Na początku tygodnia ukraińskie media szeroko komentowały zatrzymanie na granicy polsko – białoruskiej dziennikarza i kamerzystę „Ukraińskiej Prawdy”. Mężczyźni przy pomocy drona nagrywali ruch kolejowy. Policja postanowiła sprawdzić, czy nie są to przypadkiem prowokatorzy. Zostali przewiezieni na komendę w celu weryfikacji tożsamości. Po interwencjiukraińskiej dyplomacji zostali zwolnieni.
W czwartek „Ukraińska Prawda” opublikowano materiał śledczy dziennikarza Michaiła Tkacza (jednego z zatrzymanych) dotyczący handlu między Polską a Rosją. Czytamy w nim, że podczas gdy granica polsko-ukraińska jest w dalszym ciągu blokowana przez rolników ze strony polskiej, setki ciężarówek z rosyjskimi produktami rolnymi jadą przez Białoruś do Polski, i z powrotem..
Aby udowodnić, że proceder handlu z Białorusią kwitnie, Tkacz zastosował dziennikarską prowokację.
Na prośbę ekipy filmowej UP mężczyzna zadzwonił do polskiej firmy i przedstawił się jako menadżer białoruskiej firmy. Zaproponował zakup rosyjskiej śruty rzepakowej na podstawie białoruskich dokumentów. Kierownik polskiej firmy poprosił o przesłanie warunków dostawy e-mailem.
Tkacz zwraca uwage, że we wrześniu 2023 r., po protestach rolników, Polska wprowadziła zakaz importu śruty rzepakowej z Ukrainy. Tymczasem trzy miesiące po wprowadzeniu zakazu, „Polacy zakupili przez Białoruś śrutę rzepakową za prawie 8 milionów dolarów” – wskazuje portal.
Dziennikarze ukraińscy dotarli do punktu kontrolnego Kukuryki na granicy z Białorusią, gdzie naliczyli setki ciężarówek, które bez przeszkód wjechały do Polski z Białorusi.
Przedstawicielei firm mieli przekazać ukraiński dziennikarzom, że rosyjskie produkty rolne trafiają najpierw na Białoruś, gdzie w specjalnych centrach są przeładowywane na ciężarówki z polską rejestracją, a następnie trafiają do Polski na adresy dużych firm.
Do kwestii odniósł się w czwartek 29 lutego premier.
Donald Tusk wystąpił na konferencji prasowej w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Podczas wystąpienia podsumował ustalenia, będące wynikiem rozmów z protestującymi rolnikami.
– Będziemy wspólnie działali na rzecz objęcia embargiem produktów rolnych i płodów rolnych rosyjskich i białoruskich – zapowiedział Tusk.
Podkreślił, że prowadzenie dyskusji na temat nakładania obostrzeń na Ukrainę przy jednoczesnym nieograniczonym napływie surowców z Rosji i Białorusi jest „nie do pomyślenia”.
Jak informowaliśmy, białoruska diaspora w Polsce domaga się zamknięcia kolejowego ruchu towarowego z Białorusią.
„Ultimatum” Białorusinów przed pałacem prezydenckim w Warszawie
ba za pravda.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!