Monaster poświęcony Prorokowi Św. Eliaszowi należy do największych klasztorów greko-prawosławnych wybrzeża Syrii. Podlega Archidecezji Greek- Ortodoks w Al Akar w Górach Libanu. Malowniczo położony obok miejscowości Safsafi w województwie Tartous, a niedaleko od Morza Śródziemnego o 10 km, na wzniesieniu 100 m npm – pisze Barbara Anna Hajjar w kolejnym odcinku swoich esejów i reportaży z podróży po Syrii i Bliskim Wschodzie
Króluje nad zieloną, urodzajną doliną ze wspaniałym widokiem na morze. Od strony zachodniej na porośnięte zielenią drzew oliwkowych wzniesienia. Zajmuje miejsce między miastem Tartous, Safita i Dolina Nazarejczyków – arab. Wadi Nasara, zamieszkała przez chrześcijan. Od strony południa z widokiem na wspaniałe , wyniosłe góry libańskie Al Akar. Deir Mari Elias Al Rih jest serdecznym przytuliskiem, miejscem spotkania z Bogiem i Jego Wielkim Prorokiem Św.Eliaszem dla całej chrześcijańskiej okolicy wybrzeża Syrii, zarówno dla prawosławnych , katolików, jak i innych obrządków naszej wiary w Chrystusa …a także dla naszej już nielicznej Polonii Syryjskiej Wybrzeża. Szczególnie pięknie jest tu w okresie wczesnej wiosny śródziemnomorskiej. Wiosny rozkwitającego życia …pełnej barw i zapachów. Kiedy ziemia wokół monasteru na wysokim wzniesieniu mocno zieleni się obfitością traw i ziół, barwi się kwieciem…Kwieciem fijolkow alpejskich (można powiedzieć syryjskich) , drobnych cyklamenów zebranych w białe lub różowe kępy. Rozkwita fioletowymi i różowymi anemonami, kępami dzikich, drobnych, białych, mocno pachnących narcyzy, a w późniejszej okresie bukietami dorodnych, białych , dumnych margaritek, czerwienią mnóstwa maków. Pięknie…pięknie jest tu wiosną… Monaster odwiedzany jest często przez wiernych, a już szczególnie corocznie w dniu pamiątki – wspomnienia Proroka Św.Eliasza 20 lipca. Uroczystoci, nabożeństwa i tradycyjny bliskowschodni odpust , trwają wówczas przez wiele dni… Patron monasteru Prorok Św.Eliasz cieszy się ogomnym kultem w Syrii, jak już niejednokrotnie wspominałam.
Jest Świętym Mężem kościoła katolickiego, prawosławnego, koptyjskiego, ormiańskiego, syriackiego (syryjskiego). Jako, że jesteśmy jednym w Panu… Z tym zanym, słynnym na wybrzeżu syryjskim monasterem, jestem mocno związana od wielu lat rodzinnie, a to już historia… i najlepsze wspomnienia familijne. Mąż mój Dr Dawid Elias Hajjjar jest obrządku prawosławnego (grecko-ortodoks), ja z kolei jestem łacino–katoliczką i dzięki Opatrzności Bożej udaje się nam już od dużo ponad pół wieku pogodzić w naszym życiu rodzinnym oba obrządki w wielkim poszanowaniu i wielkim ukłonię dla obu wyznań.
Od głównej autostrady Tartus – Damaszek prowadzi na szczyt wzniesienia do monasteru asfaltowa drogą około dwukilometrowa. I tu pragnę podzielić się zaobserwowaną od lat tradycja chrześcijan syryjskich . Otóż pielgrzymi – pątnicy dla uczczenia Wielkiego Męża Bożego Św.Eliasza i uproszenia Jego łaski, opieki…pokornie te dwu kilometrową odległość do manasteru pieszo…a często nawet boso.. Jest to specjalna,tradycyjną, starochrześcijańska , pokorna ofiara pątniczą…zdumiewająca pokorą, spokojna ufna wiara… Monaster – Deir Mar Elias Al Rih leżący na wschód od morza zawsze jest nawiedzany przez wiatr, szczególnie wiatr od morza w upalne, skwarne dni lata. Przynosi w tym czasie wielką ulgę odwiedzającym pielgrzymom. Pieszczotliwe ,być może ludowe określenie Al Rih – Wiatr kojarzy się z miejscem dogodnego, wspaniałego położenia monasteru, dopełnia jego nazwę.
