Drogi Użytkowniku,
w związku z obowiązywaniem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszej strony. Zamykając ten komunikat (kliknięcie w przycisk "Przejdź do serwisu") oświadczasz, że zapoznałeś się z treścią Polityki Prywatności i zgadzasz się na wskazane w wymienionym dokumencie działania.
28 komentarzy
PutlerPetersburskiWatażka
25 czerwca 2015 o 18:34Może i mają wyidealizowany obraz naszej UE. UE ma wiele wad,
ale jaka by ona nie była to i tak jest 100x lepsza od ruskiej rzeczywistości, od świata, który proponują Ukrainie sowieccy bandyci. mam 60 lat i dobrze zdążyłem poznać ten wschodni „dobrobyt”. NIGDY WIĘCEJ IDEI SOWIECKICH W POLSCE ! Każdy, kto żył w „komunie” i nie był z czerwonej nomenklatury, nigdy nie będzie chciał powrotu tej nędzy, szarości, braku wszystkiego, niewoli (brak możliwości swobodnego poruszania się po świecie). Tysiące Polaków, którzy się tej zarazie przeciwstawiali zostało pomordowanych w ruskich i polskich katowniach NKWD i SB,UB. NIGDY WIĘCEJ KOMUNY, obcego narodowi polskiemu systemowi niewolniczemu ! KOMUNA=FASZYZM
Lechu
30 czerwca 2015 o 19:27Święte słowa.
Polak
25 czerwca 2015 o 18:49Życzę bracią ,Ukraińcom spełnienia ich marzeń. Wolnej ,niezależnej Ukrainy w granicach UE i z co najmniej poprawnymi stosunkami z naszym państwem. Niech w naszych obopólnych relacjach nie będzie wzajemnej wrogości, ale szczere i wzajemne wybaczenie sobie tragicznej historii lat II WŚ. Nie jest to oczywiście w interesie Rosji, ale interesami bandyty z Petersburga nie ma co się przejmować. Dobre stosunki między naszymi państwami są gwarancją dobrego i spokojnego rozwoju naszych państw.
cherrish
26 czerwca 2015 o 09:02Co Ukraińcy mają nam szczerze wybaczyć?? tragiczną historię II WŚ? że nie chcieliśmy się sami zabijać ?????
Paweł
26 czerwca 2015 o 10:37A co Niemcy mieli nam wybaczyć, gdy polscy biskupi pisali „przebaczamy i prosimy o wybaczenie”? Nie tylko Ukraińcy popełnili odrażające zbrodnie. Najmłodszy „zlikwidowany” przez Polaków banderowiec” miał 5 dni i wcale nie był wyjątkiem. W Berezce większość „zlikwidowanych banderowców” to były kobiety i dzieci. To tylko jeden przykład. Liczba miejscowości, w których Polacy mordowali Ukraińców sięga kilkuset. Okrucieństwo polskich oddziałów w służbie sowietów, okrucieństwo Batalionów Chłopskich, zbrodnie „PPP” na Wołyniu, okrucieństwo oddziałów NSZ i innych polskich formacji jest przecież powszechnie znane. Ja w żadnym razie nie stawiam „znaku równości”. Po prostu odpowiadam na pytanie, co Ukraińcy „mają nam szczerze wybaczyć”.
cherrish
26 czerwca 2015 o 11:44Po prostu odpowiadasz, tak? to proszę o fakty, kiedy i kto zlikwidował nowo narodzonego banderowca, oraz kilku następnych, bo „nie był wyjątkiem” . Polskie oddziały w służbie sowietów, Istriebitielne bataliony, wyobraź sobie, Pavlo, że w większości ich członkowie mają w Polsce status kombatantów, walczących o wolność, suwerenność i niepodległość. Dziwne, prawda? Członkowie struktur NKWD, zastanowiłeś się dlaczego? Okrucieństwo polskich oddziałów jest powszechnie znane…Jasne, powszechnie znane okrucieństwo…Odwet polskiego podziemia i samoobrona była najczęściej koniecznością ochrony polskiej ludności przed atakami Ukraińców. Niekiedy do wymierzenia ślepej zemsty. Nikt nie lubi być prowadzony na rzeź. Berezka, nie podając daty zakłamujesz fakty, napisz kiedy to się działo, wnioski czytający wyciągną sami.
