Michaił Łukaszewicz z Brześcia od ponad 10 lat prowadzi swego rodzaju bloga o tematyce politycznej – na płocie swojej posesji. Przez lata władze nie znalazły sposobności, żeby powstrzymać niepokornego blogera, teraz oskarżają go o zniesławienie głowy państwa.
Komitet Śledczy wszczął przeciwko Michaiłowi Łukaszewiczowi sprawę karną z artykułu 367 cz.1 Kodeksu Karnego Republiki Białoruś „zniesławienie prezydenta” – informuje telewizja Biełsat.
Na ścianach garażu i na płocie wokół swojego domu przy ulicy Jesienina w Brześciu mężczyzna wypisywał polityczne hasła, swoje przemyślenia na temat władzy, korupcji, a nawet apel skierowany do Aleksandra Łukaszenki.
Swojego „bloga” prowadził od ponad 10 lat , i przez wszystkie te lata przedstawiciele władzy szukali możliwości, żeby zmusić Łukaszewicza do zdjęcia obrazoburczych wpisów. I chyba wreszcie im się udało – pod koniec ubiegłego roku Komitet Śledczy wszczął dochodzenie, i doszedł do wniosku, że działania Łukaszewicza noszą znamiona przestępstwa, znaleźli „sformułowania o charakterze krytycznym, wyrażone w formie oszczerstw wobec władzy, organów ścigania i prezydenta”.
29 grudnia 2014 została wszczęta sprawa karna, mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
Sam Łukaszewicz konsekwentnie odmawia udziału w dochodzeniu, za co jakiś czas temu został aresztowany i spędził trochę czasu za kratkami. W jego domu zostało przeprowadzona rewizja, śledczy „aresztowali” farbę i siedem pędzli.
Łukaszewicz ukrywa się teraz nawet przed dziennikarzami, jego telefon nie odpowiada, drzwi nie otwiera. Ale zanim wymiar sprawiedliwości uciszył go na dobre, mężczyzna zdążył zwrócić się do obrońców praw człowieka.
„Łukaszewicz zwrócił się do nas o pomoc, ale w dochodzeniu nie bierze udziału, dlatego wielu rzeczy nie wiemy. Władze od dawna szukały sposobności, żeby usunąć te napisy z ogrodzenia, ale przez długi czas nie wiedzieli jak to zrobić. Teraz zbliżają się wybory prezydenckie, więc jest to dla nich dobry pretekst.
Myślę, że to mało prawdopodobne, że Łukaszewicz będzie odpowiadał z artykułu 367 Kodeksu Karnego, najprawdopodobniej zlecą badania psychiatryczne, i uznają Łukaszewicza za osobę niepoczytalną i wyślą go na przymusowe dwuletnie leczenie do zakładu” – powiedział obrońca praw człowieka Władimir Malej.
Obrońcy praw człowieka twierdzą, że w ostatnich miesiącach białoruskie władze zaostrzyły się represje wobec opozycji, dziennikarzy i przedsiębiorców. Pojawili się nowi więźniowie polityczni, nasiliły się prewencyjne aresztowania działaczy społecznych, przyjęto szereg nowych represyjnych ustaw uderzających w niezależne media, blokowane są niezależne strony internetowe, zwiększyła się presja na małe przedsiębiorstwa.
Białoruscy eksperci przypisują nasilającą się falę represji ignorancji urzędników z UE i USA, którzy nie zważając na łamanie praw człowieka na Białorusi zabiegają konsekwentnie o nawiązanie tzw. „dialogu” z dyktatorem.
Kresy24.pl za belsat.eu