W tym roku UE zwiększy pomoc finansową dla Białorusi o połowę. Według lidera opozycji Mykoły Statkiewicza, władze w Mińsku kazały zarejestrować prawie 2 400 „organizacji pozarządowych”, by móc zasysać zachodnią kasę. Tymczasem organizacje opozycyjne, o legalizacji mogą tylko pomarzyć.
Radio Svaboda przypomina wyniki śledztwa w tej sprawie, które przeprowadziło jeszcze w 2014 roku.
1. Głównym odbiorcą pomocy zagranicznej z Zachodu jest – białoruskie państwo
W ciągu sześciu lat – od 2006 do 2012 roku, Białoruś otrzymała pomoc od zachodnich darczyńców w wysokości 755 mln dolarów. 12 do 20 procent z tej kwoty trafiło na rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Resztę wziął sektor publiczny Białorusi.
2. UE jest największym donorem Białorusi
W strukturze pomocy zagranicznej Białorusi w latach 2006 – 2012 określa się pięciu głównych darczyńców – instytucje UE (101,066 milionów dolarów), trzy kraje UE – Niemcy 129,17 mln dolarów), Polska (107,72 mln dolarów) i Szwecji (105,26 mln dolarów) a także Stany Zjednoczone (90 milionów dolarów).
3. Instytucje UE przeznaczają na rozwój demokracji na Białorusi 13 procent całkowitej kwoty pomocy, Stany Zjednoczone – 71 proc.
W 2012 roku UE wraz z państwami członkowskimi przeznaczyły na te cele 65,88 milionów dolarów, czyli 13 proc. całkowitej pomocy, Stany Zjednoczone – 64,4 mln USD, czyli 71 proc. całkowitej pomocy USA.
4. Liderem wspierania rozwoju demokracji na Białorusi jest Szwecja
W ramach programu „Rozwój demokracji i społeczeństwa obywatelskiego” Szwecja przeznaczyła około 10 milionów dolarów w roku 2011 i około 3 mln w 2010 r.
5. Łączna kwota pomocy z Danii jest 5 razy mniejsza od całkowitej pomocy z Niemiec, ale rozmiar pomocy dla społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi od tych dwóch donorów jest prawie taki sam.
Przy tym wsparcie społeczeństwa obywatelskiego wynosi prawie 100 proc. całej duńskiej pomocy dla Białorusi, a Niemcy kierują na ten cel około 1/5 wszystkich środków.
6. W czasie, gdy na Białorusi trwały procesy uczestników pokojowej demonstracji po wyborach prezydenckich z 19 grudnia 2010 roku, niemiecka policja przeprowadziła szkolenia dla białoruskich milicjantów na dawnym niemiecko-polskim przejściu granicznym.
Od 2008 do 2011 roku, na szkolenia białoruskich milicjantów Niemcy wydali 248,902 euro.
7. Niemcy są jednym z największych donorów Białorusi spośród krajów Unii Europejskiej
Od 2006 do 2012 roku wydali 129,17 milionów dolarów, czyli prawie jedną czwartą całkowitej kwoty pomocy donorskiej UE. 2/3 niemieckiej pomocy skierowane jest na edukację. Głównie są to koszty nauki białoruskich studentów na uniwersytetach niemieckich. Środki przeznaczone w rzeczywistości pozostają w Niemczech.
8. Białoruś – wśród krajów Partnerstwa Wschodniego ma najniższą efektywność pozyskiwania i wydawania pomocy rozwojowej UE.
Przyczyny – zbyt wiele organów zatwierdzających, anty-zachodnie nastroje wśród urzędników, brak kontynuacji i duża biurokracja.
9. Przy realizacji dużych projektów finansowanych ze środków unijnych, na Białorusi tworzy się prorządowe organizacje udające „pozarządowe”.
Wynika to z wymogów UE – w ramach projektów pomocowych wymaga się obowiązkowego uczestnictwa organizacji pozarządowych.
10. Szefową europejskiego projektu o wartości ponad jednego miliona euro „Wzmocnienie krajowego potencjału w zakresie wykorzystania partnerstwa publiczno-prywatnego na Białorusi” jest Elena Daderkina, wykładowca ekonomii na prezydenckiej Akademii Zarządzania, która po tym jak wystartował projekt kupiła apartament w najdroższym budynku na Białorusi – „domu Czyża” na Trojeckim Przedmieściu.
Kresy24.pl/svaboda.org
2 komentarzy
żulo
5 kwietnia 2016 o 20:38Qra! Skoro walczymy z Rosją. Tudzież ZSRR to trzeba walczyć z UE. Bo to jedno i to samo. Kiedy to qrwa do ludzi dotrze!
Kocur
6 kwietnia 2016 o 08:17Ciekawi mnie jakie powody kierują państwami aby tyle kasy pchać w taki kraj. No chyba, że chodzi o ludzi i idzie ona na cele z góry wyznaczone. Z drugiej strony Baćka potrafi ciągnąć kasę z każdej możliwej strony i całkiem dobrze mu to wychodzi. Co faktycznie dzieje się z tymi pieniędzmi, trudno powiedzieć, może ktoś coś wie.