Paweł
26 czerwca 2015 o 14:26I o co tu się ciskać? „Istrebitelnyje Bataliony” to oczywiście sprawa późniejsza, choć niewątpliwie jest to też część ukraińsko-polskiego konfliktu nacechowana zbrodnią. Ja miałem jednak na myśli różne oddziały „Kościuszki”, „Wandy Wasilewskiej” itp., które zaczęły powstawać jeszcze przed rzezią wołyńską. Ich liczebność Grzegorz Motyka ocenia na 5 do 7 tysięcy osób (mniej więcej połowa liczebności wołyńskiego UPA). Przykładem zbrodni polskiego oddziału w służbie sowieckiej jest Wilia na Wołyniu, w maju 1943 roku, gdzie zginęło około 400 Ukraińców. Rzezi dokonał polski (w służbie sowieckiej) oddział Osieckiego.
NSZ.
Wystarczy zacytować raport Pazderskiego:
— POCZĄTEK CYTATU —
W drodze postanowiono zlikwidować kilka ukraińskich wsi. Pierwszą i najbliższą miała być wieś Wierzchowiny. Wierzchowiny otoczono ze wszystkich stron i wycięto 194 osoby narodowości ukraińskiej. Kilkunastu zdołało uciec.
—- KONIEC CYTATU —-
Jeżeli interesuje Cię bardziej temat Wierzchowin, możesz przeczytać mój tekst „Szpadlem w banderowca” w dyskusji na „kresy24”.
Bataliony Chłopskie + AK + luźne „Samoobrony”.
Dziesiątki przykładów. W samej tylko akcji z marca 1944 roku wymordowano około 1,5 tysiąca Ukraińców. Symbolem jest tu Sahryń, ale akcja objęła kilkadziesiąt wsi. Straty polskie wyniosły tylko kilku zabitych, co jednoznacznie świadczy, że nie była to żadna „likwidacja UPA”, lecz po prostu mordowanie ludności cywilnej.
„Polska Policja Pomocnicza” / „milicja polska” / polskie oddziały pomocnicze.
Zacytuję wspomnienia jednego z policjantów-żołnierzy słynnego 202 batalionu:
— POCZĄTEK CYTATU —
Wieś Połdłużne zostaje okrążona i spalona, ludność wystrzelana. Złazno – spalona do jednej chałupy. Wieś Stawki, na pół spalona przez nas, zdobywa się na kontratak i zmusza całą naszą kompanię do wycofania się. Wieś Japłoć, miejsce trzykrotnej zasadzki, spalona, KOBIETY, DZIECI WYSTRZELANE.
—- KONIEC CYTATU —-
I jeszcze jeden cytat z tego samego autora o akcji w rejonie Sarny-Czartorysk-Kołki na Wołyniu:
— POCZĄTEK CYTATU —
W tej akcji bierze udział 6000 policji, która przyjechała ze wszystkich stron, oraz bombowce, które bombardują za porządkiem wsie i lasy. ZADANIEM NASZYM JEST NISZCZYĆ ROZPROSZONĄ LUDNOŚĆ UKRAIŃSKĄ…
—- KONIEC CYTATU —-
Pisząc o pięciodniowym „banderowcu” miałem na myśli rzeź Bachów+Berezka/Brzóska (11.IV.1945 – pytasz o tę datę, jakbyś jej nie znał). Sprawa jest o tyle prosta, że na powszechnie dostępnej liście imiennej podany jest wiek ofiar. Zdecydowana większość to KOBIETY, DZIECI i STARCY. Najmłodsze dziecko miało 5 dni.
W sumie wystarczy przejrzeć książkę Siemaszków oraz trzy najważniejsze książki Grzegorza Motyki, żeby wynotować prawie 200 miejscowości, w których doszło do zbrodni formacji polskich na ludności ukraińskiej. Ta liczba blisko 200 miejscowości nie obejmuje miejsc, gdzie doszło do likwidacji pojedynczych z góry wytypowanych Ukraińców. Chodzi tylko o zbrodnie na większej liczbie ludzi.
Obawiam się, że jest to tylko wierzchołek góry lodowej.
cherrish
29 czerwca 2015 o 09:33Szkoda mojego czasu, wypada tylko dodać do tej całej żałosnej manipulacji, że powinniśmy przeprosić Ukraińców za to, że musieli się zmęczyć przy mordowaniu i zapłacić im za zużyte kosy, piły i siekiery. Powinniśmy się sami wymordować, wtedy może byliby zadowoleni.
Paweł
29 czerwca 2015 o 10:58Cherrish!
Dlaczego się ciskasz? Czy napisałem nieprawdę? W którym miejscu?
cherrish
1 lipca 2015 o 13:20Ciskam się ? Wiesz co, idź sobie pisać do Naszego Słowa.
