W nocy z soboty na niedzielę, kraje europejskie przechodzą na czas zimowy. Białoruś po raz trzeci z rzędu nie cofnie wskazówek zegara. Oznacza to, że Mińsk oddalił się od nas o dwie godziny, za to przez najbliższe pół roku będzie jeszcze bliżej Moskwy.
„Decyzja została podjęta na szczeblu rządowym – przypomniano „Naszej Niwie” „w Państwowym Komitetem Standaryzacji RB. – Zdecydowaliśmy się zrezygnować z przesunięcia wskazówek, ale zawsze ostatnie słowo należy do rządu”.
W Rosji, w niedzielę w nocy wskazówki zegara zostaną przesunięte, tym samym miedzy Mińskiem i Moskwa nie będzie już różnicy czasu, różnica między Mińskiem i Wilnem( Rygą, Kijowem) będzie wynosiła zima godzinę. Między Warszawą, Berlinem a Mińskiem – dwie godziny.
Sytuacja wróci do normy, kiedy Europa wiosną przejdzie na czas letni. Wtedy różnica między Warszawą i Mińskiem znów wynosić będzie jedną godzinę.
Białoruś zrezygnowała z przejścia na czas sezonowy w 2011 roku, tak samo zresztą jak Rosja. Jednak 1 lipca 2014 roku Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej zdecydowała się na powrót do czasu zimowego.
Tak więc Białoruś strzałek nie przesunie, ale w elektronicznych gadżetach może to nastąpić automatycznie. Uważajcie!
Kresy24.pl/nn.by
2 komentarzy
wulgarny
24 października 2014 o 20:40Nie ma czasu zimowego. Jest to czas właściwy dla Polski. Wprowadza się tylko czas „letni” ze względów ekonomicznych.
józef
25 października 2014 o 13:38nie wiadomo tylko po co się wprowadza