To nie agresywny bełkot Żyrinowskiego, do którego już przywykliśmy. To oficjalne słowa jednej z najbardziej wpływowych osób w państwie – wiceprezydenta największego rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft, Michaiła Leontiewa. Jeśli tacy ludzie decydują obecnie o rosyjskiej polityce, najwyższy czas szykować się do wojny.
„Powinniśmy tajnymi kanałami przekazać Zachodowi: możemy dokonać na was uderzenia jądrowego. I to wcale nie w odpowiedzi na wasze uderzenie jądrowe, tylko w odpowiedzi na wasze sankcje finansowe” – oświadczył na antenie rosyjskiego radia Michaił Juriew, członek rady ds. biznesu przy prezydencie Władimirze Putinie, wpływowy rosyjski biznesmen.
Wiceszef Rosniefti zgodził się z nim: „Jeśli ma się taki atut, który nasz kraj wypracował i zachował z wielkim wysiłkiem, to nie posługiwanie się takim atutem jest po prostu głupie. Dlatego powinniśmy doprowadzić do zakończenia finansowej wojny przeciwko nam drogą użycia metody bezpośredniego zastraszania” – podkreślił Leontiew.
Oto fragment tej „jądrowej debaty” rosyjskich polityków:
http://www.youtube.com/watch?v=PR7vafGclnM
Kresy24.pl
13 komentarzy
sorbi
20 listopada 2014 o 19:48CI ludzie powinni dostać dożywotni zakaz wjazdu na terytorium krajów UE i USA oraz ich partnerów !!!!! Czerwone sobaki!!! NIEch sobie zrzucają bomby jądrowe na własne puste faszystowsko-komunistyczne łby. TEn przekaz Sowietów jest jasny – WYKONUJCIE NASZE POLECENIA, ALBO WAS ZAŁATWIMY. To dowód na to ,że chcą szantażem rządzić całym światem!!!!. Tylko co im zostanie?? WYpalnona ziemia – nie tylko zachodu – zachodu oraz miliony pijaków, alkoholików i narkomanów na wschodzie w granicach sowieckiej Rossjii,a mozę raczej ZSRR ,bo im już przybywa okupowanych terytoriów i „republik”!!!
sorbi
20 listopada 2014 o 19:52Ale muszą dostawać w swoje sowieckie dup…le sankcjami!! Ale ich musi boleć i piec wbrew czerwonej propagandzie „dobrobytu” BUhahahhahhahhhahaha!!
trabson
20 listopada 2014 o 21:52Sądzę, że nie zdecydują się na uderzenie jądrowe. Skutki mogą być zgoła odwrotne niż zakładane. W tej gorszej wersji, którą analitycy z pewnością biorą pod uwagę może dojść do kontruderzenia lub całkowitej izolacji rosji, całkowitego zamknięcia granic, całkowitego zajęcia jakichkolwiek aktywów państwa w europie i USA. Reasumując rosja wróci do średniowiecza zakładając, że kontruderzenie nie nastąpi lub do przełomu jury i kredy jeśli nastąpi. Tak czy siak sama jest sobie winna. Odpowiedź jaka by nie miała być, już niedługo stanie się jasna dla świata. Wkrótce stanie nad przepaścią. Do całkowitego załamania finansowania państwa zostało niewiele czasu. Zatem albo odpuszczą i sprawią, że pan P zniknie a jego miejsce zajmie ktoś inny, kto będzie udawał, że chce współpracować z zachodem i odpuści Ukrainę albo uderzą i rozpocznie się wojna, którą będzie się nazywać wojną a nie „kryzysem”. Ta jednak spowoduje prawdopodobnie pogłębienie izolacji gospodarczej i rozpad państwa w postaci jaką znamy oraz możliwą eskalację konfliktu na państwa ościenne… podkreślam, że to jedynie frywolna i prosta analiza.
Fàdih
20 listopada 2014 o 22:03Pewnie, zanim te bombki by doleciały do naszych miast, Rosji już by nie było na mapie a w wiadomościach pokazywali by „ocean of dreams”- nazwany na cześć dawnych mieszkańców. Ukradli 60 lat temu technologie USA i straszą świat że mają najwięcej…. Kretyni powinni pomyśleċ co ma USA za pieniądze które wydaje na zbrojeniówkę. Ale przecie toto Ruskie, nie zrozumisz.
Obsrewator
20 listopada 2014 o 22:55urij Piwowarow
rosyjski akademik, historyk, doktor habilitowany nauk politycznych
(TV Rosja-Kultura):
„Jesteśmy następcami Złotej Ordy. Tak jest, w wielu zagadnieniach współczesna Rosja – moskiewska, później petersburska, sowiecka i dzisiejsza − jest też następcą Złotej Ordy.