Monaster składa się z budowli po obu stronach zabytkowego kościoła klasztornego, wewnarz wykonanego z kamienia bazaltowego i piaskowca, dziś mocno spatynowanego i z wielu ,wielu sal i pokoi budowanych i dobudowanych sukcesywnie, po obu stronach świątyni . Kościół w środku placu klasztornego ma tylko jedne zachodnie wejście. Przed nim dziedziniec wewnętrzny z dwoma wejściami zachodnim i północnym. Ostatnio , bo w roku 2017 założono nad wejściem do zabytkowego, ślicznego ,niewielkiego kościoła od strony zachodniej karminową dachówkę (8/8m), opartą na słupach, dołączono do świątyni. Dziś jest miejscem do zapalania tradycyjnych ,ofiarnych, powitalnych świec ofiarowanych przez pielgrzymów, pątników…Ma tu miejsce także piękna kamienną chrzcielnica. Po stronie wschodniej , w pobliżu monasteru znajduje się cmentarz. Ze strony zachodniej i północnej rozległy plac przed wejściem do monasteru otoczony wyniosłymi , smukłymi drzewami cyprysu śródziemnomorskiego, zielenią sosen i tui. Zwraca uwagę na zachodzie wysunięta poza dziedziniec placu platforma widokową, opatrzona na końcu wielkim symbolem Ukrzyżowanego. Krzyż Chrystusa czuwa nad całą tą piękna widokowo okolica, zielenią mnogich drzew oliwnych, srebrzaczych się na wietrze…sięgających aż do Morza Śródziemnego, a wśród nich ukryte jasne zabudowania wiosek wybrzeża. Wysoka kamienną ściana od strony zachodniej wspiera ten plac i umacnia.
Północną strona placu – dziedzińca jeszcze jest nieuporządkowana. Główne wejście na teren otaczający monaster to ogrodzona strona wschodnio-południową. Przy głównej bramie monasteru przyciąga wzrok interesująca , barwna mozaika przedstawiająca Św.Eliasza unoszącego się w cudowny sposób na ognistym rydwanie do nieba , do Pana. To przedstawienia uznawanego w Syrii Św.Eliasza Hay (arab.) Żywego, Żyjącego, jako, że jedyny spośród proroków starotestamentowych nie zmarł śmiercią naturalana. Bóg zabrał go żywego (Hay) do nieba. Po prawej stronie głównego wejścia sympatyczny kiosk –sklep z dewocjonaliami obsługiwany przez mnichów mieszkańców monasteru. W monasterze pełni obecnie posługę zakonna siedmiu mnichów (2021 rok), W pobliżu ławki i bazaltowe stoły dla odpoczynku odwiedzających pielgrzymów i turystów
Do monasteru należy około 40ha ziemi, z czego połowa jest w rękach miejscowych rolników. Obsadzona jest przede wszystkim drzewami oliwnymi, a na około 5 tys. m2 posądzono drzewa cytrusowe na użytek monasteru. W pobliżu rosną także drzewa figowe i uprawia się winorośl. Monaster utrzymuje się z tych upraw, zależnych od urodzaju oraz z hojności szczodrych darczyńców. Obok i wokół kościoła zwracają uwagę pielgrzyma liczne zabytkowe pozostałości, fragmenty i detale byłego bizantyjskiego monasteru z VI – V II wieku. Przenoszą wyobraźnię dwiedzajacego do historii jakie przeszło to święte miejsce od czasów powstania. Bazaltowe detale budowli, korony kolumn, fragmenty bazaltowej chrzcielnicy, a naktorych w większości widnieje precyzyjnie wykuty w płaszczyźnie kamienia bizantyjski krzyż Chrystusa. Odsyłają nas do histrorii…bizantyjskiej historii starochrześcijańskiego monasteru, który był całkowicie zbudowany z bazaltowego kamienia, bardzo trudnego w obróbce. W pobliżu monasteru , w