Po trzech dniach procesu, sąd w Mińsku ogłosił wyrok w sprawie Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej, dziennikarek nadającej z Polski TV telewizji Biełsat, oskarżonych o organizowanie zamieszek. Sąd uznał je za winne zarzucanych czynów i skazał na dwa lata kolonii karnej, poinformował belsat.eu.
Wyrok wydała sędzia Natalia Buhuk, a oskarżycielem w sprawie była prokurator Alina Kasjanczik.
Jak poinformował dziś Biełsat, sąd w pełni przychylił się do wniosku prokuratury w kwestii kary. Artykułu 342 pkt 1. białoruskiego Kodeksu Karnego, na podstawie którego wydano wyrok, przewiduje do 3 lata więzienia. Dziennikarki były oskarżone o „organizację i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny”.
Darii i Kaciarynie zarzucono, że prowadząc relację na żywo przez Internet, wzywały widzów do uczestnictwa w proteście, zorganizowanym na „placu Zmian”, czyli mińskim podwórku, gdzie kilka dni wcześniej łukaszenkowskie zbiry zakatowały 31 – letniego artystę Ramana Bandarenkę. Według prokuratury „pozytywnie oceniały” działania protestujących.
Sędzia nakazała zaliczyć czas przebywania w areszcie do wyroku. Odebrana w czasie zatrzymania kamera i statyw zostały skonfiskowane na rzecz państwa. Pozostałe rzeczy znalezione przy dziennikarkach mają zostać zniszczone.
Skazane będą mogły zachować zabrane podczas przeszukania należące do nich przedmioty: laptopy, pendrive’y, telefony komórkowe, a także znalezione na ich kontach środki: 0,72 rubla na koncie Kaciaryny i 0,05 rubla na koncie Darii.
Po ogłoszeniu wyroku sędzia zadała pytanie skazanym, czy rozumieją wyrok:
– Nie, co to jest? – zapytała Kaciaryna.
– Dlaczego nie 25 lat? – dodała Daria.
Wczoraj w ostatnim słowie Daria Czulcowa zwróciła się do sądu o „dokładne zrozumienie i dokonanie bezstronnej oceny materiałów sprawy”, które jej zdaniem świadczą o jej niewinności.
Kaciaryna Andrejewa powiedziała: „Wysoki sądzie, sądzę, że najczęściej sąd widział w tej klatce ludzi, którzy ponieśli jakąś życiową porażkę. Ale dziś tak nie jest. Mam wszystko. Młodość, wymarzony zawód, sukces, rozpoznawalność, a przede wszystkim: czyste sumienie. I chcę skierować moje siły na tworzenie nowej Białorusi. Takiej, w której nie będzie miejsca na represje polityczne, gdzie nie będzie prześladowań za uczciwe dziennikarstwo, za prawdę. Stojąc przed sądem, nie proszę, ale żądam uniewinnienia i uwolnienia: mnie, moich kolegów po fachu, wszystkich więźniów politycznych. Wolność!”.
Stwierdziła również, że dowody przedstawione na rozprawie w pełni potwierdzają jej niewinność, a do więzienia została wtrącona pod zmyślonym i sfabrykowanym zarzutem.
„Nie organizowałam działań, które rażąco zakłócały spokój, nie namawiałam nikogo do łamania prawa, sama nie popełniłam przestępstwa” – podkreśliła.
Dodajmy, że kanał Biełsat jest częścią Telewizji Polskiej i od początku współfinansuje go polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy wsparciu międzynarodowych donatorów.
oprac. ba za belsat.eu/fot: belsat.eu
3 komentarzy
Kocur
18 lutego 2021 o 12:38Banda szubrawców, nic innego mi nie przychodzi do głowy z nerwów ja czytam ten tekst. Ale przyjdzie jeszcze czas, że na kolanach będą prosić o łaskawość. To kwestia czasu, za miesiąc, pół roku, rok, nie wiadomo, ale skończą się ich samozwańcze rządy i wszystkie sługusy zapłacą za swoje winy i krzywdy jakie wyrządzili.!
Andrew
18 lutego 2021 o 17:08Dyktator zwyrodnialec kiedy ląd będzie sie mu palił pod nogami, wyjdzie i powie… Uwalniam was, zobaczcie jaki jestem mądry i dobry (SIC). Ja osobiście widzę portret psychologiczny wypisz wymaluj, Saddam Husein, Muamar Kadafi, Aleksandr Łukaszenka.
kronon
18 lutego 2021 o 22:11Dyktator-faszysta zbudowal na Bialorusi okrutny rezym! Oprawcy z milicj, OMONu dzisiaj czuja sie bezkarnie! Ale nadejdzie czas kiedy dostana sprawiedliwa „zaplate” za swoje bandyckie wyczyny!