Do odkrycia prawdy o sowieckich zbrodniach w Kuropatach na Białorusi mogłyby nas przybliżyć ekshumacje ofiar i analiza dokumentów z białoruskich i rosyjskich archiwów – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników polsko-białoruskiej konferencji, organizowanej przez Dom Białoruski w Warszawie i Instytut Pileckiego.
– Kuropaty, miejsce stalinowskiego ludobójstwa, łączy Polaków i Białorusinów we wspólnocie narodów – ofiar sowieckiego totalitaryzmu – podkreślił Mateusz Morawiecki, którego list odczytał dyrektor Instytutu Pileckiego dr Wojciech Kozłowski.
– W kuropackim lesie, w kilkuset zbiorowych mogiłach, według szacunków niezależnych historyków może spoczywać nawet do 250 tysięcy zamordowanych. Ten symbol białoruskiej martyrologii jest ponad wszelką wątpliwość także polskim miejscem pamięci. Kryje szczątki naszych rodaków rozstrzelanych w ramach tak zwanej operacji polskiej NKWD z lat 1937-1938 i najpewniej prochy polskich ofiar figurujących na białoruskiej liście katyńskiej – zaznaczył.
Premier zwrócił też uwagę, że choć od ludobójstwa z lat 1937-1941 minęły dziesięciolecia, w trakcie których rozpadł się Związek Sowiecki, to w sprawie zbrodni w Kuropatach wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi.
– Do dziś nie znamy pełnej liczby ofiar i ich personaliów, niewiele wiemy o katach – bezpośrednich sprawców mordu nigdy nie pociągnięto do odpowiedzialności. Przez lata obserwowaliśmy próby zakłamywania historii tego miejsca i akty jego bezczeszczenia. Do odkrycia całej prawdy o Kuropatach mogłyby nas przybliżyć pełna ekshumacja i analiza dokumentów zachowanych w białoruskich i rosyjskich archiwach – napisał Morawiecki.
Polski premier podkreślił, że wciąż jest to jednak niemożliwe.
– Dlatego tak cenne są badania historyczne i naukowa dyskusja o tej zbrodni, tak ważne jest wyświetlanie nowych faktów związanych z masowymi represjami sowieckiego imperium – dodał.
Konferencja „Zbrodnia w Kuropatach 1937-1941: prawda i wolność”, na której odczytano list szefa polskiego rządu, odbywa się online i jest transmitowana przez Instytut Pileckiego na Facebooku. Organizatorzy spotkania m.in. historyków i dziennikarzy podkreślają, że temat zbrodni w Kuropatach wciąż pozostaje poza głównym nurtem świadomości historycznej Polaków, a na Białorusi jest bliżej znany tylko w kręgach opozycyjnych.
Kresy24.pl za dzieje.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!