Ministerstwo Sprawiedliwości Republiki Białoruś odmawia zarejestrowania prorosyjskiej partii Sojuz. Ugrupowanie stawia sobie za cel propagowanie idei połączenia w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.
Jeszcze w 2020 roku rosyjskie media sugerowały, że kryzys polityczny na Białorusi i późniejsze umocnienie pozycji polityków o poglądach europejskich, to efekt braku partii prorosyjskich i w zasadzie braku politycznej współpracy z Białorusinami lojalnymi wobec Moskwy. 19 października grupa osób sponsorowanych przez lata z moskiewskich funduszy wyraziła chęć stworzenia partii politycznej – Sojuz, która przekonywałaby Białorusinów do głębszej integracji z Rosją. Zjazd założycielski odbył się 6 marca w Mińsku. Rosyjskimi gośćmi kongresu byli zwolennicy DNR Zachar Prilepin oraz deputowany Dumy Państwowej z anektowanego Krymu.
Na czele „prezydium” komitetu organizacyjnego partii stanął 37-letni Siargiej Łuszcz, prorosyjski radykał.
Tymczasem wbrew oczekiwaniom, Ministerstwo Sprawiedliwości Republiki Białoruś odrzuciło wniosek o rejestrację Sojuza. Resort uzasadnił swoją odmowę ….przyczynami formalnymi.
Według komunikatu prasowego ministerstwa, na liście założycieli partii figurowało 1023 osoby. Jednak 26 z nich nie istnieje. Według prawa, aby założyć partię, wymagane są podpisy 1000 osób.
Tak więc skoro zabrakło 3 osób, prorosyjskiej partii „Sojuz” nie będzie. Ministerstwo wskazuje, że popełniono też inne błędy proceduralne na etapie tworzenia partii.
oprac. ba
1 komentarz
Karol
4 maja 2021 o 17:03Kwestia czasu.. Dyktator w anus cmoknie 🙂