Paweł
2 lipca 2015 o 09:35Cherrish!
Prosiłeś o fakty, więc podałem fakty. Masz teraz żal do mnie, czy do faktów? O co Ci chodzi?
arczi
25 czerwca 2015 o 19:20te Polak pisze się braciom
Jarema
25 czerwca 2015 o 20:20No i tylko marzenia im pozostały bo nie dorastają do pięt cywilizacji europejskiej i mogą zostać co najwyżej naszymi parobkami tak jak przed wojną a ich (usun. – obrażanie kobiet).
maciek
25 czerwca 2015 o 21:20Jednak jesteś prymitywem. Zniżaniem się do takiego obrażania kobiet pokazujesz, że sam do tej cywilizacji nie należysz.
Paweł
26 czerwca 2015 o 11:16Jarema to człowiek bardzo prymitywny. To taki małogramotny „rycerzyk Wielkiej Armenii”, czyli zwolennik Tadeusza Zaleskiego, pseudonim „Isakowicz”. Jaremie trzeba wiele wybaczyć.
Mer
25 czerwca 2015 o 21:20Jarem marzenia sie spełniają , a trolu jakie masz ? Ja znam jakie masz ,,,,nowy dywan na ścianie
observer48
25 czerwca 2015 o 22:09Należy ich wspierać i życzyć powodzenia, ale przede wszystkim wytrwałości, bo droga do tego celu bedzie długa i wyboista. Niech się wreszcie wyzwolą spod kacapskiego buta i od rodzimej kleptokracji. Jak dotychczas płacą za wolność krwią, ale jest to pewnego rodzaju sprawiedliwość dziejowa, bo oni też sporo niewinnej krwi przelali w swej nie zawsze chlubnej historii.
tow.stalin
25 czerwca 2015 o 23:24hej,
choć unia europejska daleka jest od idylli z tych filmów, to musimy sobie zdać sprawę, że w porównaniu do naszych braci zza wschodniej granicy, żyjemy we względnie bezpiecznym świecie – wybory są dość uczciwe, urzędnicy są dość mili i pomocni a policja w wystarczającym stopniu nieprzekupna. pooglądajcie sobie na jutubie ukraińskie widea z polski, jak to policja nie żąda łapówek od ręki, jak to można mówić co się uważa. człowiek nagle zdaje sobie sprawę że należy do innej, lepszej cywilizacji…
oolo
26 czerwca 2015 o 09:47Tylko UE da Ukrainie normalność (a raczej ją wymusi). Identycznie było z Polską.
Aisha
26 czerwca 2015 o 15:33Ruskiej swołoczy Polacy mówią: NIE!
Chcemy braci Ukraińców w Unii Europejskiej jak najszybciej!
spartakus
27 czerwca 2015 o 00:35Ty aisha ty chyba byłaś kochanką syna szuchewycza. ..tak się z nimi bratasz na portalu…niewolnico bandery…
Aisha
26 czerwca 2015 o 15:39Europa to wolność i pokój, demokracja, Rosja to dzicz i hołota mongolska.
Nigdy rusek nie był bratem dla europejczyka, zawsze agresorem i okupantem, taka to już ich natura, gdzie rusek tam smród, bitka, bimber i morderstwa. To wyklęty naród.
obserwator
27 czerwca 2015 o 18:46A mnie te wizje nie śmieszą z prostego powodu: pamiętam świetnie jak było w czasach PRL-u i widziałem jak to wszystko się zmienia właśnie dzięki UE (nawet nie samej akcesji, ale tych zmian, które musieliśmy przed nią wykonać). Gdyby nie parę unijnych kopniaków w polskie dupsko, połowa dzisiejszych standardów wyglądałaby w Polsce jak dzisiaj na Ukrainie.
Nic samo się nie zrobiło wyłącznie poprzez unijną dyrektywę, ale Polacy (jak każda inna nacja na świecie) raczej nie zrobią nic, czego nie muszą. Ten przymus przychodził w ostatnich dwóch dekadach najczęściej z Brukseli.
I nie, nie mam nabożnego stosunku do UE. Po prostu tam było już kilkanaście rozwiniętych państw, które różne warianty/ścieżki rozwoju przećwiczyły wcześniej na własnej skórze, a uczyć się jest lepiej na cudzych błędach, nieprawdaż?
wnuk rezuna
27 czerwca 2015 o 20:53Ukraina nigdy nie wejdzie do Europy , jeśli nie rozliczy się z własną zbrodnicza przeszłoscia . W Europie nie ma miejsca dla narodu gloryfikującego zbrodniarzy UPA , wcześniej najczęściej członków SS-Galizien , czy innych formacji policji „pomocniczych” , głównie przy likwidacji żydów , a później Polaków . Ideologia i metody nazistowskie stały się wzorem faszystów ukraińskich , dla stworzenia własnego oficjalnego programu . Polacy na Kresach i w Galicji stanęli najczęściej bezbronni wobec zorganizowanego banderowskiego holokaustu .
