
Fot: Andreas Bernstein/ bundeswehr.de/
Alexander Sollfrank, najwyższy dowódca operacyjny Bundeswehry uważa, że Rosja może w każdej chwili przeprowadzić ograniczony atak na terytorium NATO, ale decyzja o podjęciu działań zależeć będzie od stanowiska zachodnich sojuszników.
W wywiadzie dla agencji Reuters, niemiecki generał oświadczył, że może to być niewielki atak w pobliżu granic Federacji Rosyjskiej.
„Jeśli spojrzeć na obecne możliwości i siłę bojową Rosji, to Rosja mogłaby jutro przeprowadzić niewielki atak na terytorium NATO” – powiedział Solfrank.
„Małe, szybkie, ograniczone regionalnie, nic wielkiego – Rosja jest na to zbyt mocno związana z Ukrainą” – wyjaśnił.
Sollfranck, który dowodzi niemieckim Połączonym Dowództwem Operacyjnym i nadzoruje planowanie obronne, powtórzył również ostrzeżenie NATO, że Rosja może potencjalnie rozpocząć zakrojony na szeroką skalę atak na 32 państwa członkowskie sojuszu już w 2029 r., jeśli jej wysiłki zbrojeniowe nie zostaną wstrzymane.
Podczas wystąpienia w siedzibie dowództwa w północnym Berlinie Sollfranck podkreślił, że mimo strat na Ukrainie, rosyjskie siły powietrzne oraz arsenał nuklearny i rakietowy pozostają w pełni zdolne do działania.
Dodał, że Flota Czarnomorska poniosła znaczne straty, ale inne rosyjskie floty – zwłaszcza Bałtycka i Północna – nie ucierpiały. Jednocześnie Moskwa planuje zwiększenie liczebności swoich wojsk lądowych do 1,5 miliona żołnierzy.
„Rosja ma wystarczająco dużo czołgów podstawowych, aby jutro móc przeprowadzić ograniczoną ofensywę” – zaznaczył generał, dodając, że nie ma informacji, czy taki ruch jest obecnie planowany.
Zolfrank powiedział, że decyzja Moskwy o ataku na NATO zostanie podjęta na podstawie trzech czynników: siły militarnej Rosji, jej doświadczenia wojskowego i przywództwa.
„Te trzy czynniki prowadzą mnie do wniosku, że atak ze strony Rosji jest możliwy. To, czy do niego dojdzie, zależy w dużej mierze od naszego zachowania” – dodał, nawiązując do działań odstraszających NATO.
Generał zauważył, że hybrydowa taktyka wojny stosowana przez Moskwę, obejmująca m.in. ataki dronów, powinna być traktowana jako powiązane ze sobą elementy strategii obejmującej również wojnę z Ukrainą.
„Rosjanie nazywają to wojną nieliniową. Zgodnie z ich doktryną, jest to wojna przed użyciem broni konwencjonalnej. Grożą użyciem broni jądrowej – to wojna zastraszania” – powiedział.
Dodał, że celem Rosji jest zarówno sprowokowanie NATO, jak i ocena jego reakcji, aby „zwiększyć niepewność, zasiać strach, wyrządzić krzywdę, szpiegować i testować” odporność Sojuszu.
W zeszłym tygodniu rumuńskie Ministerstwo Obrony potwierdziło informacje, że Stany Zjednoczone redukują liczbę swoich wojsk stacjonujących w Europie. Nie dotyczy ona Polski.
ba/reuters.com









4 komentarzy
Ryszard
7 listopada 2025 o 13:17Dobrze by było odpowiedzieć na pytanie, w jakim celu miałaby Rosja atakować NATO (chyba żeby uprzedzić atak NATO). Obstawianie Rosji bazami NATO może świadczyć raczej o tym, że to NATO planuje atakować Rosję. Przejęcie rosyjskich zasobów jest tu motywem wystarczającym, podczas gdy Rosja może mieć pożytek z Europy prosperującej, gdy tymczasem z Europy przez nią okupowanej tylko kłopot. Generałom europejskim marzy się, by zrobić lepiej to, co ich zdaniem Hitler zrobił źle. W każdym razie chcą pójść na Moskwę po trupie Polski, w tym, niestety, polscy generałowie. Nie chcą pamiętać, że mogą być tylko dodatkiem do niemieckich generałów, jak węgierscy, włoscy, francuscy itd. w latach 41-45
Zenon
7 listopada 2025 o 14:36W jakim celu miałaby Rosja atakować NATO? A w takim samym celu, ruski trollu o trzech nickach, w jakim Rosja od XVI wieku nieustannie parła na zachód. W takim samym celu, w jakim dokonała w XVIII wieku rozbiorów Polski i brutalnie okupowała nas przez 123 lata, tworząc z nas część Imperium Carskiego. W takim samym celu, w jakim w 1920 jej hordy parły na Warszawę, a jej przywódcy mówili, że “po trupie Polski wiedzie droga do światowej rewolucji”. W takim celu, w jakim w 1939 roku ponownie dokonała wspólnie z Hitlerem naszego rozbioru. W takim samym, w jakim w 1939 roku uderzyła na Finlandię i zabrała jej część. W takim, w jakim podbijała Gruzję, Azerbejdżan i Azję Środkową. W takim, w jakim zaatakowała i zajęła w 1940 roku Litwę, Łotwę, Estonię, rumuńską Besarabię i północną Bukowinę. W takim, w jakim w czasach Układu Warszawskiego planowała uderzenie na Zachód, rękami “naszych generałów” chciała zająć Cieśniny Duńskie i utrzymywała w Polsce i NRD setki tysięcy swoich żołnierzy. W takim, w jakim w 1956 wjechała czołgami do Budapesztu, a w 1968 do Pragi. W takim, w jakim zaatakowała i zajęła Afganistan. W takim, w jakim dokonała w 1991 masakry w Wilnie, potem masakry Czeczenii, zajęcia części Gruzji, aneksji Krymu i części Donbasu. W takim, w jakim panoszyła się na Kubie, w Wenezueli, w Afryce, wdarła się do Syrii. W takim, w jakim uderzyła na Ukrainę w 2022. Cel jest zawsze ten sam, ruski trollu: rządza podbojów, aby zaleczyć swój odwieczny kompleks niższości kulturowo – cywilizacyjnej. A także, aby żerować na zasobach podbitych innych państw. Z tego samego powodu prymitywny mięśniak w klasie tłucze zdolniejsze dzieciaki, bo wie, że w żaden inny sposób nie jest im w stanie dorównać.
Marakesh
7 listopada 2025 o 13:39Co to w ogóle za straszące nagłówki. Chore! Potem ludzie chodzą i marudzą że wojna idzie, że to, że tamto, szczególnie Ci którzy tylko tymi nagłówkami się sugerują. Przestańcie straszyć ludzi..
Bazyl
7 listopada 2025 o 14:17Przestańcie straszyć ludzi. Info z kapelusza czarnoksiężnika. Rosja nigdy nie zaatakuje nato chyba ze nato pierwsi to zrobi. ruskie Nie mają w tym interesu. Cały czas straszenie od tego kovida cholernego. Zobaczyli ze sie udało społeczeństwo zmanipulować i dalej to robią… śmieszne….