Ministerstwo Kultury Białorusi ogłosiło wyniki konkursu na projekt memoriału upamiętniającego ofiary stalinowskich represji (w tym Polaków), spoczywające w dołach śmierci na podmińskim uroczysku Kuropaty.
Do konkursu ogłoszonego przez resort kultury w marcu 2017 roku nadesłano 60 prac. To sporo, zważywszy na tempo narzucone przez ministerstwo. Autorzy mieli zaledwie miesiąc na złożenie projektu. Na czele grupy roboczej zajmującej się oficjalnym upamiętnieniem na Kuropatach stoi propagandysta białoruskiego reżimu Paweł Jakubowicz, do niedawna naczelny łukaszenkowskiej gadzinówki „Biełaruś Sewodnia”.
Jeszcze w 2017 roku udzielając wywiadów mówił, że nie dopuści by na Kuropatach powstały jakieś kaplice, ani inne obiekty religijne, ponieważ są tam pochowani ludzie różnych narodowości, różnych religii i ateiści.
Zwycięzcą jest zespół rzeźbiarzy; Olga Neczaj i Sergiej Oganow, a także architekci Maria Markawcewa i Olga Jermolina, informuje Radio Svaboda.
Jeden z autorów projektu, Siergiej Oganow powiedział radiu Svaboda, że wybrany został wariant z czterema słupami, wykonanymi z rdzawego metalu. Przypomniał, że zgodnie z warunkami konkursu miała powstać kaplica;
„W naszym projekcie nie ma kaplicy, ale coś, co ją przypomina, to te cztery słupy. Postawiliśmy sobie za zadanie maksymalnie zintegrować nasz pomnik z istniejącym już memoriałem”, powiedział Oganow.
Według rzeźbiarza rdzawy kolor pomnika komponuje się z sosnami Kuropat, a jego pionowa forma harmonizuje z istniejącymi krzyżami, które wskazują na wrażliwość ludzi, którzy je ustanowili.
W informacji podanej przez MK RB napisano, że na memoriale będzie wzmianka na temat ofiar represji politycznych z lat 30. i 40. XX wieku: matka, syn, ojciec, dziadek, ponieważ wszystkie ofiary były czyimiś krewnymi. Nie sprecyzowano, czy ustalone z nazwisk ofiary będą uwzględnione
Oganow poinformował, że obecnie trwają negocjacje w sprawie finansowania, w czwartek odbędzie się spotkanie Rady Artystycznej ds. Sztuki monumentalnej i dekoracyjnej przy Radzie Ministrów, gdzie projekt zostanie zatwierdzony.
Pomnik zostanie zainstalowany w Kuropatach na wzgórzu, gdzie obecnie stoją duże krzyże. W miejscu tym zwykle organizowane są mitingi.
Zespół, który pracował nad pomnikiem a też przygotowany projekt na zagospodarowanie całego terytorium Kuropat, od wejścia – do Golgoty. Jak powiedział „Swabodzie” Oganow, „o tym jeszcze za wcześnie mówić”.
Olga Nieczaj i Sergiej Oganow są też autorami pomnika księcia Gedymina w Lidzie.
Przypomnijmy, że konkurs na upamiętnienia ofiar spoczywających w dołach śmierci na Kuropatach został ogłoszony po skandalu, jaki wybuchł na początku 2017 roku. Po tym jak władze Mińska wydały zgodę na zbudowanie w strefie ochronnej uroczyska kompleksu biurowego, grupa działaczy Młodego Frontu zorganizowała miasteczko namiotowe. Do młodych aktywistów przyłączyli się okoliczni mieszkańcy, którzy protestowali przeciwko profanacji tego miejsca. Sprawa odbiła się głośnym echem, i włodarze stolicy musieli ustąpić. Pod presją społeczeństwa zgodzono się na pomnik. Konkurs miał być rozstrzygnięty pod koniec 2017 roku.
Sytuacja wokół Kuropat związana jest polityką historyczną białoruskich władz, które unikają poruszania tematu represji stalinowskich. Na uroczysku Kuropaty w bezimiennych mogiłach spoczywają tysiące ofiar stalinowskich represji z lat 1937-41. Ich liczba nie jest dokładnie znana. Zdaniem historyków, może tu spoczywać także 3872 Polaków z tzw. „białoruskiej listy katyńskiej” zamordowanych w kwietniu i maju 1940 r.
Są tu także ofiary tzw. „operacji polskiej” NKWD i Polacy z zajętych przez sowietów przedwojennych Kresów zabici po roku 1940. Wśród ofiar najwięcej jest dawnych mieszkańców Mińska i Mińszczyzny. Na Kuropatach znaleziono przedmioty z napisami w języku polskim, medaliki Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej, obuwie z dawnymi polskimi znakami firmowymi.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!