Według danych rządu w Kijowie 1,9 miliona obywateli Ukrainy pozostaje bez pracy.
Poinformował o tym dzisiaj rano v-ce premier i minister polityki społecznej Pawło Rozenko.
„Na dzień dzisiejszy liczba bezrobotnych waha się na poziomie 1,9 milionów Ukraińców” – powiedział na antenie kanału ZIK.
Zaznaczył przy tym, że na Ukrainie znajduje blisko 18 milionów ludzi w wieku produkcyjnym, z których tylko 11 milionów odprowadza składki na tamtejszy ZUS.
Spośród 1,8 miliona faktycznych bezrobotnych jedynie 406,8 tys. jest zarejestrowanych w urzędzie pracy.
Kresy24.pl
13 komentarzy
SyøTroll
25 kwietnia 2017 o 12:572 milionów bezrobotnych + 5 milionów Ukraińców płacących podatki w Polsce i FR + parę milionów ex-Ukraińców w „Republikach ludowych” i na rosyjskim Krymie. Cóż państwo im się zwija, zamiast rozwijać.
jubus
25 kwietnia 2017 o 13:52To państwo się zwija już od 1991 roku. Ukraina jest klasycznym przykładem post-sowietyzmu. O ile takie kraje jak Białoruś, Azerbejdżan, Kazachstan, Rosja, Turkmenistan, w mniejszym stopniu Gruzja, Uzbekistan jakoś tam się „trzymają”, o tyle Ukraina, Mołdowa, Tadżykistan, Armenia, Kirgistan i nie wiem co tam jeszcze zostało, to kompletny syfilis. Widać wyraźnie, że po upadku Sowietów, najlepiej wyszły na tym te kraje, które wybrały drogę „rządów silnej ręki”. Cóż, chcieli ludzie demokracji, to teraz niech zdychają z głodu. Demokracją, prawami człowieka, człowiek się nigdy nie naje.
jubus
25 kwietnia 2017 o 14:05Oj, z tą Armenią to się trochę zagolopowałem. Pomyliło mi się z Naddniestrzem. Armenia, wbrew pozorom, całkiem nieźle sobie radzi. Mam nawet 2 kanały ormiańskie w telewizorze i mimo, że nic nie rozumiem (chyba że nadają po rosyjsku, co rzadko się zdarza)to jednak widać, że całkiem, całkiem tam żyją.
Faktycznie Armenia jest na podobnym poziomie rozwoju co Gruzja, niewiele niższym niż Azerbejdżan, a warto pamiętać, że nie ma ropy, ani gazu, co więcej ma zamkniętą granicę z 2 sąsiednimi krajami, tj. Turcją i Azerbejdżanem. Faktycznie, Armenia, obecnie, nieźle się rozwija, głównie dzięki wejsciu do Unii Euroazjatyckiej.
Pamiętam jednak czasy, gdy do Polski przyjeżdżało wielu Ormian i faktycznie bardzo często widać ich było, razem z Ukraińcami i Azerami, co o tyle dziwne, że już wówczas był konflikt o Górski Karabach.
Jeśli porównamy wszystkie kraje WNP (Gruzja nie należy już)to wyjdzie, że poza Tadżykistanem, Kirgistanem, Mołdawią, najbiedniejsza jest Ukraina. Wszystkie inne kraje, poza ww. wspomnianym Naddniestrzem, czyli para-państwem są w lepszym stanie niż to dziadostwo.
SyøTroll
25 kwietnia 2017 o 14:36Ja to wiem, pan to wie, ale przecież według naszych i ukraińskich PR-owców miało być tak świetnie. Mała być i godność i świetlana przyszłość w Unii Europejskiej, a „prorosyjscy” mieli siedzieć w piwnicach kuląc sie ze strachu przed dobrym bo „proeuropejskim” ukraińskim ostrzałem, jak prorokował ten ich „Schokoladenführer”. No i co, UE chce wypełnienia Mińska-2, USA chce wypełnienia Mińska-2, Rosja chce wypełnienia Mińska-2, a ukraińscy „prorosyjscy” i „proeuropejscy” nie mogą się dogadać nawet co do wymiany jeńców w formacie wszyscy za wszystkich. Wszystko dlatego, że mimo że Rosja wywiera jakiś nacisk na „prorosyjskich” Ukraińców, nikt się nie zdeklarował by wywrzeć nacisk na tzw. „proeuropejskich”. Bo oni tak naprawdę to oni są tacy „proeuropejscy”, jak ja jestem Donald Trump.
Fakt, zwyczajni Ukraińcy chcieli praw człowieka i dostatku, a dostali głód i drożyznę (urynkowienie cen). I teraz mają goło, i „wesoło” bo z „godnością”. Szkoda że hasła nie przełożyły się na coś więcej niż godność dla wybranych.
jubus
25 kwietnia 2017 o 13:55A warto jeszcze zauważyć, że jedynym krajem, które „jako tako” odniosło sukces, na obszarze postsowieckim, jest Gruzja. Nie wspominam tutaj celowo, krajów bałtyckich, bo to inna para kaloszy.
Gruzja po prostu poszła „na ostro”, ryzykując wojnę już na początku. I jakoś jej się udało, jakoś tam się w miarę żyje, ba, nawet są warunki w miarę demokratyczne. Sąsiednia Armenia, głównie ze względów geopolitycznych to siedlisko syfu, cholery i nie wiadomo jeszcze czego. To, nawet Czeczenia, pod rządami Kadyrowa, jest w lepszym stanie niż Ukraina, Mołdowa czy Armenia, Tadżykistan.