odległości około 500 metrów można odwiedzić groty z czasów rzymskich i bizantyjskich, gdzie kryli się przed prześladowaniami pierwsi wierni Chrystusowi. Później zaś w nich prowadzili życie pustenicy chrześcijańscy. Dziś pokryte ziemią, kamieniami i porosłe roślinnością. Groty pustelnicze przypominają nam, że było to miejsce zapowiadające …poprzedzające powstanie monasteru. Bizantyjski monaster został zrujnowany w okresie wojen z Krzyżowcami przez egipskich Mameluków, prawdopodobnie w połowie XII wieku, t ak jak i sąsiednie zamki wybrzeża syryjskiego,między innymi Ka,alat Arejmi – Twierdzą Arejmi, po której pozostały do naszych dni jedynie mało czytelne ruiny… Monaster w obecnej formie – część I piętra z kościołem datuje się dopiero na XIX wiek, kiedy mianowano pierwszym przełożonym klasztoru Ks.Safi w roku 1811. Poświadczają to dwie ikony podarowane monasterowi : ikona Pana Jezusa i ikona Matki Bożej, na których na odwrocie widnieje podpis w języku arabskim: „ Otrzymałem w prezencie (ikony) dla Deir Mar Elias Al Rih z Archidiecezji Akar w roku 1817.”
Znajduje się tu również ikona Proroka Eliasza z roku 1815. W roku 1867 zbudowano główna salę i dom w części wschodniej, a następnie systematycznie dobudowano pokoje i salę za czasów przełożonego Ks.Safraniosa. Pierwszą część ukończono w roku 1869 w okresie przełożonego monasteru Ks.Nafitosa i JE bp Nikoforosa z Archidiecezji Akar. Dobudowano także część zachodnia w sąsiedztwie kościoła w roku 1898, co potwierdza data widniejącą na ścianie zachodniej. Monaster w dalszym ciągu systematycznie i w miarę możliwości rozbudowywano w latach 1901 roku i 1913 . Dobudowano, uzupełnianie do kościoła, wejście zachodnie . Powstała także na dziedzińcu monasteru studnia. W roku 1926 posądzono na ziemi należącej do monasteru drzewa owocowe, figowe, winorośl, a także drzewa oliwki, żywicielki ludności tej ziemi. W okresie kadencji przełożonego w Ks.Józefa Hawly niewielki kościół monasteru w roku 1929 otrzymał dwon, a dopiero w roku 1934 zbudowano wyniosła dzwonnicę. W roku 1940 zasadzono 200 drzew oliwnych; bardzo dbano o uprawy świętych drzew oliwnych, które po nasze dni są podstawa utrzymania . Później dosadzono jeszcze 500 drzew , powiększając areał upraw. Remonty, dobudówki , uzupełnienia budowli monasteru również w roku 1952. Przełożonym wówczas był Ks.Nafitos, mianowany później Archimandritem (Szmandritem), czyli zastępca biskupa. W roku 1954 dalej trwały pracę nad ulepszaniem i rozbudowa monasteru. Na polecenie JE bp Abifaniosa odpowiedzialnego za monaster z Archidiecezji Akar (Góry Libanu) wyburzono budowle od strony zachodnie i zbudowano dwie salę w części południowo – wschodniej oraz bramy głównego wejścia do monasteru. Odremontowano front, zlikwidowano małe salę dla pielgrzymów, w których nocowali w czasie pobytu w monastyrze, między innymi chorzy pielgrzymi upraszający łaski uzdrowienia. W roku 1960 monaster posiadał już 2000 drzew oliwnych. W tym czasie pokryto sklepienie pomieszczeń zachodnich, dobudowano magazyn, spichlerz, odremontowano korytarz , dobudowano pomieszczenia sanitarne, jadalnię, schody na dach, wykopano studnię artylezyjska, a także dosadzono 600 drzew oliwnych… a było to w roku 1963.