Polacy jeśli nawet walczyli czy „mordowali” w odwecie , co w warunkach wojny domowej jest nieuchronne , bo spirala zbrodni wciąga każdego i zawsze sa jakieś „rachunki do wyrównania” i „prawo do zemsty” …. byli w tym „konflikcie” strona bierna , zmuszona do obrony !!!!!!
Trzeba być wyjątkowo bezdurnym i zakłamanym żeby znając bilans ofiar , dokonywać tu jakiejś relatywizacji …która zawsze będzie żałosnym fałszem i pluciem na groby dziesiątek i setek tysięcy ofiar ukraińskiego terroru .
Zbrodnia zawsze pozostanie zbrodnią !!!!…i nie zmieni tego faktu jeśli nawet tym zbrodniarzem był nasz ojciec , dziadek , brat ….
Nikt w Polsce nie gloryfikuje zbrodniarzy „niewinnych cywilów” ukraińskich czy innych narodowości , niezależnie czy zbrodniarze ci należeli do AK , BCH …jeśli sa dowody jesteśmy w stanie przynajmniej ich potępić !!!!….Żołnierzom tzw. Ludowego Wojska Polskiego już od 30 lat , pomników w Polsce się nie stawia …ta nazwa nawet w przestrzeni publicznej już nie funkcjonuje . Polskie zbrodnie chociażby na żydach , maja już nawet poważny dorobek filmowy i wiele Oskarów…hehehehehe
Życzyłbym Wszystkim Ukrańcom w Polsce i na czy w / jak tam uważacie za poprawne / zebyście kiedykolwiek chociaż zbliżyli się do tego poziomu moralnego który pozwoli Wam uczciwie spojrzeć i rozliczyć się z własną trudną przeszłoscia .
W przeciwnym razie Cywilizowanej Europie nie jesteście potrzebni !!!!
Lepiej zostańcie tam gdzie jesteście , a sprawę zostawcie waszym wnukom ?????
Paweł
28 czerwca 2015 o 17:33Dziękuję za wyważony wpis.
Jest prawie w 100% pewne, że strona ukraińska (konkretnie OUN-B) ponosi odpowiedzialność za przejście w 1943 roku konfliktu polsko-ukraińskiego od fazy „wystrzeliwania” pojedynczych ludzi, do mordów masowych [tak na marginesie: ostrożny jestem ze wskazywaniem Parośli jako początku akcji antypolskiej, za względu na odizolowanie w czasie tej zbrodni i, moim zdaniem, nie do końca pewne sprawstwo; jednak rzeź wołyńska zaczęła się nie później niż w marcu 1943 roku, a pierwsza wielka fala rzezi i odwetu nastąpiła w kwietniu]. Post factum usiłowano po stronie ukraińskiej dorabiać uzasadnienie, przez powoływanie się na wydarzenia na terenach po polskiej stronie obecnej polsko-ukraińskiej granicy, ale miało to dość kruche podstawy.
POLECAM ukraińskie dostępne na Youtube filmy na temat rzezi wołyńskiej, przede wszystkim „Wolins’ka rizanina” (czas trwania 27 minut, występują tam polscy świadkowie, weterani walk z Ukraińcami, jak profesor Filar, występują Niemcy, Ukraińcy; cytuje się dużo dokumentów w Polsce mało znanych). Kto rozumie język rosyjski i polski, ten bez trudu zrozumie też ukraiński po krótkim „osłuchaniu się”.
Film ten pozwala zrozumieć, jak „wołyńską tragedię” (bo tak częściej nazywa się na Ukrainie rzeź wołyńską) widzą Ukraińcy. Jednocześnie jest na tyle wyważony, ostrożny i delikatny, że nie obrazi żadnego normalnego Polaka.
Czy Ukraińcy powinni rozliczyć się ze swoją przeszłością/historią? Nie lubię słów „rozliczenie”, „potępienie”, „przeprosiny”, „pojednanie”…
Zamiast tego potrzebne jest po prostu PODNIESIENIE POZIOMU WIEDZY HISTORYCZNEJ W OBU SPOŁECZEŃSTWACH. Poziom wiedzy historycznej W POLSCE JEST RÓWNIEŻ KATASTROFALNY. Gdy po obu stronach będzie wysoki poziom historycznego uświadomienia społeczeństwa, wówczas inne problemy same się rozwiążą.
