Władze powiatu chosławickiego (Federacja Rosyjska), graniczącego z powiatem mścisławskim na Białorusi, podjęły decyzję o sformowaniu ochotniczych drużyn kozackich, których zadaniem ma być kontrolowanie granicy białorusko-rosyjskiej oraz wsparcie strażników granicznych.
Administracja powiatu chosławickiego poinformowała na swojej stronie internetowej, że decyzję o powołaniu zastępów podjęła na podstawie rozporządzenia rosyjskiego rządu z 1995 roku, „o procedurze mobilizacji obywateli do ochrony granic państwowych”.
Asumptem do powołania ochotniczych drużyn było zdaniem samorządowców uzasadnione zagrożenie niekontrolowanego napływu obcokrajowców. Ponadto, jedną z przyczyn powołania oddziałów są powtarzające się coraz częściej przypadki kontrabandy towarów do Rosji z białoruskiego kierunku. Tylko w ciągu 6 ostatnich miesięcy skonfiskowano na białorusko – rosyjskiej granicy 9 ton produktów spożywczych objętych przez Kreml sankcjami.
Jak pisze portal mspring.online, jednym z powodów tej decyzji było podpisanie przez Łukaszenkę dekretu, pozwalającego na 30-dniowy bezwizowy pobyt cudzoziemców na Białorusi. Rosyjskie władze obawiają się jakoby, że każdy Europejczyk może teraz łatwo wniknąć na terytorium Federacji Rosyjskiej i stanowić dla niej zagrożenie terrorystyczne.
Członkowie drużyn otrzymają certyfikaty uprawniające ich do podejmowania działań zaradczych. Będą mieli prawo uczestniczyć w kontroli transportu i innych czynnościach zarezerwowanych dotąd dla służb granicznych.
Kresy24.pl/ba
3 komentarzy
Tadeusz
8 sierpnia 2018 o 08:25Jeżeli dojdzie do okupacji Białorusi (Wielkiej Litwy) przez Rosję,to te ochotnicze drużyny kozackie będą przyznaczeni do pacyfikowania ludności cywilnej występującej przeciw okupantom.
Polak z Białorusi
9 sierpnia 2018 o 14:10Zgoda, panie Tadeysze!
Polak z Białorusi
9 sierpnia 2018 o 15:51I jeszcze, od dwuch lat piszę tu o szykującej się aneksji Białorusi. Ostatnio, ewidentnie widać, jak zniszczają władze mankurtskie resztki niezależnych media, nawet tych bardzo lojalnych, innymi słowy, trwa całkowite zniszczenie, albo wyciśnięcie za granice ostatnich Białorusinów , którzy potrafią nawet w okolicznościach niebezpiecznych przejawić swą solidarność i wyjść na ulice, by pokazać niezgode i stanowczy sprzeciw napełzającej aneksji przez RoSSje. Cała reszta to są ludzie albo prorosyjscy albo zastraszeni, a z takimi można wszystko zrobić. Przestrach panuje teraz wśród ludzi patriotycznych i frustracja. Mesedż od władzy prosty- nie macie żadnych praw mówić cokolwiek przeciw władzy, inaczej -więzienie .,i na to zupełnie nie potrzebna przyczyna. Albo wyjeżdżajcie, dopóki pozwolamy. Więc,jeżeli nawet aneksja nie urzeczywiści się, to będzie to republika bananowo-dyktatorska w pełni bez społeczności obywatelskiej, której i teraz prawie nie pozostało. ….Gorzko.