Trudno powiedzieć czym kierowały się władze Mohylewa odmawiając mieszkańcom zgody na przeprowadzenie wiecu poparcia dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki – podaje Euroradio.
44-osobowa grupa inicjatywna zamierzała na wiecu poprzeć prowadzoną przez Łukaszenkę „walkę z pasożytami społecznymi”, jego kandydaturę na piątą kadencję prezydencką w tegorocznych wyborach, a także zgłosić go do pokojowej Nagrody Nobla za pośredniczenie w ukraińskich rozmowach pokojowych.
Miejscowy działacz społeczny Aleksiej Pawłowskij poinformował jednak, że władze Mohylewa nie wydały zgody na oficjalny wiec na centralnym Placu Lenina, proponując jedynie organizatorom odległy stadion „Chimik” na przedmieściach, gdzie urządzanie jakiegokolwiek wiecu nie ma najmniejszego sensu.
Niewykluczone, że władze obawiały się, iż wiec pod takimi nieco absurdalnymi hasłami może być prowokacją opozycji. Jak jednak odróżnić kiedy obywatele szczerze popierają swojego prezydenta, a kiedy robią to jedynie „szyderczo”?
Tymczasem białoruska Centralna Komisja Wyborcza jest poważnie zaniepokojona brakiem kandydata opozycji w tegorocznych wyborach prezydenckich.
„Wybory są tylko wtedy ciekawe dla wyborców kiedy są w nich prezentowane różne punkty widzenia i różne siły polityczne” – skarży się sekretarz Komisji Nikołaj Łozowik. „Chcielibyśmy, aby opozycja aktywniej włączyła się w proces wyborczy” – apeluje przedstawiciel reżimu.
„A jak niby mamy przejawiać aktywność w czymś, czego nie ma?” – pyta szef opozycyjnej partii Sprawiedliwy Świat Siergiej Kaliakin.
Jak na razie jedyny sensowny pomysł, aby wspólnym kandydatem opozycji w tegorocznych wyborach zrobić siedzącego w więzieniu działacza Mykołę Statkiewicza i obnażyć w ten sposób fikcję wyborów, nie zyskał wystarczającego poparcia. Opozycja nadal rozważa różne kandydatury, a każda partia ma własny pomysł.
Mówi się, że w tym roku po raz pierwszy rywalem Łukaszenki w wyborach może być kobieta, jedna z dwóch działaczek opozycji – Tatiana Korotkiewicz lub Elena Anisim.
Kresy24.pl / Euroradio
1 komentarz
tagore
31 marca 2015 o 11:58Może wśród organizatorów był odpowiednik polskiej
pomarańczowej alternatywy.