Po miesiącach kontrowersji na Ukrainie wreszcie weszła w życie nowa ustawa mobilizacyjna. Ustawa obniża wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat i przewiduje kary dla uchylających się od poboru do wojska. Jak stwierdzono w artykule „Forbesa”, reformy mają znacząco powiększyć armię. Ale dla wszystkich nowych żołnierzy nie ma wystarczającej ilości ciężkiego sprzętu.
„To jest problem, wystarczy zapytać Rosjan, którzy stracili na Ukrainie ponad 15 tysięcy pojazdów opancerzonych i próbują je zastąpić. Nic dziwnego, że coraz więcej Rosjan wyrusza do boju na otwartych wózkach golfowych i zabytkowych ciągnikach wojskowych z lat 50. XX wieku. z lekkim opancerzenim” – czytamy w publikacji.
„Demechanizacja rosyjskich jednostek zmechanizowanych „prawdopodobnie doprowadzi do wolniejszego i bardziej ograniczonego postępu, co ograniczy ogólny nacisk sił rosyjskich” – wyjaśnił ukraiński zespół doradców Frontelligence Insight.
Siłom ukraińskim grozi to samo. Ministerstwo Obrony Ukrainy tworzy 10 nowych brygad w sile 2 tys. ludzi, rozbudowuje część batalionów do brygad, przenosi lekko wyposażoną brygadę terytorialną do piechoty morskiej i dodaje brygadę artylerii do Gwardii Narodowej.
Ogólnie rzecz biorąc te zmiany mogą zwiększyć brygady ukraińskich sił lądowych o około 10%. Armia tworzy pięć nowych brygad piechoty.
156., 157., 158. i 159. Brygady Piechoty nie są brygadami piechoty zmotoryzowanej, co oznacza, że brakuje im gąsienicowych pojazdów opancerzonych, których używają żołnierze zmechanizowani podczas bitwy. Niedobór ciężkiego sprzętu na Ukrainie jest tak dotkliwy, że niedawno utworzona 153. brygada zmechanizowana została faktycznie przeniesiona z jednostki zmechanizowanej do jednostki piechoty.
Odkąd Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą, Kijów otrzymał od swoich zagranicznych sojuszników około 7,5 tys. pojazdów opancerzonych, a także odzyskał z długoterminowego składowania tysiące starszych pojazdów z czasów radzieckich. Te ponad 10 tys. pojazdów dołączyło do tysięcy pojazdów, które były już w służbie na początku inwazji.
Ukraina straciła na polu walki około 5 tys. sztuk sprzętu, a zapotrzebowanie na niego stale rośnie wraz z rozbudową ukraińskich sił zbrojnych.
Stany Zjednoczone dokładają wszelkich starań, aby zmniejszyć te niedobory. Pierwsze trzy pakiety pomocowe o wartości 61 mld dolarów w ramach nowego finansowania obejmowały setki wozów bojowych M-2, transporterów opancerzonych M-113 i ciężarówek opancerzonych.
Ale nawet te setki pojazdów to za mało. Można śmiało powiedzieć, że wzrost liczebności armii ukraińskiej znacznie przewyższył jej mechanizację. Dowodem na to jest fakt, że większość najnowszych brygad to piechota.
„Ten deficyt mechanizacji nie będzie katastrofalny dla Ukrainy, jeśli ukraińskie wojska będą w defensywie i nie będą musiały szybko poruszać się pod ostrzałem. Ale jeśli kiedykolwiek przystąpią do ataku i spróbują wyzwolić około 17% terytorium Ukrainy, które zajęła Rosja, Ukraińcy będą potrzebować więcej pojazdów dla wszystkich nowych oddziałów, które mobilizują” – pisze gazeta.
Opr. TB, forbes.com
4 komentarzy
Adrian
21 maja 2024 o 19:32Brygady na froncie mają po 30% stanów osobowych ale Ukraina kontynuuje narrację o ,, ciosie w plecy” ze strony złego zachodu który nie wysłał broni na czas. Problemem nie są ludzie ale powołuje się do służby więźniów….pod jednym z nowych artykułów wyskoczył mi wiadomość z 2023 z portalu Kresy 24….. ,,Milion żołnierzy gotowych do kontrofensywy” 🙂
Kooperatysta
22 maja 2024 o 10:01To są brednie z tymi brakami na froncie. Liczba ukrów pod bronią jest większa niż w poprzednim roku.
Adrian
21 maja 2024 o 19:36Przy okazji ,,wypsnelo się” o stratach…..5 tys pojazdów opancerzonych….myślałem że tylko rosyjskiego są niszczone
Kooperatysta
22 maja 2024 o 10:01A ruscy stracili samych BWP 14,6 tysięcy.