Jednym z niespodziewanych efektów reformy emerytalnej jest wysyp rozmaitych statystyk. Są wśród nich takie, które pokazują obywatelom Rosji ich szanse na dożycie do emerytury. Zresztą nie tylko na dożycie, ale i na pożycie przez kilka lat za ciężko zapracowane pieniądze.
Rozpiętość jest ogromna i pokazuje, że konstytucyjna równość obywatela wobec prawa jest raczej teoretyczna.
Wystarczy porównać na przykład położoną na południowo-wschodnim krańcu Republikę Dagestanu z oddalonym o kilka tysięcy kilometrów Czukockim Okręgiem Autonomicznym. Emeryturą będzie się cieszyć 68% Dagestańczyków. Natomiast spośród ich czukockich rówieśników przywileju tego doczeka jedynie 16%.
Kaukaz w ogóle jest „żywotniejszy” od pozostałych regionów Rosji, choć palmę pierwszeństwa w tym rankingu dzierży zdecydowanie rosyjski Obwód Pskowski z 74% wynikiem. Tymczasem w odległym od niego o kilka tysięcy kilometrów Jamało-Nienieckim Okręgu Autonomicznym odsetek ten spada ponad trzykrotnie i wynosi 22%.
Czukotka i Jamał to surowe polarne rejony, ale klimat chyba nie wszystko tłumaczy, bowiem w położonej na południu Republice Tuwy szczęśliwych emerytów będzie tylko 19%, choć w niedalekim, podobnym geograficznie Ałtaju ich ilość wzrasta do 61%.
Ogólnie rzecz biorąc im dalej na wschód tym gorzej, co pokazuje załączona mapa (bardziej zielony tym dłuższe życie, bardziej czerwony tym krótsze). Jeśli nałożyć na nią mapę migracji, lub mówiąc inaczej miejsc skąd ludzie uciekają w poszukiwaniu lepszego życia, nikogo nie zdziwi, ze wschód się wyludnia.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!