W Algierii odbędzie się w przyszłym miesiącu nieformalne spotkanie Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową. Ministerstwo energetyki Rosji tym razem zaproszenia na spotkanie krajów OPEC nie otrzymało.
Podczas wrześniowego spotkania ma być omawiane ograniczenie produkcji surowca, jednak niewiele wskazuje na to, aby państwa OPEC zdecydowały się na taki krok,a kompromis wydaje się mało prawdopodobny – piszą komentatorzy.
O spotkaniu, które odbędzie się w Algierii w dniach 26-28 września w kuluarach Międzynarodowego Forum Energetycznego i o tym, że omawiane będzie ograniczenie produkcji ropy, miał poinformować przewodniczący OPEC Mohammed Al Sada.
Tymczasem informacje o tym, że możliwe jest wznowienie rozmów o zamrożeniu produkcji (które do tej pory niezmiennie kończyły się fiaskiem) dementują sami przedstawiciele OPEC.
Delegaci OPEC nie zamierzają dyskutować o zamrożeniu produkcji, a porozumienie porzucono w kwietniu – pisze powołujący się na nich Bloomberg.
Przypomnijmy, że po kwietniowym spotkaniu OPEC, kiedy ministrowie do spraw ropy naftowej z Rosji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Wenezueli, Algierii i jedenastu innych krajów zebrali się w stolicy Kataru, by doprowadzić do stabilizacji na globalnym rynku, nie udało się jednak uzgodnić zamrożenia produkcji, a ceny ropy ostro poszły w dół.
Rosja, Arabia Saudyjska i kilku innych głównych eksporterów ropy spotkali się wówczas w celu uzgodnienia jednolitego stanowiska wobec sytuacji na rynku ropy, podejmując próbę jego ustabilizowania poprzez zamrożenie wolumenu produkcji.
Wysiłki legły w gruzach po tym jak Arabia Saudyjska zażądała by do paktu dołączył Iran. Ten jednak po zniesieniu sankcji polityczno-gospodarczych wykluczył jakiekolwiek ograniczenie produkcji ropy, dążąc do odbudowy potencjału sprzed zakazu eksportu.
Na wrześniowe nieformalne spotkanie OPEC rosyjski minister energetyki zaproszenia nie otrzymał, nie wykluczył jednak, że może spotkać się ze swoim odpowiednikiem z Arabii Saudyjskiej Khalidem Al-Falihem w Algierze podczas Międzynarodowego Forum Energetycznego.
Kresy24.pl
6 komentarzy
Szachrajew
10 sierpnia 2016 o 13:54Sytuację na rynku ropy kraje OPEC zawdzięczają właśnie Rosji (konkretnie Putinowi&Co). Wielomiliardowe straty również… 🙂
JURIJ RUSKI BANDYTA
10 sierpnia 2016 o 16:27UMOWA Z ROSJĄ JEST WARTA MNIEJ NIŻ PAPIER NA KTÓRYM ZOSTAŁA SPISANA… })
Darek
10 sierpnia 2016 o 20:09OPEC z roku na rok traci swoje znaczenie z prostego powodu. Tylko Arabia Saudyjska ma wystarczajace rezerwy by zwiększać produkcję, a (jeszcze) ma z czego. Reszta albo niewiele wydobywa i wzrost mało znaczy na tle calości albo wręcz spada im produkcja. OPEC w 2015 zwiększyl wydobycie o 4.2% wzgl. 2014r ale saudyjczycy podciągnęli je o 4.6%. Z kolei Wenezuela, NIgeria i Kuwejt zmniejszyły wydobycie. Co się dzieje w Wenezueli kazdy widzi, a Kuwejt niedawno ogłosił pierwszy deficyt bdżetowy od 16 lat! OPEC to wydmuszka trzymana za … przez saudyjczyków. Dodajmy do tego wyraźne spowolnienie światowej gospodarki i mamy sytuację bez wyjścia dla producentów ropy, powinni sie cieszyć z poziomu 40-50$, bo jak nastąpi kryzys będzie mniej.
observer48
10 sierpnia 2016 o 23:24Ceny tego surowca mogą nawet chwilowo spaść poniżej $20 za baryłkę Brent, czy WTI i $17 ropy uralskiej zanim nastąpi jakieś znaczące odbicie i stabilizacja cen. Niskie ceny ropy są na rekę USA i innym wysoko rozwiniętym państwm Zachodu, a także Chinom i Japonii. Stany Zjednoczone, choć są obecnie największym producentem tego surowca, są drugim po Chinach jego największym importerem i importerem netto około 40% całego nań zapotrzebowania. https://www.dailyfx.com/crude-oil
Arabia Saudyjska zainicjowala wojnę cenową w nadziei na wyeliminowanie amerykańskich łupkowców z rynku, ale nie doceniła amerykańskiego postępu technologicznego i przedsiębiorczości. Po pierwszym szoku, drobni producenci zaczęli obcinać koszty i obecnie blisko 90% amerykańskich producentów ropy ze złóż łupkowych potrafi wydobyć ją na powierzchnię taniej, niż $20 za baryłkę. W tej sytuacji najwygodniejszym i najłatwiejszym do zniszczenia przeciwnikiem okazała się nękana sankcjami i skorumpowana RoSSja.
Stąd gwałtowna rozbudowa gdańskiego Naftoportu z obecnych 34 do 100 milionów ton rocznie i budowa w nim przez Arabię Saudyjską 15 megazbiorników na paliwa płynne, w tym sześciu na ropęe naftową. Rownież ostatni odcinek rurociągu północ-południe między Płockiem i Brodami doczekał się wznowienia na nim prac i być może zostanie oddany do użytku w przyszłym roku. Prawdziwa wojna cenowa Arabii Saudyjskiej i Iranu z RoSSją o rynki europejskie jeszcze się tak naprawdę nie zaczęła, bo z azjatyckich RoSSja jest przez tych dwóch eksporterów wypierana w zastraszającym tempie.
fifa
11 sierpnia 2016 o 00:13Rosję trzeba zdusić! Rosję trzeba stłamsić, zniszczyć i rozczłonkować na wieki.
tedi
12 sierpnia 2016 o 07:47I właśnie za Cię cenię.