Anton z Antonina
25 kwietnia 2017 o 16:06Requiem aeternam dona eis Domine, er lux perpetua luceat eis, requiescat im pace. Amen.
Pafnucy
25 kwietnia 2017 o 21:13Tylko 2 mln ??? Coś słabo idą te „reformy” balcerowycza. Może jak Leszek podkręci tempo to za dwa lata będzie 5 mln i wszyscy będą chcieli do Polski. Co tu się dziwić. UE nie inwestuje bo za duże ryzyko, Rosja też ograniczyła inwestycje a oligarchowie „ukraińscy” już nie mają etatów. Na ziemi „u kraja” syf, kiła i mogiła a w Polsce pełny zachwyt nad „właściwym” wyborem upainy i ich „reformami”.
amtrak1971
26 kwietnia 2017 o 01:29co za roznica ukraincy i tak nie wiedza jak mozna normalnie zyc , no chyba ze przyjada do Polski ,bo od kacapa tam sie nic nie zmienilo ,,, mlodzi sa ok bo wyjada ale starszych ludzi szkoda bo bida wszedzie , jak nie ma pracy to panstwo nie ma podatku i skarbonka pusta ,,, wyslac mlodych agitatorow z Polski z zadaniem zrobienia referendum o przylaczenia Kresow do macierzy ,,, nie wiem na co czekaja ,, z Ukrainy cudow nie zrobia , tam jest potrzebny polski porzadek bo bolszewicki sie nie sprawdzil ,,
observer48
26 kwietnia 2017 o 07:51Durne kacapskie trolle się rozszczekały na całą mordę, a dwa miliony bezrobotnych to dla 40-milionowej Ukrainy, gdzie połowa populacji jest zdolna do pracy, wynosi raptem około 10%, za to w „kwitnącej” strefie euro bezrobocie wynosi 9.5%, w całej Unii Europejskiej średnio 8%, we Francji też 10%, we Włoszech 11.5%, Grecji 23.5%, Hiszpanii 18.63% i Portugalii 10.5%.
Jak widać, Ukraińcy jakoś sobie radzą, a czego uczciwie nie zarobią, większość potrafi dokraść tak, jak to miało miejsce w PRLu. Nie trzeba było jechać na Ukrainę, aby oglądać festiwal korupcji, nepotyzmu, niekompetencji i złodziejstwa zafundowany Polsce i Polakom przez POpaprańńsko-PSL-owską watahę którą teraz rząd PiS usiłuje metodycznie dorżnąć. Nie od razu Kraków zbudowano.
jubus
27 kwietnia 2017 o 09:50PiSiory niewiele się różnią od PO, więc proszę tu nie szczekać. Zresztą wg. najnowszego sondażu, PO ma już większe poparcie. PiSiory stracą więc władzę, z własnej winy.
jubus
27 kwietnia 2017 o 09:51Wyzywanie od kacapskich trolli świadczy o bezmózgowiu, członków i sympatyków PiS. Jak tak dalej pójdzie, to właśnie PiS, zrobi z Polskę, drugą Ukrainę.
observer48
29 kwietnia 2017 o 02:56@jubus
LOL! Do wyborów w 2019 „Bul” Komorowski, Ewa Kopacz i Donald Tusk mogą się znaleźć za kratami. Pełne upublicznienie zbioru zastrzeżonego IPN z tajnym aneksem WSI włącznie jest zapowiedziane na 16 czerwca br., stąd histeryczne reakcje POpaprańskiej szwabsko-kacapskiej agentury. Dziesiątki tysięcy byłych tajnych współpracowników SB i WSI wyleci na bruk z urzędów państwowych, policji, prokuratury, sądów i wojska, a także z państwowych mediów i spółek Skarbu Państwa. PiS będzie miał na to czas praktycznie do stycznia 2018 r., bo po majowych wyborach we Francji i wrześniowych w Niemczech obaj najwięksi przeciwnicy Polski w Unii będą się na nowo organizować, co im zajmie następnych kilka miesięcy
Całe szczęście, że minister Macierewicz kończy czystki w wojsku, a Polska zwraca się do USA z zakupami ropy i gazu (LNG). Mamy obecnie wojska USA na terytorium Polski i jeśli szkopsko-kacapska agentura spróbuje rozwiązań siłowych przed 16 czerwca, na co się zanosi, legalnie wybrany polski rząd może się zwrócić bezpośrednio do lidera NATO o pomoc, która najprawdopodobniej zostanie przez administrację prezydenta Trumpa udzielona, choćby w celu ochrony rynku zbytu na amerykańskie surowce energetyczne i wyeliminowania roSSyjskiej V kolumny z polskiego życia politycznego. Rząd PiS myśli bardziej strategicznie, niż się wielu kacapsko-szkopskim trollom plującym jadem na tym forum wydaje.
Jak świat światem, nie był kacap, czy szkop Polakowi bratem. Amerykańska 7 Eskadra Myśliwska im. Tadeusza Kościuszki (tzw. „Eskadra Kościuszkowska”), która weszła w skład Lwowskiej Grupy Lotniczej kpt. Bastyra (następnie III Grupy Lotniczej) walczyła najpierw z Ukraińcami, a następnie z Bolszewikami w latach 1919-1921. Walczyło w niej 20 amerykańskich pilotów i jeden obserwator. Historia lubi się powtarzać. Polska i USA maja długie tradycje przyjaźni i współpracy. Polska wybiła się na kluczowego
olek
1 maja 2017 o 17:54Gdyby Rosja nie dała pracy 4 mil Ukraińców Polska blisko milionowi było by conajmiej 7 mil bezrobotnych.