W białoruskich oddziałach ochotniczych, po stronie Ukrainy walczy około 1,5 tys. osób, – powiedziała w wywiadzie dla gazety Corriere della Sera liderka białoruskiej opozycji Swietłana Tichanowska.
„Kiedy wybuchła wojna, wielu na Białorusi czuło, że muszą pomóc Ukraińcom, więc zorganizowano bataliony. Obecnie jest to do 1,5 tys. osób. Jest ich kilka w różnych miastach, pod nadzorem armii ukraińskiej” – powiedziała polityk.
Zapytana o możliwość uzupełnienia szeregów białoruskich ochotników, odpowiedziała twierdząco.
„Zdecydowanie. Wielu na Białorusi chce pomóc Ukrainie i obecnie są oni szkoleni w innych krajach. Ilu i gdzie są, nie wolno mi powiedzieć. Często są to ludzie, którzy potrzebują przeszkolenia, ponieważ nie mają doświadczenia bojowego. Ale na pewno wzrośnie liczba białoruskich bojowników po stronieUkrainy” – powiedziała.
Tymczasem na oficjalnej stonie prezydenta Ukrainy pojawił się wniosek o nadanie cudzoziemcom broniącym Ukrainy obywatelstwa ukraińskiego lub „innego statusu prawnego, zgodnie z którym oni i ich rodziny otrzymają taką samą ochronę socjalną i prawną jako obywatele Ukrainy”.
Autorzy zauważają, że od początku wojny na Ukrainę napływają cudzoziemcy, którzy włączają się w obronę kraju, a wśród nich jest ponad dwa tysiące obywateli Białorusi. Inicjatorzy zauważają, że w tej chwili ci białoruscy ochotnicy są najbardziej bezbronną grupą, ponieważ Białoruś wspiera Rosję w wojnie z Ukrainą.
Jeśli białoruski ochotnik zostanie schwytany do niewoli, zostanie wysłany na Białoruś, gdzie grozi mu dożywotnie więzienie, a nawet kara śmierci.
oprac. ba za reform.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!