Reforma konstytucyjna do 2022 roku zakładająca osłabienie prerogatyw prezydenta na korzyść rządu i parlamentu oraz ponowny wybór prezydenta i parlamentu po przyjęciu nowelizacji Ustawy Zasadniczej, to plan rozwiązania kryzysu politycznego na Białorusi przedstawiony OBWE i Moskwie przez oficjalny Mińsk – informuje portal RBC.
28 sierpnia w Wiedniu na specjalnym posiedzeniu Stałej Rady OBWE poświęconym sytuacji na Białorusi szef białoruskiej placówki dyplomatycznej w Austrii Andriej Łozowik zapewniał, że reforma konstytucyjna w kraju zostanie przeprowadzona do 2022 roku.
Portal RBC, który o sprawie pisze, powołuje się na dwóch rozmówców, którzy widzieli tekst wystąpienia przedstawiciela Mińska. Przemawiając przed Radą OBWE miał on zaznaczyć, że to jedyny sposób na przeprowadzenie nowych wyborów przed upływem pięcioletniej kadencji obecnego prezydenta.
Wyjaśnił też, że władze Białorusi nie zamierzają rozmawiać z opozycją, ponieważ ta mogłaby odebrać to jako zgodę na negocjacje ws. przekazania władzy. Z tego samego powodu Mińsk odrzucił wszystkie propozycje mediacji – władza w kraju jest stabilna – zapewnił przedstawiciel Białorusi.
Andriej Łozowik zdradził też szczegóły nadchodzącej reformy konstytucyjnej: proces ten odbędzie się w formie dialogu narodowego, zapewniona zostanie liberalizacja ustrojowa, część uprawnień prezydenta zostanie przekazana parlamentowi.
Poza tym, powiedział, zmianie ulegnie również system partyjny – wzrośnie rola partii, zostaną wprowadzone zmiany w ordynacji wyborczej. Wszystkie zmiany zostaną przyjęte w referendum – podsumował. Jak podają źródła RBC, temat przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych wyznacza się do 2022 r.
Temat zmian konstytucyjnych był również poruszany podczas rozmów ministrów spraw zagranicznych Rosji i Białorusi Siergieja Ławrowa i Władimira Makieja w Moskwie 3 września. Ten ostatni powiedział swojemu rosyjskiemu koledze, że w ten sposób władze wyjdą z kryzysu politycznego w kraju.
oprac ba na podst. rbc.ru/NN.by
4 komentarzy
pol
9 września 2020 o 10:12Tylko idiota może w podobne bzdurne zapewnienia uwierzyć ! Białoruskie społeczeństwo nigdy sie nie zgodzi na prymitywną zagrywke kremlowską ,banda karalucha myśli że ugra na czasie ? Karaluch musi odejść ! każdy polityk jaki sie podpisze pod takim planem jest moralnie skończony ! dalsze popieranie i negociacia z dyktatorem to ślepy zaułek !.
I co proponujecie towarzyszu rewolucjonisto
9 września 2020 o 17:48To co proponujesz? Sasza wyjedzie do Wenezueli a te kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy są przy jego korycie dobrowolnie poddadzą się lustracji i wyjadą do Moskwy myć okna i wywozić śmieci, żeby nie zdechnąć z głodu. Sasza ma wszystkie argumenty i nikt z wewnątrz mu nic nie zrobi.
Borys
9 września 2020 o 10:23Dialog będzie z narodem, ale tylko tym co nie demonstrował. Przecież nie będą rozmawiać z „kryminalistami”. W między czasie będą mieli dużo czasu aby przeprowadzić „resocjalizację” tych co „myślą inaczej”.
WRON
9 września 2020 o 10:28Plan ten został uzgodniony przez Putina i Łukaszenkę. Najprawdopodobniej Łukaszenka nie będzie uczestniczył w kolejnych wyborach i dostanie „bezpieczne” stanowisko w Moskwie. Na nowego prezydenta Rosja wypromuje Babarykę,który ry jest związany z Kremlem i służbami, i powróci w aureoli męczennika”. „Reforma konstytucyjna” zostanie przeprowadzona pod dyktando Łukaszenki i Moskwy, by zabezpieczyć „legalne” odejście dyktatora. Putin nie chce przykładów obalenia autorytarnych władców u siebie pod bokiem, ekstrapolując sytuację na siebie. Jednocześnie ma to uspokoić Zachód. Masowe manifestacje i protesty na Białorusi te plany zakłócają, stąd brutalność ich tłumienia. Drugi czynnik – ekonomiczny. Białoruś jest szarą strefą gdzie piorą forsę i dokonują przemytu na ogromną skalę białoruscy i ruscy „biznesmeni” związani z władzą, resortami siłowymi i dużymi koncernami. Nie chcą stracić wielomiliardowych zysków powstających z powietrza.