Już około 10 tysięcy osób zebrało się na Placu Michajłowskim w Kijowie. Oburzeni brutalną pacyfikacją protestu na Majdanie, domagają się dymisji prezydenta Wiktora Janukowycza i wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Jak donosi agencja Interfax, premier Mykoła Azarow, który nazwał milicyjną akcję prowokacją, powołał specjalną grupę z udziałem prokuratorów, która ma ustalić, kto jest odpowiedzialny za nocne incydenty.
Ludzie zbierają się z państwowymi flagami. Wznoszą okrzyki: „Milicja z narodem!”. Kierowcy pozdrawiają ich klaksonami. Na terenie soboru Michajłowskiego organizowane są punkty wydawania gorących posiłków i napoi. Z godziny na godzinę protestujących przybywa.
Przed g. 16:00, kiedy demonstrujących było około 4 tys., na Placu Michajłowskim pojawili się zagraniczni ambasadorzy. Rozmawiali z protestującymi ludźmi, jednak odmówili wejścia na zaimprowizowaną scenę koło pomnika Księżnej Olgi, uzasadniając odmowę pełnioną funkcją dyplomatyczną, która nie pozwala im na osobiste wypowiedzi podczas politycznych mitingów.
Kresy24.pl/korerespondent.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!