W roku 1965 w styczniu po raz pierwszy stanęłam na ziemi syryjskiej. Przylecieliśmy z Warszawy do Syrii z moim mężem Dr Dawidem Hajjarem i naszym dwuletnim synkiem Martinem Michelem do domu rodzinnego małżonka w Badadzie koło miasteczka Safity. Pamiętam doskonale te chwilę powitania dla mnie bardzo mile ale jednocześnie…egzotyczne…i do tego w ledwie rozumianym wówczas języku arabskim. Wśród witających nas domowników i rodziny był wówczas sympatyczny i serdeczny duchowny JE bp Abifanios, który specjalnie przyby l z Libanu z Akar , aby powitać i pobłogosławić syna mojego teścia, a mojego męża wraz z rodziną, po ukończeniu studiów medycznych w Polsce, w Warszawie. Co było wówczas w Syrii niemałym wydarzeniem. Mąż mój należał do pierwszej grupy studentów w większości chrześcijan wykształconych w Polsce. Przy pamiętnym powitaniu z rodziną męża i bliskimi JE bp Abifanios był jedynym człowiekiem i do tego, serdecznym duchownym, z którym mogłam porozmawiać na nowej dla mnie ziemi…ziemi mojego przeznaczenia, w języku rosyjskim, który znam dobrze. JE bp Abifanios studiował w Rosji. To był bardzo pamiętny do naszych dni wspominany miły akcent spotkania w egzotycznym co najmnie j dla mnie świecie… JE bp Abifanios pobłogosławił nowobrzybylych z Europy , jak i wszystkich zgromadzonych… Mocno odczułam wielką serdeczność i zrozumienie mnie przez duchownego widzącego moje emocje , przeżycia i rozterki… Odczułam głęboko pochylenie się nad moją sytuacja w nowym dla mnie świecie, którego z pomocą Bożą miałam się dopiero uczyć… i uczyć… JE bp Abifanios był wielkim przyjacielem rodziny Hajjarow w Syrii, często odwiedzał dom rodzinny mojego męża, często uczestnilismy w nabożeństwach i spotkaniach modlitewnych z udziałem JEbp. Ojciec mojego męża , a mój Szanowny teść sp. Elias Hajjar, którego jak najserdeczniej zawsze wspominam, był człowiekiem bardzo szlachetnym, szanowanym i religijnym, obytym w świecie , mieszkał i pracował kilkanaście lat w Brazylii. Zawsze stał przy mnie ,pomagał mi bardzo w nowej dla mnie sytuacji, nowych problemach i rozterkach…Panie świec nad Jego dusza! Teść mój był od lat szczodrym darczyńcą dla monasteru Deir Mar Elias Al Rih. Między innymi pamiętam salę opatrzona specjalna tabliczka nosząca imię i nazwisko darczyńcy …Eliasa Hajjara.
