W poniedzialek rozpoczęła się operacja zmierzającą do odbicia irackiego Mosulu z rąk islamistów. To ostatnia twierdza dżihadystów z Państwa Islamskiego w Iraku, zdobyta przez nich w połowie 2014 roku.
W akcję zaangażowanych jest ponad 54 tysiące irackich wojskowych. Część z nich była szkolona przez Turków. Poza nimi głównym wsparciem są kurdyjscy Peszmergowie, żołnierze amerykańscy i tureccy.
Za pośrednictwem państwowej telewizji Al Sumaria szef irackiego rządu wezwał mieszkańców Mosulu do współpracy z irackimi siłami zbrojnymi. Specjalny wysłannik prezydenta USA ds. koalicji przeciwko IS, Brett McGurk, wyraził dumę, że Stany Zjednoczone mogą towarzyszyć irackim siłom oraz bojownikom kurdyjskim w „historycznej operacji”.
Mosul zamieszkuje obecnie ponad milion ludzi. Istnieją obawy, że ofensywa może wywołać ogromną falę uchodźców z miasta. Do tej pory konflikt w Iraku zmusił ponad trzy miliony osób do opuszczenia swych domów.
Jak informuje Radio Watykańskie, chrześcijanie wypędzeni przed dwoma laty z Równiny Niniwy przyjmują z nadzieją, ale i obawami wiadomości o ofensywie wojsk irackich, której celem jest wyzwolenie Mosulu spod władzy Państwa Islamskiego. Mówi o tym emerytowany arcybiskup syryjskokatolicki tego miasta Basile Georges Casmoussa. Istnieją obawy, że Mosul stanie się drugim Aleppo. Jednak, jak zauważa abp Casmoussa, wielu uchodźców nigdy nie pogodziło się z utratą swego domu.
„Wszystkie serca są zwrócone w kierunku Mosulu i Równiny Niniwy, nawet jeśli 40 proc. chrześcijan z tego regionu opuściło już Irak. Niektórzy są w Jordanii, Libanie czy Turcji, inni, bardzo liczni, udali się na Zachód, do Europy, Stanów Zjednoczonych, a nawet Australii. Ale wciąż jeszcze wielu jest tych, którzy na pewno powrócą do swych domów, jeśli zaprowadzony zostanie pokój i zapewni się im bezpieczeństwo. Bo to jest podstawowy warunek, aby móc dalej żyć w tym regionie” – powiedział abp Casmoussa.
Abp Casmoussa zauważa, że – o ile iracka ofensywa się powiedzie – wielkim problemem będzie zapewnienie pokojowego współistnienia różnych grup etnicznych i religijnych. Przypomina on, że wielu muzułmanów otwarcie poparło Państwo Islamskie. Plądrowali domy swych chrześcijańskich sąsiadów, wysadzali w powietrze kościoły i meczety. Zagojenie tych ran będzie bardzo trudne – podkreśla syryjskokatolicki arcybiskup. Nie wyklucza on również konieczności podziału Mosulu i całego regionu na odrębne jednostki administracyjne.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/radiovaticama.va, PAP, IAR
4 komentarzy
kuba9131
18 października 2016 o 14:44Oby tylko Państwo Islamskie wysłało po raz kolejny swoich ludzi do Europy jak to robi teraz, a lewacy nazywają ich ,,uchodźcami”
kuba9131
18 października 2016 o 16:19chciałem napisać nie wysłało
observer48.
18 października 2016 o 15:16Próba generalna przed odbiciem Aleppo z rąk islamistów przez syryjskich powstańców i wojska antyasadowskiej koalicji zachodniej. Kacapy mogą przy okazji też co niece oberwać rykoszetem i nawet wycofany ze złomowiska lotniskowiec im nie pomoże.
ziutek
19 października 2016 o 12:17kolebka cywilizacji zakażona rakiem islamu… historia się szyderczo śmieje…