3 lub 4 sierpnia, na podminskim uroczysku Kuropaty doszło do kolejnego aktu wandalizmu. Nieznani sprawcy złamali 8 drewnianych krzyży w Alei Krzyżowej oraz uszkodzili metalowy krzyż ku czci Polaków zamordowanych przez NKWD– informuje Radio Swaboda.
Przestępcy zniszczyli krzyż wzniesiony w 1994 roku przez mieszkańców Mińska dla upamiętnienia pomordowanych przez NKWD Polaków. Zniszczone zostały metalowe tabliczki, porozrzucane wieńce i kwiaty złożone w sobotę pod krzyżami, w miejscu kaźni kilkudziesięciu tysięcy rozstrzelanych.
Ale białoruska milicja jest głucha i ślepa na akty wandalizmu na Kuropatach. Po poprzednim takim zajściu – 2 lipca br., wezwani funkcjonariusze z posterunku w Borowlianach sporządzili wprawdzie protokół zajścia, ale na tym zakończyli swoją aktywność. W piśmie do koordynatora kampanii „Obrońmy Kuropaty”, podpisanym przez kapitana milicji Radiukowa czytamy, że po przeprowadzeniu wstepnych czynności sprawdzających milicja stwierdziła iż;„Krzyże nie należą do żadnej organizacji i nikt nie ponosi za nie odpowiedzialności. Nie posiadają one żadnej wartości historyczno – kulturowej, w związku z czym nie jest możliwe ustalenie ceny powalonych krzyży. Zdecydowano więc, że sprawa karna nie zostanie wszczęta”.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!