Co prawda wskaźnik nieco spadł, ale nasz kraj pozostaje wciąż na pierwszym miejscu w rankingu sympatii Ukraińców. Z kolei żaden ukraiński polityk nie ma większej ilości ocen pozytywnych niż negatywnych w swoim narodzie – tak wynika z najnowszej odsłony cyklicznych badań International Republican Institute.
Najnowsze badania przeprowadzono między połową listopada a połową grudnia 2017 roku. Największym zaufanie Ukraińców cieszy się, angażujący się również politycznie Swiatosław Wakarczuk, lider niezwykle popularnego zespołu „Okean Elzy”. Ma 40 proc. ocen „raczej pozytwnych”. Natomiast nawet on ma więcej krytyków. 47 proc. badanych wyraziło negatywny stosunek do niego (w różnym stopniu negatywny, do „raczej negatywnego” do „bardzo negatywnego”).
Zaledwie 8 proc. ocen „raczej pozytywnych” ma prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, w różnym stopniu negatywnie ocenia go ponad 90 proc. respondentów. Mniej więcej podobnie wyglądają rezultaty premiera Wołodymyra Hrojsmana, a ledwie kilka punktów procentowych lepiej oceniani są mer Kijowa Witalij Kliczko (Kłyczko) oraz mer Lwowa Andrij Sadowy. Micheil Saakaszwili, najgłośniejszy przywódca opozycji, ma tylko 12 proc. pozytywnych, reszta to negatywne. 11 proc. ocen pozytywnych ma przywódca nacjonalistycznej partii Swaboda Oleh Tiahnybok, reszta to oceny negatywne.
Podobnie równomiernie słabo rozkłada się poparcie wszystkich partii politycznych. Wystarczy powiedzieć, że 31 proc. respondentów mówi, że nie wie, na kogo by zagłosowało, 21 proc., że w ogóle by nie głosowało, a 5 proc. jest pewna, że nie ma swojej partii wśród istniejącej na scenie politycznej.
„Bardzo ciepły” stosunek do Polski wyraża 11 proc. respondentów, 39 proc. „ciepły”, 41 proc. „neutralny”. To 6 pp mniej pozytywnych ocen Polski niż w poprzednim, wrześniowo-październikowym badaniu. Negatywny stosunek do Polski ma w sumie 7 proc., o 3 pp więcej niż w poprzednim badaniu. 2 proc. nie ma zdania o Polakach. Te wyniki i tak dają Polsce pierwsze miejsce w rankingu sympatii Ukraińców. Dalej jest Litwa (47 proc. ocen pozytywnych), Kanada (46 proc.), Niemcy (42 proc.), USA (40 proc.). Jeśli chodzi o Rosję, to oczywiście zdecydowanie przeważają opinie negatywne (bardzo negatywny stosunek deklaruje 26 proc. Ukraińców, a negatywny 22 proc. Natomiast pozytywny 18 proc.).
Cały raport (w języku angielskim) można przeczytać tutaj.
Oprac. MaH, iri.org
fot. Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International
8 komentarzy
Jarema
31 stycznia 2018 o 13:11Słowem postawa Polski, która sprzeciwiła się skandalicznej decyzji Ukrainy gloryfikowania UPA kosztowała nas kilka punktów sympatii Ukraińców mniej, wściekłość gloryfikatora zbrodniczej UPA – Wiatrowycza i organizacji banderowskich oraz trudne rozmowy z ukraińskimi politykami, które chyba zawsze były takie, chyba że Polska dawała pieniądze lub spełniała inne żądania.
Nie wliczam w stary zakazu ekshumacji, bo ten polonofob Wiatrowycz i tak by wydał z innego powodu, bo to przekreśla jego akcję propagandową.
Czyli co wbrew obawom wielu świat się nie zawalił! Można było panowie bezkrytyczny wielbiciele Ukrainy, tak można!
Pisałem o tym, że zakaz uznanie ludobójstwa Wołyńskiego, i zakaz banderyzmu w Polsce wpłynie tylko przejściowo na pogorszenie się relacji z Ukrainą. Potem decydować będzie gospodarka, militaria i wpływy polityczne.
Polska stanie się strefą wolną od banderyzmu.
Jest więc możliwe porozumienie Polski i Ukrainy bez ustępstw Polski na rzecz akceptacji zbrodniczej UPA. Trzeba jednak pokazać nasze stanowisko Ukrainie i to się stało.
Ula
31 stycznia 2018 o 14:28No nie wiem:
„Najnowsze badania przeprowadzono między połową listopada a połową grudnia 2017 roku”
Poczekamy na aktualne.
Mike
31 stycznia 2018 o 15:56Szkoda, że nie przeszkadza banderowcom wieszać flag we Lwowie. Ciekawe co na to Yad Waschem ????
Kazimierz S
31 stycznia 2018 o 20:39Wschodnik ostatnio podawał, że za względu na narodowość 31% Ukraińców boi się jechać do pracy do Rosji, a aż 27% boi się z tego powodu jechać do Polski!!
Także ich banderowska propaganda przynosi kolejne skutki.
observer48
31 stycznia 2018 o 20:45Ukraińska spółdzielnia oligarchów pod wodzą Poroszenki nie ma wyboru. Polska jest jedynym, wciąż przyjaznym sąsiadem Ukrainy, bo ze Słowacją, Węgrami i Rumunią zdążyli się poważnie poróżnić. Debanderyzacja Polski to krok we właściwym kierunku. Wreszcie znalazł się kij na banderowski ryj.
OUN to także odłam Melnyka, który choć też Polski i Polaków nie kochał, sprzeciwiał się fizycznej likwidacji mniejszości etnicznych na Ukrainie i w 1940 r. odciął się wraz ze swoją frakcją OUN of frakcji banderowskiej, stąd OUN-M i OUN-B.
Yarg
1 lutego 2018 o 15:08Pomimo że nie należy generalizować całej frakcji melnykowców jako zbrodniczej to jednak z ich strony też zdarzały się zbrodnie (m.in. ze strony części SS Galizien politycznie związanej z nimi). Z bulbowcami było podobnie, część z nich brała udział w masakrach, ale Taras Bulba potępiał te akty
observer48
3 marca 2018 o 05:39@Yarg
W pełni się zgadzam. Nie chciałem wchodzić w szczegóły tylko wykazać, że antypolskość wszystkich niebanderowskich frakcji OUN/UPA nie przekładała się na ludobójczą ideologię fizycznych czystek etnicznych.
vox15
5 lutego 2018 o 12:18Jak ich kiedys pogonimy z Polski to zmienia swoje preferencje o 180 stopni.Wspomnicie moje słowa.