Aleś Bialacki najbardziej znany więzień polityczny na Białorusi, szef nieuznawanego przez władze w Mińsku Centrum Praw Człowieka „Wiasna”,przyjechał w czwartek do Polski. Dziękował Polakom za wsparcie okazywane jemu, jego rodzinie, „Wiasnie”, oraz całemu społeczeństwu obywatelskiemu na Białorusi, walczącemu z reżimem Łukaszenki.
Aleś Bialacki został zwolniony 21 czerwca br. z kolonii karnej, po prawie trzyletnim pobycie. W czwartek spotkanie z nim zorganizowały Fundacja im. Stefana Batorego i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Bialacki to „symbol dobroci, uczciwości i uporu w obronie ludzi słabych” – tymi słowami przedstawiała go prowadząca spotkanie Maria Przełomiec.
Podczas spotkania z mediami i przedstawicielami polskich organizacji pozarządowych zaangażowanych w działalność na Białorusi, Bialacki mówił, że był w pełni świadom, iż na Białorusi grozi mu niebezpieczeństwo. Na kilka dni przed aresztowaniem przyjechał do Polski, dzielił się swoimi obawami z przyjaciółmi, którzy doradzali mu pozostanie w Polsce – on postanowił jednak wrócić do Mińska. Ale jak podkreślił, pomimo tego, że w kolonii nie było łatwo, ani chwili nie żałował swojej decyzji. Powiedział, że paradoksalnie jego uwięzienie (jako obrońcy praw człowieka) odniosło większy skutek i miało większe oddziaływanie społeczne, niż gdyby pozostał na wolności. O jego niezłomności świadczy fakt, że pomimo nacisków ze strony władz, żeby napisał prośbę do prezydenta o ułaskawienie, nigdy tego nawet nie rozważał. Jak stwierdził, – nie mógł pozwolić, żeby władza odniosła moralne zwycięstwo.
Aleś Bialacki został aresztowany 4 sierpnia 2011 roku po tym, jak prokuratura polska przekazała na wniosek białoruskich śledczych wyciągi z konta bankowego Bialackiego, na którym przechowywane były środki od zagranicznych donorów na działalność „Wiasny” (pomoc finansowa ofiarom represji politycznych).
Obrońca praw człowieka został skazany na 4,5 roku łagru o zaostrzonym rygorze oraz wysoką karę grzywny. Pomimo tego, że dzięki zbiórce pieniędzy przeprowadzonej wśród białoruskiego społeczeństwa grzywna została w pełni opłacona, w listopadzie 2012 roku zostało skonfiskowane mieszkanie formalnie należące do Alesia Bialackiego, w którym mieściło się biuro „Wiasny”.
Kresy24.pl
1 komentarz
batiar
11 lipca 2014 o 22:08Co za bęcwał z prokuratury polskiej spowodował przekazanie wyciągów z konta Alesia Bialackiego. Takich maja nieuków, którzy nie znają reżimu białoruskiego i nie czytają gazet.