Paweł
28 czerwca 2015 o 18:43Dodam jeszcze słowo na temat bilansu ofiar. Co do różnic chronologicznych, to oczywiście zgadzam się i dałem tego wyraz w poprzednim wpisie. Co do różnic ilościowych: liczba ofiar ukraińskich i polskich nie jest tak nieporównywalna, jak to się nam w Polsce wydaje. Mówi się o 100 tysiącach Polaków i 15 tysiącach Ukraińców, jednak bez uwzględnienia tego, co najważniejsze, czyli działań „PPP”. Również działania polsko-sowieckie są uwzględniane tylko częściowo albo prawie wcale. O działaniach „PPP” wiemy jeszcze zbyt mało. Po wojnie nikt nie chwalił się służbą w polskim Schutzmannschafcie, czy „milicji polskiej”. Gdy uwzględni się te działania, stosunek ofiar może wynieść na przykład 1:4 albo więcej.
Co do 100 tysięcy polskich ofiar, to jest to, moim zdaniem, górna granica. Mało prawdopodobne, aby ofiar było aż tyle albo więcej. Po prostu rachunek słabo się bilansuje. Nawet, jeżeli przyjmiemy oszacowanie Siemaszków 40000 polskich ofiar! Biorąc pod uwagę, że konflikt w Galicji był jednak mniej krwawy i poziom okrucieństwa był trochę mniejszy (ukraińskie rozkazy zakazujące mordowania bez wcześniejszego wezwania do opuszczenia ukraińskich ziem oraz nakazujące oszczędzanie kobiet i dzieci – nie zawsze przestrzegane, ale jednak będące faktem), można przyjąć 100000 jako górną granicę, ale nie jako liczbę najbardziej prawdopodobną.
Szokujące jest porównanie, jak wydarzenia postrzegano w roku 1943, a jak postrzega się je teraz. Przekaz z roku 1943 (z drugiej połowy tego roku) zawarty w AKowskiej prasie konspiracyjnej był w skrócie następujący:
1. Nie dawać posłuchu panikarzom, którzy wyolbrzymiają ukraińskie zagrożenie. [szok!]
2. Pozostać w miejscu zamieszkania. [drugi szok!]
3. Odpowiedzialność za rozpętanie rzezi ponoszą Niemcy oraz sowieccy prowokatorzy, którzy zachęcają element bandycki do napadów na polskie wsie.
4. Nie wstępować do „milicji polskiej”, nie wstępować do sowieckiej partyzantki.
Niewątpliwie źle oceniano sytuację i dawano społeczeństwu błędne sygnały. Z drugiej jednak strony widać, że tamte tragiczne wydarzenia coraz bardziej obrastają legendą i że wtedy, gdy były teraźniejszością, postrzegano je inaczej niż dziś. Dziś mówi się już o 200, 250 tysiącach, wręcz o milionie polskich ofiar.
Jeszcze raz przypomnę przykład rzezi galicyjskiej z 1846 roku. Bardzo szybko zapanował spokój. Austriacy sami uspokoili swoich niedawnych chłopskich sojuszników. Gdy zapanował spokój, szybko ustalono i opublikowano IMIENNĄ LISTĘ OFIAR, obejmującą sto kilkadziesiąt osób. Może kogoś pominięto. Wszystkich ofiar mogło być nawet 300, ale po 150 latach, liczba ta urosła do 3000! TAK DZIAŁA CZARNA LEGENDA. Każdy następny autor na wszelki wypadek dorzuca 10-20%, żeby nie być posądzonym, że umniejsza skalę tragedii.
Paweł
28 czerwca 2015 o 19:05Podczas wysyłania wpisu zginął ważny fragment:
„Nawet, jeżeli przyjmie się oszacowanie 40000 polskich ofiar”.
Paweł
28 czerwca 2015 o 19:11Cholera!
Tak zadziałało użycie znaków mniejszości i większości. System zinterpretował tekst pomiędzy jako TAG i usunął.
Jeszcze raz:
———————
Nawet, jeżeli przyjmiemy oszacowanie Siemaszków do 60000 polskich ofiar na Wołyniu, to w Galicji i na terenach dzisiejszej Polski musielibyśmy przyjąć liczbę powyżej 40000 polskich ofiar.
———————