Zima 1813 roku, okolice Mołodeczna. Nie tak dawno zakończyła się wyprawa Napoleona do Rosji. Na zaśnieżonych polach i drogach leżą wciąż setki niepogrzebanych ciał. Jednak wojna na tym się nie kończy. Zabici żołnierze francuscy nagle powstają z martwych, atakując wszystkie żywe stworzenia wokół siebie. Koniec świata jest bliski…
Ostatnią nadzieją ludzkości pozostaje… znany arystokrata, kompozytor i polityk Michał Kleofas Ogiński. Tylko on bowiem zdąży zwyciężyć krwiożercze bestie. Nie jest to scenariusz kolejnego filmu grozy, lecz wątek noweli «1813» autorstwa Uładzimira Sadouskiego, wydanej w listopadzie ub.r. w języku białoruskim i pozostającej do dziś w rankingu najlepiej kupowanych utworów literackich na Białorusi przez Internet w formacie PDF.
Nowela «1813» stała się debiutem literackim autora, powiązanego rodzinnie z Mołodecznem. Uładzimir Sadouski nie jest z wykształcenia jednak ani literatem, ani historykiem. Pracuje jako inżynier, projektujący sieci elektryczne. Od lat dziecięcych interesuje się historią, prowadzi blog w Livejournalu, poświęcony architekturze okresu międzywojennego na Kresach, oraz pisze do różnych periodyków artykuły o tematyce krajoznawczej. Inną pasją autora jest literatura fantastyczna, zarówno tzw. klasyczna z lat 50.-60. XX w., jak i współczesna. Dlatego, jak twierdzi autor, nowela «1813» musiała należeć do tego gatunku. Uładzimir Sadouski mówi, że już pisał krótkie opowiadania o takiej tematyce, ale idea napisania noweli powstała dopiero po przeczytaniu książki Grahama Smitha pt. «Abraham Lincoln – łowca wampirów». Wtedy powstał pomysł, iż głównym bohaterem jego książki powinien zostać ktoś ze znanych działaczy politycznych dawnej Rzeczypospolitej.
Zdecydował więc, że powstanie zombie-horror, odmiana fantastyki, polegająca na budowaniu przedstawionego świata na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska, kwestionujące te prawa i niedające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Dlaczego wybór padł właśnie na księcia Michała Kleofasa Ogińskiego? Na te pytanie autor odpowiada, iż Michał Kleofas, znany nam przede wszystkim jako kompozytor i twórca słynnego poloneza «Pożegnanie Ojczyzny», był osobą wielostronną: teoretykiem muzyki, pamiętnikarzem, politykiem, brał też udział w insurekcji kościuszkowskiej i otrzymał w ten sposób pewne doświadczenie wojskowe.
– Wydaje mi się, że taki człowiek zdołałby okazać należyty odpór zombie, więc zdecydowałem napisać «1813» jako zombie-horror – mówi Sadouski. – Chciałem też, by akcja noweli odbywała się w okolicach mojego ojczystego Mołodeczna, należącego w XIX w. do rodu Ogińskich. Wojna napoleońska stała się w moim utworze przyczyną ataku zombie, bo w okolicach Mołodeczna odbyła się jedna z ostatnich bitew wyprawy napoleońskiej i pozostało tam wielu niepochowanych żołnierzy rozbitej Wielkiej Armii.
Było też ciekawie opisywać walkę z zombie w okresie, gdy broń palna nie była jeszcze tak doskonała i dlatego zabicie zombie było niezbyt łatwą sprawą». W trochę nietypowy sposób odbyło się wydanie noweli «1813». Pierwszy wariant tekstu autor napisał jeszcze w 2012 r., lecz wówczas nie znalazło się wydawnictwa, chętnego go opublikować. Autor nie tracił jednak nadziei i, korzystając z możliwości Internetu oraz sieci społecznościowych, w zeszłym roku rozpoczął zbiórkę środków na wydanie utworu na tzw. placówce-crowdfunding.
Udało mu się zebrać odpowiednią sumę na wydanie «1813», jednak w wersji elektronicznej. Pracę wykonało białoruskie wydawnictwo «Januszkiewicz». Projekt okładki stworzył sam autor, zaś ilustracje należą do mieszkającego w Polsce malarza Romana Pietraszki. Jeden z nielicznych papierowych egzemplarzy noweli został przekazany do jednej z bibliotek we Wrocławiu. Uładzimir Sadouski twierdzi, iż wcale nie ma zamiaru zarabiać na życie, sprzedając swoje książki. Literaturę traktuje wyłącznie jako pasję, podobną do jego zainteresowania historią i architekturą. Już się pojawiły bardzo kontrowersyjne recenzje na «1813»: od entuzjastycznych po krytyczne.
Tatiana Kleszczonok z muzeum – siedziby Ogińskiego w Zalesiu (dawnej rezydencji Ogińskich) oskarżyła autora o wykorzystanie w książce nieprawdziwych faktów z życia Michała Kleofasa Ogińskiego oraz o przedstawienie postaci księcia w świecie karykaturalnym. Autor książki «1813» mówi, iż krytycy w istocie nie rozumieją sensu zombie-horroru. Pozycjonuje nowelę przede wszystkim jako utwór literacki, fakty historyczne w nim wykorzystano wyłącznie dla przeniesienia czytelników w atmosferę dziewiętnastowieczną.
Niektóre fakty z życia Michała Kleofasa Ogińskiego całkiem zostały wymyślone przez autora, inne – zmieniono. Na przykład: Ogiński odwiedził Mołodeczno w roku 1814, lecz w noweli pojawia się tam o rok wcześniej. Pisarz również twierdzi, że nie robi ze swego bohatera karykatury. «Michał Kleofas podczas insurekcji kościuszkowskiej dowodził oddziałem powstańczym, biorąc udział w walkach z wojskami rosyjskimi. Prawie to samo on robi w książce, tylko że jego wrogami są żołnierze-zombie z armii napoleońskiej. Jestem pewien, że nikt nie będzie uczył się życiorysu Ogińskiego czytając «1813», lecz po przeczytaniu noweli zechce zajrzeć do źródeł, zawierających historyczną informację o moim bohaterze» – podkreśla Uładzimir Sadouski.
Młody pisarz powiedział, że czytelnicy często pytają go, czy to koniec historii z zombie. Uładzimir Sadouski w najbliższym czasie ma zamiar napisać ciąg dalszy «1813»
Dymitr Zagacki
Kresy24.pl/Magazyn Polski na uchodźstwie nr 2/2017
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!