W niedzielę 7 kwietnia w bazie w Bałtyjsku w Obwodzie Królewieckim, zapaliła się rosyjska korweta rakietowa
Portal RBC-Ukraina, powołując się na źródła w wywiadzie wojskowym podaje, że jednostka, która w nieedzielę stanęła w ogniu, to mały okręt rakietowy rosyjskiej marynarki wojennej „Sierpuchow”. To jednostka rakietowa Projektu 21631 „Bujan-M”. Jest to piąty statek z serii.
Według rozmówcy mediów, okręt „drugiej armii świata” znajdował się w bazie morskiej Bałtyjsk w obwodzie królwieckim. Co było przyczyną pożaru, nie podano, wiadomo za to, że uszkodzenia statku po pożarze są znaczne.
Okręt posiada na pokładzie osiem pionowych wyrzutni mieszczących rakiety manewrujące „Kalibr”. Może razić cele naddźwiękowymi rakietami przeciwokrętowymi Onyks, hipersonicznymi rakietami przeciwokrętowymi „Cyrkon”. To obecnie najmniejsze okręty na świecie, wyposażone w tej klasy pociski manewrujące. Jak zauważa Zespół Badań i Analiz Militarnych, uzbrojenie rosyjskich jednostek jest typowe dla okrętów o aż 10-krotnie większej wyporności, klasy niszczyciela czy krążownika.
Rosjanie nazwali statek rakietowy imieniem miasta Sierpuchow.
Statek został zwodowany 3 kwietnia 2015 roku.
Do końca 2016 roku ta korweta Marynarki Wojennej Rosji wchodziła w skład Floty Czarnomorskiej, a od 2017 roku wchodzi w skład Floty Bałtyckiej.
ba za unian.ua/rbc.ua/tech. wp.pl
2 komentarzy
Kocur
9 kwietnia 2024 o 08:04W ruskich łapach wszystko się pali, nawet jak jest niepalne.
Jagoda
9 kwietnia 2024 o 14:56Pewnie jak zawsze nawalony samogonem kacap zajarał szluga w nieodpowiednim miejscu !