W roku 1982 przełożonym monasteru Deir Mar Elias Al Rih został Ks.Makarios, mianowany później shmandritem (chmandrite) . Z jego okresu dopiero dotarło do systematyczn ie rozbudowującego się monasteru , światło, telefon i bieżącą wodą (!) Trwały także w dalszym ciągu różne remonty i ulepszenia, uzupełnienia z pomocą szczodrych darczyńców. Chmandrite Makarios także posługiwał się doskonale językiem rosyjskim; przy każdym odwiedzeniu świętego miejsca prowadziliśmy serdeczne rozmowy. W roku 1983 odpowiedzialnym biskupem za monaster Św.Eliasza Al Rih z ramienia Archidiecezji Akar został JE bp Boulos BENDELI, którego również znałam bardzo dobrze jako serdecznego przyjaciela rodziny Hajjarow. Przepraszam … znów poruszam dobre, najlepsze pielęgnowane w pamięci nasze najlepsze wspomnienia rodzinne, tak pomocne w dzisiejszych trudnych , ciężkich do zaakceptowania czasach. W roku 1988 w grudniu mieliśmy honor gościć w naszym domu w Tartuousie , na wybrzeżu JE bp Boulosa BENDELI i JE bp Eliasa KARBANI, którzy pobłogosławili przed wielką uroczystością zaręczyn naszych drogich narzeczonych , naszego syna Johna Edwarda i Vanesse, przybyła z rodzicami z Brazylii. Ślub natomiast odbył się w stolicy Brazylii. Oboje ukończyli studia w Stanach Zjednoczonych, dochowali się dzięki Bogu czwórki dorodnych dzieci , dziś także już po studiach,. Zostali również dziadkami. Szczęść im Boże.
W okresie przełożonego Chmandrite Makariosa kościół monasteru wzbogacił się o nowy pokaźny dzwoń o wadze aż 218 kg w oprawie nowej dzwonnicy. Zbudowano również zbiorowy grobowiec dla duchowieństwa, otoczony nowym murem cmentarnym. W roku 1984 odremontowano dach kościoła , pokryto dachówką, a także odrestaurowano wnętrze świątyni klasztornej. W roku 1986 monaster powiększył się o wielką salę po stronie północnej kościoła oraz kiosk- sklep z dewojcjonaliami . Dosadzono także 550 drzew oliwnych i zakupiono traktor.
W roku 2004 odszedł na emeryturę Shmandrit Makarios. Tegoż roku mianowano nowym przełożonym Shmandrita (chmandrite) Jirjos MUSA . W latach 204 – 2009 uzupełniano uprawy o 300 życiodajnej oliwki w pustych miejscach. Wykonano także nową studnię artylezyjska, wyremontowano 9 pokoi i salon monasteru. Położono także kamień węgielny dla domu o 20 pokojach z salami dla rekolekcji (jeszcze nie wykończony), przede wszystkim dla młodzieży i wspólnot chrześcijańskich wybrzeża syryjskiego. Wmurowano również kamień węgielny dla bardzo potrzebnego w tej okolicy Domu Starców z planowana kaplica w nim, a którym będzie patronował Mar Jirjios Azim – Święty Jerzy Wielki. W roku 2010 powstała ważna inwestycja dla monasteru – magazyn wody dla podlewania upraw. Powstała także asfaltowa drogą po północnej stronie świętej budowli, długości około 600 m.
Do monasteru Św.Eliasza Al Rih należy 20 rodzin chrześcijańskich z wioski Daher Deir i z miejscowości Safsafi. Pobliskie wioski Ain Zibdi i Rihanije dziś już posiadają kościół i księdza; dawniej należały do monasteru.
