funkcjonariusze MSW próbują oddziaływać na młodych ludzi, aby odwieść ich od zaangażowania, od aktywności społecznej”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!