Chodzi o to, że w ciągu dwu i pół wieku, będąc pod Mongołami, książęta rosyjscy, przyjeżdżając do Saraju, gdy istniała już Złota Orda, czyli zachodnia część imperium mongolskiego, spotykali się z jakimś absolutnie niezwykłym rodzajem władzy, którego wcześniej nie widzieli ani w Europie, ani u siebie, na Rusi. Mongolski rodzaj władzy polegał na tym, że jeden człowiek stanowi wszystko, a reszta – nic.
Władza mongolska w całości odrzuca jakąkolwiek umowę, wszelką konwencję, współpracę i zgodę między dwoma podmiotami. Władza mongolska jest wyłącznie władzą przemocy i Rosjanie to przejmują. Rosyjscy carowie, rosyjscy wielcy książęta stopniowo przejmują tę kulturę władzy, a właściwie ten rodzaj władzy, te stosunki polityczne.
I staje się to coraz silniejsze nawet później, w czasach nam bliskich. W owych cywilizowanych i pięknych czasach cesarz Paweł I, syn Katarzyny, pewnego razu podczas rozmowy z francuskim ambasadorem rzekł do niego: „W Rosji tylko ten jest czegoś wart, z kim ja rozmawiam i dopóki z nim rozmawiam”. I to jest bardzo precyzyjne sformułowanie władzy rosyjskiej.
Wspaniały filozof Grigorij Fiedotow, który żył i umarł na emigracji, po rewolucji, komentując koniec jarzma mongolsko-tatarskiego, powiedział: „Chańska stawka została przeniesiona do Kremla”. Czyli chan przeniósł się do Kremla, Moskwa nabrała cech tatarskich i mongolskich, a więc rosyjski cesarz, wielki książę rosyjski – to chan”.
miki
21 listopada 2014 o 11:44Czy ktoś ma jeszcze jakieś dylematy czy to dzicz czy nie dzicz?
pacyfista
24 listopada 2014 o 21:41Rosja zapomniała że zachód też ma broń jądrową, a tylko Moskwa i St. Petersburg to 15-20 milionów ludzi, tak blisko, takie bezbronne…..
pacyfista
24 listopada 2014 o 21:444/5 Rosjan są stłoczone przy zachodniej granicy , przy „dojnej matuszce” zachodowi. atak nuklearny to nie ma sensu podwójnie bo bez zachodu Moskwa cofa się do średniowiecza a wymuszone stosunki z Chinami to ryzyko na miare „rodeo”
Skan
29 stycznia 2015 o 12:28Imperium „się zwija” Ruscy wymierają z powodu alkoholizmu. Tego procesu nie zatrzyma i Wołodia To wyrok Historii.
Krzysztof
21 kwietnia 2015 o 19:42Pewnie to by było tak rosja wystrzeli bomby patrioty obroniom nas a Rosją to by była radio aktywna dziura
Lombart
24 kwietnia 2015 o 19:09Oczywiście że grożą, bo ta broń do tego właśnie jest – do grożenia. Rosja użyje jej tylko w przypadku zagrożenia istnienia państwa ale to już będzie rozsypanie wszystkich pionków na mapie. Na Syberię weszliby Chińczycy – za słabi jeszcze aby zadrzeć z USA na pacyfiku. Zachód ocalałą częścią potencjału zdobyłby zachodnią część Rosji. To byłby zresztą koniec państwa a być może i narodu rosyjskiego bo każda rosyjska miejscowość powyżej 10tyś mieszkańców dostałaby małą głowicą. Na taką ewentualność mógłby się zgodzić tylko szaleniec albo człowiek śmiertelnie chory.
Dzierżyński
18 sierpnia 2016 o 10:18Mentalność tych panów zatrzymała się na rosyjskich gangach z lat 90-tych wymuszających haracze od przedsiębiorców za pomocą gróźb i podkładania bomb, a z bandytami się nie negocjuje co jeszcze niestety do wielu polityków zachodnich nie dociera!
Polen Partizanen
4 listopada 2016 o 21:56Nie ma juz innego sposobu by pozbyc sie zgnilizny zachodu i raz na zawsze polozyc kres zydowsko koscielnemu bydlu. Miecz Archaniola Michala spoczywa na Moskwie i wkrotce bedzie uzyty. Taniec wokol zlotego cielca został zakonczony. Ta gra jest skonczona, a szkoda, bo nie tak miala wygladac, lecz zbyt wiele dusz utracilo swe swiatło, a zaden odkupiciel juz nie przyjdzie. Teraz wielki sedzia wyda swoj wyrok. Wierne swiatłu dusze nie potrzebuja sie martwic, a ci co od tysiecy lat sluzyli silom ciemnosci i swojemu ego…juz sa straceni.