16 października, na uroczysku Kuropaty, w miejscu zagłady tysięcy ofiar represji stalinowskich z lat 1930 -40, rozpoczęły się prace przygotowujące teren pod instalację pomnika ku czci pomordowanych. Białoruskie media donoszą, że archeolodzy znaleźli w miejscu prac łuski z ulubionej broni funkcjonariuszy NKWD.
15 października na podmińskie uroczysko przyjechała ekipa wyposażona w ciężki sprzęt. W nieeksplorowanym dotąd miejscu, robotnicy przystąpili do żłobienia …. rowów melioracyjnych – o zgrozo przy użyciu koparek. Prace ekipy przerwali czujni działacze opozycyjni, którzy protestują w pobliżu, pod sąsiadującym z Kuropatami lokalem rozrywkowym. Ich zdaniem prowadzenie prac przy pomocy buldożerów w tak newralgicznym miejscu świadczy o karygodnym obskuranctwie wykonawców.
16 października działacze spotkali się z pracownikami pracowni rzeźbiarskiej, która będzie instalować upamiętnienie na tzw. Golgocie, a także z archeologami, prowadzącymi tam prace.
Jak napisał na Facebooku dziennikarz Denis Iwaszyn, archeolodzy znaleźli na miejscu prac łuski od pistoletu Mauser, kaliber 7,63×25 mm i Nagant, 7,62×38 mm, używany w sowieckich organach bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że w sierpniu władze poinformowały o rozstrzygnięciu konkursu na pomnik, który ma stanąć na Kuropatach. Według zalecenia prezydenta Alaksandra Łukaszenki na terenie nekropolii ma powstać oficjalne upamiętnienie – „narodowy memoriał”.
Kresy24.pl za euroradio.fm/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!