Wielka Brytania wyśle 20 tysięcy żołnierzy na rozpoczynające się w lutym NATO-wskie ćwiczenia „Steadfast Defender”, które będą jednymi z największych od czasów zimnej wojny – zapowiedział minister obrony Grant Shapps. Wojskowe manewry zaplanowano na terenie Polski, Niemiec i trzech państw bałtyckich.
Minister Shapps poinformował, że w ćwiczeniach „Steadfast Defender” („Niezłomny obrońca”) weźmie udział ok. 16 tysięcy żołnierzy wojsk lądowych, ponad 2 tysiące marynarzy, 400 żołnierzy piechoty morskiej, a także lotnicy. Wielka Brytania skieruje na manewry 8 okrętów, w tym jeden z dwóch posiadanych lotniskowców klasy „Queen Elizabeth” i okręty podwodne, oraz myśliwce wielozadaniowe F-35B „Lightning” i samoloty obserwacyjne P-8 „Poseidon”.
We wrześniu zeszłego roku szef Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer zapowiadał, że w manewrach „Steadfast Defender”, które będą się odbywać na terenie Polski, Niemiec i trzech krajów bałtyckich, weźmie udział w sumie ponad 40 tysięcy żołnierzy z krajów Sojuszu.
„Steadfast Defender” będą największymi od kilkudziesięciu lat ćwiczeniami NATO w Europie. W ich ramach zostaną rozegrane narodowe manewry „Dragon-24”, których scenariusz będzie inspirowany doświadczeniami i wnioskami z wojny na Ukrainie.
Głównym celem natowskich manewrów jest przećwiczenie reakcji Sojuszu Północnoatlantyckiego na agresję Rosji przeciwko jednemu z krajów sąsiedzkich. Ćwiczenia rozpoczną się 25 lutego i potrwają do 14 marca 2024 roku. Żołnierze będą ćwiczyć na poligonach oraz w terenie przygodnym.
„Dragon-24” bezpośrednio połączy się z innymi ćwiczeniami rozgrywanymi pod parasolem „Steadfast Defender”, czyli z „Brilliant Jump ’24”. W ramach tego ostatniego na poligonie w Drawsku Pomorskim szkolić się będą siły wysokiej gotowości NATO – „Steadfast Defender”VJTF (Very High Readiness Joint Task Force), czyli tzw. szpica NATO.
RES na podst.: EKO; polska-zbrojna.pl
1 komentarz
qumaty
17 stycznia 2024 o 19:00Demonstracja siły, ale naprawdę groźnie zrobi się w państwach bałtyckich jesienią. W listopadzie mniej więcej. Tuż po wyborach w USA, gdy ustępujący prezydent zwany jest już (poniekąd słusznie) kulawą kaczką wstrzymuje się z poważnymi decyzjami. O ile rosja do tej pory się nie zagotuje w walce o władzę wewnętrznych frakcji Kremla, a Patruszewowi uda się tą władzę utrzymać i skonsolidować, jest ryzyko że dokładnie ten moment zechcą wykorzystać na swe operację hybrydową przeciw tym państwom.