W strukturach milicji powstanie specjalny oddział do walki z „kryminalnymi autorytetami” w transgranicznej przestępczości zorganizowanej oraz z najemnictwem. Na razie, białoruscy stróże prawa wytropili 135 Białorusinów walczących na Ukrainie.
Jak stwierdził w wywiadzie dla gazety „Zwiezda” szef Zarządu Głównego ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Białorusi Nikołaj Karpenko, „musimy stworzyć wydział, który zajmie się zwalczaniem działalności międzynarodowych przywódców kryminalnych oraz zajmie się najemnikami”, – pisze agencja Belta
Zauważył, że „białoruskie organy ścigania chcą rozwijać międzynarodową współpracę z kolegami zza granicy”.
„Taka współpraca została już nawiązana z Rosjanami w obszarze przestępczości zorganizowanej i ekstremizmu, z Litwinami i Łotyszami – po linii nielegalnej”.
Karpenko poinformował również, że jego resort prowadzi śledztwa wobec osób, które biorą udział w walkach w Donbasie.
„Nie możemy wpuścić do kraju bojowników, najemników, muzułmańskich radykałów, uczestników operacji wojskowych na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Tworzymy listy białoruskich bojowników, którzy walczyli na Ukrainie, a teraz wracają do domu. Wszystko po to, żeby ludzie, którzy mogą stwarzać niebezpieczeństwo w kraju, znajdowali się pod naszą kontrolą. MSW prowadzi 135 postępowań karnych przeciwko osobom, które z powyższych powodów mogą „stanowić zagrożenie dla państwa”.
Przypomnijmy, w styczniu tego roku Łukaszenka zażądał od milicji i KGB „poradzenia sobie z tymi, którzy walczyli w Donbasie, nie ważne po której stronie konfliktu”.
Jednak, jak donoszą media, praktyka pokazuje, że Białorusini, którzy walczyli po stronie pro-rosyjskich separatystów po powrocie do ojczyzny czują swobodnie.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!