Jak już wspominałam jesteśmy rodziną ekumeniczną (jeżeli tak można określić?) . Nasze wnuczki Barbara (urodzona w r. 2007) i Tatiana (urodzona 2008 roku), córki naszego najmłodszego syna Roberta (ur. w roku 1977) zostały uroczyście ochrzczone w monasterze Deir Mar Elias Al Rih. Natomiast ich ojciec Robert został ochrzczony w słynnym, wspaniałym monasterze prawosławnym Deir Mar Jirjios (Św.Jerzego) Hummeira w Wadi Nasara (Dolinie Nazarejczyków). O tym znanym monasterze pisałam w swoich reportażach. Natomiast nasi starsi synowie : Martin Michel (ur. 1963 r.) i John Edward (ur. 1967) urodzeni w Polsce, w Warszawie zostali uroczyście ochrzczeni w mojej parafii , w moim ukochanym kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. W kościele mojego wojennego , powstańczego 44 i powojennego dzieciństwa, jak i młodości, w tej ukochanej świątyni pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela w Warszawie w roku 1962, zawarłam związek małżeński z Dawidem Eliasem Hajjar, chrześcijaninem, lekarzem pediatra wykształconym na AM w Warszawie, Obywatelem syryjskim. Jak już niejednokrotnie wspominałam w moich tekstach , ja jako łacino–katoliczką i zaprzysiężona Siostra, pracuję od wielu lat we Wspólnocie Kobiet pw.Niepokalanej Marii Panny przy katedrze maronicko-katolickiej , której patronuje Najświętszą Maryja Pani Tartousu. Dzięki Oparznosci Bożej udaje nam się po nasze dni kontynuować od dużo ponad pół wieku normalne życie rodzinne z wielkim szacunkiem, ukłonem dla obu obrządków naszej wiary i pochyleniem się nad wspaniała , bogata historia chrześcijaństwa syryjskiego. W Bogu jesteśmy przecież jednym…
Jestem niezmiernie wdzięczna Opatrzności Bożej za skuteczne, religijne wychowanie dzieci i młodzieży chrześcijańskiej w Syrii , danie świadectwa życia wiara, działań wychowczych w wierzę jakie prowadzi i kontynuuje kościół prawosławny greko-ortodoks i słynny monaster wybrzeża Syrii Deir Nabi Mar Elias Al Rih. Organizacja popołudniowych szkółek niedzielnych dla dzieci i młodzieży, gdyż świętami państwowymi w Syrii są piątek i sobota. Z tym, że chrześcijanie pracujący państwowo , mają prawo pójścia do pracy po poranym niedzielnym nabożeństwie; nie dotyczy to szkół.
Monaster Dei Mar Elias Al Rih organizuje corocznie dla różnych grup wiekowych naszej młodzieży i dzieci wakacyjne letnie obozy – kolonie, często pod namiotem na terenie należącym do monasteru. Uczy chrześcijańskiego życia wspólnotowego, samodzielności pod doskonałą, odpowiedzialna opieką. Codzienne spotkanie z Bogiem w świętym miejscu , w monasterze, w którym odczuwamy obecność Pana i Jego Bożego Męża Św.Eliasza, modlitewne spotkania, rekolekcje są podstawa wychowania religijnego naszej młodzieży i dzieci. Niezmiernie ważne jest przeżywanie każdej chwili w obecności Boga w tym świętym miejscu… Nasze wnuczki : Barbara (14 lat) i Tatiana (13 lat) z wielką radością oczekują na te piękne chwilę spotkań w obecności Boga w świętym miejscu w monasterze, z którym od wielu, wielu lat jesteśmy związani rodzinnie… Szczęść Boże! Wspaniałemu , rozwijającemu się monasterowi wybrzeża syryjskiego poświęconemu Wielkiemu Bożemu Mężowi Św.Eliaszowi i jego owocnej działalności, pracy nad wychowaniem religijnym dzieci i młodzieży chrześcijańskiej. Opatrzność i Bożą miej w opiece syryjskich chrześcijan, którzy tu pozostali, przetrwali i t r w a j a na tej umęczonej , zniszczonej ziemi wołającej świat o pomoc…
PS. Pragnę jak najserdeczniej podziękować sympatycznemu , serdecznemu Archimundrit,owi Sayedna ALEXI NASSUR, wykładowcy na Uniwersytecie Ballamand (Greek Ortodox Archidiocese of Akar – Liban), za mile spotkanie i udostępnienie mnie obszernych materiałów historycznych i wprowadzenie mnie w temat dotyczący monasteru – Deir Mar Elias Al Rih. Serdeczne Bóg zapłać Szanowny Sayedna Alexi.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!