„Mówimy o czterech obwodach. O terytorium trzy razy większym niż Polska. W tym miejscu mieszka co najmniej 250 tys. osób pochodzenia polskiego. Oni stracili wszelką wiarę, że będą mogli wrócić do Polski i czekają z wielkim utęsknieniem na nową ustawę repatriacyjną” – powiedział w rozmowie z PAP prezes Stowarzyszenia Wschód-Zachód Zbigniew Dymke.
Przyjazd do Polski ma ogromne znaczenie dla mieszkających na Syberii osób pochodzenia polskiego. „To są zupełnie inni ludzie po tym, jak odwiedzą macierz. Po tych kilkunastu dniach wiedzą, że Polska o nich pamięta, że ma zamiar się troszczyć. Czują się w tym momencie trochę dowartościowani i bardzo liczą na Polskę, że będzie możliwy powrót” – mówił Dymke.
W środę w Senacie przedstawiciele organizacji polskich z Syberii spotkali się z senatorami z Komisji ds. Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Inicjatorem corocznych spotkań w Senacie jest Regionalne Stowarzyszenie Wschód-Zachód z Płocka. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele organizacji polskich z Syberii z obwodów: Barnauł, Bijsk, Górno-Ałtajsk, Kemerowo, Omsk.
Wanda Jarmolińska z organizacji „Dom Polski” w Barnauł, mówiła o problemach ze sprowadzeniem nauczyciela języka polskiego. „Dom Polski” nie może sam wystąpić do polskich władz z wnioskiem o skierowanie nauczyciela języka polskiego. Do uzyskania wizy potrzebne jest zaproszenie od szkoły lub uczelni. Jak dodała, na lekcjach języka polskiego, które sama też prowadzi, nie ma dużej frekwencji, ponieważ wiele osób nie wierzy, że powrót do Polski jest możliwy. Według niej, gdyby powrót był łatwiejszy, chętnych do nauki języka polskiego byłoby bardzo dużo.
Założenia nowej ustawy repatriacyjnej, która była – obok problemów z oświatą – przedmiotem rozmów z senatorami, rząd przedstawił w styczniu. Ustawa będzie dotyczyć osób zamieszkujących azjatycką część byłego ZSRR. Pierwszeństwo w powrocie mają mieć osoby represjonowane i ich potomkowie. Repatriacją objęci byliby również małżonkowie i dzieci tych osób.
Rząd zakłada dwie drogi repatriacji. Pierwszą – na dotychczasowych zasadach (czyli zaproszenie przez samorząd) oraz nową – w formie pomocy organizowanej przez władze centralne (repatrianci mieliby mieć zapewnione pół roku w ośrodku pobytu, zapewniony kolejny rok utrzymania i wynajem mieszkania). Przybyłym do ojczyzny przysługiwałyby świadczenia w formie zasiłku: transportowy, na zagospodarowanie, szkolny, na wynajem mieszkania. Projekt jest na etapie prac rządowych.
Ponadto na początku września wchodzi w życie nowelizacja ustawy o Karcie Polaka, ułatwi posiadaczom Karty osiedlanie się w Polsce i ubieganie się o polskie obywatelstwo. Według szacunków MSWiA, dzięki nowelizacji do kraju może przyjechać kilkadziesiąt tys. Polaków ze Wschodu.
Do końca zeszłego roku polskie urzędy konsularne przyjęły około 170 tysięcy wniosków o przyznanie Karty Polaka – przede wszystkim na Białorusi i Ukrainie. Dokument posiada już ponad 160 tysięcy osób z terenów dawnego Związku Sowieckiego.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/Dzieje.pl/PAP
3 komentarzy
observer48
11 sierpnia 2016 o 08:36Bardzo dobra inicjatywa pozwalająca na wyciągnięcie z RoSSji najbardziej dynamicznych osób, które czują się Polakami. Jest to również pośrednie osłabianie kacapii.
Tedy
11 sierpnia 2016 o 14:47ci twoi Polacy ,ostatnio robili sobie zdjecia z f
lagą upa w P
rzemyslu
fanjan
11 sierpnia 2016 o 18:28Tym ludziom trzeba podać rękę bo oni dla własnej przyjemności nie pojechali na zesłanie na Syberie lepiej przyjąć ich niż Ukraińców bo oni nie są zmanierowani i będą to doceniać że polska o nich pamiętała