– Nie ma żadnych pozytywnych zmian. Nadal zachodzi konieczność, by władze wykazały polityczną wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w dziedzinie wolności słowa i swobody mediów”– to fragment oświadczenia przedstawicielki OBWE ds. wolności słowa, Dunji Mijatowic, która przebywa z oficjalną wizytą w Mińsku.
Następnego dnia po przyjeździe Mijatović do Mińska, rozpoczęły się masowe aresztowania dziennikarzy. Czy to przykry zbieg okoliczności, czy związek przyczynowo – skutkowy?
Dziennikarz, były więzień polityczny Andrzej Poczobut nie uważa, że jest to zbieg okoliczności, nie widzi też realnej korzyści ze wznowienia dialogu z Zachodem.
W komentarzu dla portalu charter97.org powiedział, że represje wobec dziennikarzy na Białorusi trwają nieprzerwanie, a stosunek władz do niezależnego dziennikarstwa nie zmienił się od lat. – Dla władzy w Mińsku niezależne media są problemem, więc postanowiły rozwiązać ten problem stosując represje. Jest Konstans. Nie związane jest to ani z wizytami delegacji z Zachodu, ani z procesami nad opozycją. Zatrzymania dziennikarzy są dziś, będą jutro i pojutrze – mówi Poczobut.
– Od kiedy rządzi Łukaszenka, cały czas trwają naciski na prasę. Możemy oczywiście szukać przyczyn w dzisiejszych wydarzeniach politycznych, ale powód jest głębszy. To 20 lat rządów Łukaszenki.
Charter97.org: Czy kontakty z Zachodem zmieniają przynajmniej w jakimś stopniu władzę w Mińsku?
– Unia Europejska i Zachód nie mają strategii wobec Białorusi. Teraz sytuacja jest taka, że w kontekście tego, co dzieje się na Ukrainie, na tle Putina, Łukaszenka nie wydaje się takim strasznym dyktatorem. I, oczywiście, według zachodnich polityków, pojawiła się szansa na otwarcie okna dialogu. Ale jeśli spojrzeć na sytuację z perspektywy demokratyzacji, to jest to absolutnie bezcelowe. Tak właśnie działo się wiele razy i nie przyniosło to żadnego skutku. Nie sądze aby przyniosło go tym razem.
Ale są ludzie, którzy chcą się sprawdzić – no cóż, niech próbują – konstatuje Poczobut.
Przedstawicielka OBWE Dunja Mijatović zwróciła uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która ogranicza ich wolność, ale dopatrzyła się również okoliczności pozytywnych. Jak podkreśliła, „żaden z dziennikarzy nie jest teraz w więzieniu i przeciwko żadnemu nie jest prowadzona sprawa karna”. Zauważyła jednak, że na Białorusi nadal dziennikarze są zatrzymywani i osadzani w aresztach.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!