Grodno, Mińsk, Wołkowysk – to miasta, które odwiedzi podczas „sentymentalnej podróży” na Białoruś polski minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Jego wizyta będzie nosiła również roboczy charakter. W programie zaplanowano wyjazd na Kuropaty i spotkanie z Polakami z Grodzieńszczyzny.
Przyjazd na Białoruś polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego został przesunięty o jeden dzień. Będzie to pierwsza od 2010 roku wizyta na tak wysokim szczeblu polskiego polityka. Oprócz zaplanowanego spotkania z dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką, szef polskiego MSZ spotka się ze swoim białoruskim odpowiednikiem Władimirem Makiejem.
W programie wizyty jest wyjazd na Kuropaty. 22 marca o godzinie 11:00 minister Witold Waszczykowski złoży kwiaty na uroczysku Kuropaty pod Mińskiem, w miejscu pochówków ofiar reżimu stalinowskiego.
O godzinie 13:00 odwiedzi nowo otwarte polskie centrum wizowe w stołecznym centrum handlowym «Galileo».
23 marca o godzinie 15:10 złoży kwiaty pod pomnikiem Elizy Orzeszkowej w Grodnie. Następnie, już bez obecności mediów spotka się z grodzieńskimi Polakami. Minister odwiedzi również Wołkowysk, gdzie odwiedzi cmentarz i polską szkołę. Wołkowysk, jak niedawno przyznał minister to miasto rodzinne jego matki, które opuściła wraz z najbliższymi po wkroczeniu sowietów do Polski w 1939 roku.
– Chcę, aby to była wizyta nie tylko kurtuazyjna na kilka godzin. Chcę się tam wybrać samochodem, dotrzeć do Mińska, ale również do miejsc, gdzie mieszkają Polacy na Białorusi. Chcę również odwiedzić miasto, gdzie kiedyś urodziła się moja mama – mówił szef polskiego MSZ, zapowiadając wyjazd na Białoruś.
– Więc to z jednej strony, można powiedzieć, przesłanie sentymentalne, ale z drugiej strony uważam, że jest to nasz sąsiad, z którym należy unormować stosunki, które do tej pory są może nie napięte, ale nieunormowane, nieustabilizowane” – podkreślał szef polskiej dyplomacji. Dodał, że zakłada, iż Białoruś powróci na drogę współpracy z Unią Europejską i „Polska może być pośrednikiem w tej współpracy.
Kresy24.pl/fot: wprost.pl/svaboda.org
6 komentarzy
monidło
21 marca 2016 o 15:19Zaraz, spotyka się z Łukaszneką? Jak śmie? Toż to on jest gorszy zdrajaca od Sikorskiego!
🙂
Jaksar
21 marca 2016 o 16:28a to ciekawe, nie potrafi unormować stosunków z Litwą, członkiem UE a chce z dyktatorem który w Polskiej mniejszości widzi wrogów Białorusi a który z Rosją organizuje manewry imitujące wojnę z naszym krajem. Ile to jest hipoktryzji w rządzie PiS który się obwiesza medalikami i symboliką narodową, powołuje na heroizm żołnierzy wyklętych a sieje nienawiść, mataczy i handluje Polskim Narodem jak mu się podoba. Ta wizyta to wyłącznie próba stworzenia wrażenia, że PiS nie zapomina kresów a w praktyce to populizm i budowanie pozycji drugiego po Putinie dyktatora w Europie ! Niech Waszczykowski nie ropbi sobie wycieczek tylko zajmie się faktycznie obroną Polaków na kresach zaczynając od Litwy przez Białuruś i Ukrainę do Kazachstanu !
Jan
21 marca 2016 o 17:40No wlasnie – oby w imie jakiś bzdurnych „celów” nie zechciał sprzedać naszej mniejszości tak jak zrobil to „patriota” Sakiewicz we Wilnie gdzie rozmawial z faworytem „Czerwonej Dali” – Okinczycem zamiast z Tomaszewwskim.
trycykl
21 marca 2016 o 23:24Człowieku, polityka zagraniczna to nie na twoją głowę, więc daruj sobie te pokrzykiwania.
Kazimierz S
21 marca 2016 o 21:43W sumie jedzie, choć sam nie wie po co.
Stanisław
22 marca 2016 o 10:44ja osobiście uważam ze Waszczykowski dobrze robi że sie spotyka z Lukaszenką. Prezydent Bialorusi to jest jedyna osoba na Bialorusi która potrafi cokolwiek zrobic w swoim kraju. Trzeba rozmawiać, nawet z wrogami.