Rosja zgromadziła na Białorusi 45 tys. swoich żołnierzy, ich obecność zagraża państwom bałtyckim oraz Polsce – oświadczył prezydent Litwy Gitanas Nauseda w oświadczeniu wideo po spotkaniu przywódców państw UE w Brukseli.
Wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe w pobliżu granic z Ukrainą i Polską mają zakończyć się w niedzielę.
„Zgromadzili 45 tys. żołnierzy, wiele sprzętu wojskowego, siły lotnicze. Nie słyszymy składanych jasno obietnic, że po zakończeniu ćwiczeń wrócą oni do Rosji. To jeszcze jeden sposób na utrzymanie napięcia” – powiedział Nauseda.
„To stwarza obecnie większe potencjalne zagrożenie dla państw bałtyckich i Polski” – podkreślił prezydent.
Według prezydenta Litwy, Rosja testuje państwa zachodnie, czego dowodem są manewry wojskowe.
„Bez wątpienia testowanie nas będzie kontynuowane, codziennie odbywa się na nowe sposoby i nie mamy tu żadnych złudzeń. Podobnie jak manewry zdolności wojskowych, które obecnie obserwujemy i które nie pozwalają nam wyciągać być może bardzo jasnych, jednoznacznych wniosków na temat tego, co się dzieje”- powiedział litewski przywódca.
Według niego takie działania pozwalają Moskwie na podtrzymywanie napięć i zajmowanie lepszych pozycji negocjacyjnych.
„To chyba też sposób na utrzymanie skupienia i napięcia, bo taka niejednoznaczność planów prawdopodobnie pozwoli drugiej stronie osiągnąć lepszą pozycję negocjacyjną i rozmawiać z nami językiem siły” – powiedział Nausėda.
Jednak zdaniem prezydenta Litwy UE jest zjednoczona i konsekwentna w kwestii Ukrainy i jest to „bardzo dobry środek odstraszający dla Rosji”.
Szef Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer powiedział w ub. tygodniu w Wilnie, że Sojusz chce zwiększyć swą obecność wojskową w krajach bałtyckich i Polsce w przypadku, gdyby po ćwiczeniach Rosja utrzymała swoje wojska na Białorusi.
oprac. ba zw.lt/BNS
1 komentarz
tur
18 lutego 2022 o 16:07Przykra sprawa ale jeżeli ogólna liczba żołnierzy do 150 tysięcy a na Białorusi jest 45 tysięcy to Białoruś może być w tej rozgrywce łupem Rosji. Z tego co wiem bagna pomiędzy Białorusią a Ukrainą są trudne do przejścia przez ciężkie bataliony czy dywizje. Nie wiem na ile zima to zmienia.