Z powodu przeciążenia w Sewastopolu na Krymie wybuchła stacja transformatorowa. W ciągu ostatniej doby nastąpiło w mieście już blisko 50 awarii sieci – podają służby energetyczne Krymu.
Stacje transformatorowe nie mogą sobie poradzić z lawinowo rosnącym zapotrzebowaniem na prąd, kiedy w ciągu dnia jest on włączany na trzy godziny. „Obecnie płonie stacja w dzielnicy Gagarinskiej. Staramy się zlikwidować awarię” – informuje wiceszef firmy „Sewastopolenergo” Rusłan Boriaczkin.
W całym mieście pracuje 13 brygad, które nieustannie naprawiają sypiące się sieci i ręcznie przełączają dostawy prądu z dzielnicy na dzielnicę, gdyż automatyczny system przestał działać.
Prąd pojawia się sporadycznie w Sewastopolu i Symferopolu, ale na prowincji nie ma go już od soboty. Ludzie zaczęli gotować posiłki na ogniskach. Ze sklepów znikają świece i zapałki, a ich ceny poszybowały w górę.
Wykupiono też wszystkie benzynowe generatory prądu. Jednak w środę – wbrew zapowiedziom władz, że benzyny starczy jeszcze na 10 dni – stacje benzynowe przestały ją sprzedawać. Na terminalu przeładunkowym w porcie Teodozji wyczerpały się zapasy ropy.
Na Krymie obowiązuje stan wyjątkowy. W szkołach ogłoszono „wakacje”, stoją prawie wszystkie zakłady przemysłowe, część banków i urzędów, zamykane są kolejne sklepy, w których przestały działać urządzenia chłodnicze. Nie działa sygnalizacja miejska i oświetlenie ulic.
Przypomnijmy, że brak prądu na okupowanym przez Rosję Krymie został spowodowany wysadzeniem po stronie ukraińskiej przez tatarskich działaczy linii energetycznych zasilających półwysep z Ukrainy. Tatarzy uzależniają zniesienie blokady energetycznej Krymu od wypuszczenia przez Rosję na wolność krymskich więźniów politycznych.
Kresy24.pl
13 komentarzy
lew
25 listopada 2015 o 20:26Nie wypuszczać tatarskich kryminalistów
Kim
25 listopada 2015 o 20:46brawo roSSija ! tam gdzie putlerowce zawsze będzie syf, terroryzm i bieda
observer48
26 listopada 2015 o 05:11RuSSkij mir w akcji.
jingle
26 listopada 2015 o 08:42hahahahaha, takie same przeciążenia teraz Putin ma w głowie haha. To nie tak miało być 😀
miki
26 listopada 2015 o 17:07Dokładnie! Co znamienne to ostatnio nie on zaskakuje lecz sam jest zaskakiwany.Ostatni tydzień to wysadzenie w powietrze elektrycznej linii przesyłowej na Krym i zestrzelenie kacapskich samolotów .On w sumie walczy na kilku frontach będąc jednocześnie bardzo gospodarczo osłabionym i zprawie już pustym skarbcem. TAK SAMO JAK RZECZPOSPOLITA PRZED ROZBIORAMI. Jeszcze trochę pociągnie, ale już nie za długo
a.
26 listopada 2015 o 17:53Chodzi o to, ze putin ma niewyobrazalne poparcie rzedow zachodnich – niemiec w szczegolnosci . Rosja upadlaby juz wielokrotnie ale kapitalowi swiatowemu zalezy na utrzymaniu tego …… Wpompowano tam juz miliardy.Teraz bezczelne lewactwo probuje to robic calkiem oficjalnie, za pomoca politykow i mediow. Putin jest przekonany, ze w przypadku plajty znowu otrzyma ”darowizny i pomoc”. Dlatego ten dresiarz jest tak bezczelny.
Grześ
26 listopada 2015 o 11:37Problem wybuchających transformatorów rozwiązałyby chyba w pewnym stopniu ograniczniki poboru mocy. To jednak kosztuje i wymaga czasu. Prościej jest podnieść cenę energii elektrycznej do poziomu w którym 80% społeczeństwa nie będzie na niego stać.
el putlero
26 listopada 2015 o 13:53russkij mir w pełnej krasie, syf, brud i ubóstwo !!!! Jak najdalej od tego dziadostwa.
olek
26 listopada 2015 o 16:40umyj nogi bo capią i przewietrz zaczadziały swój rozum
abc
26 listopada 2015 o 14:02Gdzie ciemno tam przyjemno
grzes
26 listopada 2015 o 21:10Chcieli ruskich to prądu niet. Trzeba ponosić konsekwencje złych wyborów…
Roman
27 listopada 2015 o 19:12To jest Rosja, już wielu próbowało ją trzymać na kolanach i zawsze się podnieśli, to są jak my Słowianie a tych nie da się pokonać.
obserwator
29 listopada 2015 o 17:21Dla Putina ważne jest jedynie, aby działał port wojenny w Sewastopolu (o to chodziło od samego początku i dlatego najpierw anektowano Abchazję, a le z przyczyn finansowych wstrzymano budowę nowego portu wojennego nad M. Czarnym). Inne rzeczy się nie liczą.
Od paru miesięcy „donbascy uchodźcy” wracają z Rosji na Ukrainę z podkulonymi ogonami, bo Rosjanie w Federacji traktowali ich mniej więcej tak, jak w Europie traktuje się Cyganów (niby język znają, a jakby z innej planety zwanej kiedyś ZSRR). Jak trzeba będzie, to się wywiezie buntującą się ludność Krymu na Ukrainę lub Syberię. Pociągi więzienne zamówione rok temu już pewnie czekają w gotowości. Na Dalekim Wschodzie równoważyć będą osadnictwo chińskie.