Do tej pory ustalono listę ponad 21,5 tys. funkcjonariuszy organów ścigania i prokuratorów, oraz prawie pół tysiąca sędziów, którzy po aneksji Krymu przez Rosję weszli w skład tamtejszej administracji okupacyjnej. Poinformował o tym naczelnik prokuratury Autonomicznej Republiki Krymu i miasta Sewastopol Ihor Ponoczownyj.
Według niego prokuratura autonomii zidentyfikowała 20 111 osób, które po zajęciu półwyspu nadal pracowały w utworzonych nielegalnie organach ścigania administracji okupacyjnej, 1 390 osób, które nadal pracowały w prokuraturze, 473 – w sądach, a także 99 deputowanych Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu i 58 deputowanych Rady Miejskiej Autonomicznej Republiki Krymu w Sewastopolu.
„W celu zidentyfikowania tych osób wykonano ogromną pracę, ponieważ zbadano i sprawdzono dużą ilość informacji. Ponadto większość dokumentów znajdowała się na okupowanym terytorium Półwyspu Krymskiego. I na samym początku nie mieliśmy nawet z czym pracować. Dokumentacja pozostała na okupowanym terytorium” – powiedział.
Wyjaśnił też, że prace nad identyfikacją takich osób rozpoczęły się od ustalenia ich numerów identyfikacji podatkowej, które służyły do naliczania wynagrodzeń, następnie za pośrednictwem organów skarbowych takie osoby zostały zindentyfikowane i ustalono, kto przeniósł się do pracy w organach ścigania na Ukrainy, a kto pozostał na okupowanym Krymie…
„Jednak nie każdy, kto po okupacji kontynuuje pracę na Krymie, jest zdrajcą. W każdym konkretnym przypadku należy poddać odpowiedniej ocenie prawnej popełnione czyny tej osoby” – powiedział.
Według Ponoczownego, w związku z faktem popełnienia zdrady stanu, prokuratura autonomii zgłosiła podejrzenia do 691 osób, skierowała do sądu 157 aktów oskarżenia, z których dwa zostały orzeczone.
„Większość podejrzanych o popełnienie zdrady stanu ukrywa się przed śledczymi i sądem na terytoriach niekontrolowanych przez Ukrainę albo w Federacji Rosyjskiej, a samo zastosowanie mechanizmu skazującego zaocznie pozwala nam postawić przed sądem osoby odpowiedzialne za szereg zbrodni na Krymie – dodał naczelnik krymskiej prokuratury.
Sprawę ułatwiło wprowadzenie nowej ustawy.
„I dopiero w maju tego roku weszła w życie ustawa„ o zmianie Kodeksu postępowania karnego w sprawie poprawy niektórych przepisów w związku z realizacją specjalnego postępowania przygotowawczego. „Ustawa „o skazaniu zaocznie” wreszcie odblokował te procedury, co pozwala nam w pełni zapewnić realizację zasady nieuchronności kary za zbrodnie popełnione przez państwo okupacyjne i administrację okupacyjną na terytorium ukraińskiego półwyspu – podsumował.
Przypomnijmy, 11 maja br. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę wprowadzającą możliwość ścigania zaocznie osób w Federacji Rosyjskiej lub na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy.
Wcześniej prokurator generalna Irina Wenediktowa poinformowała, że Biuro Prokuratora Generalnego dzięki przyjęciu tej ustawy planuje zakończyć do końca roku śledztwo w sprawie krwawej pacyfikacji protestów na kijowskim placu Niepodległości w 2014 roku.
Wyjaśniła, że prawo pozwoli również organom antykorupcyjnym ścigać najwyższych urzędników w okresie prezydentury Wiktora Janukowycza, da możliwość przyspieszenia rozpatrywania spraw karnych dotyczących wydarzeń w Iłowajsku i Debalcewie, przywódców tzw. Ługańskiej i Donieckiej Republik Ludowych, a także odpowiedzialnych za tortury w więzieniu „Izolacja” w okupowanym Doniecku.
Z kolei prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu i miasto Sewastopol zauważyła, że ustawa ta odblokuje proces śledztw i zaocznego orzekania wyroków w wielu „krymskich sprawach”.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://twitter.com/MFAestonia/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!