Marszałek Senatu Stanisław Karczewski wraz z delegacją 25 października 2016 r. spotkał się w Tallinnie z nowo wybraną prezydent Republiki Estonii Kersti Kaljulaid. Politycy rozmawiali o bezpieczeństwie w Europie, o dobrych rezultatach warszawskiego szczytu NATO, a także o priorytetach estońskiej prezydencji.
Drugiego dnia wizyty przewidziane są ponadto spotkania z premierem Taavi Rõivasem i wiceminister kultury Anne-Ly Reimą.
Podczas spotkania z szefem estońskiego parlamentu marszałek Karczewski powiedział, że region Morza Bałtyckiego ma priorytetowe znaczenie dla polityki zagranicznej Polski. Dlatego prezydent Andrzej Duda pierwszą wizytę zagraniczną złożył właśnie w Estonii. Podkreślił, że Estonia jest jednym z najbliższych partnerów Polski w UE i NATO. Łączą nas podobne stanowiska w odniesieniu do problematyki bezpieczeństwa w regionie, polityki wschodniej UE oraz regionalnych projektów energetycznych i infrastrukturalnych.
Późnym popołudniem delegacja spotkała się w polskiej ambasadzie z przedstawicielami Polonii. W spotkaniu udział wzięli m.in. przedstawiciele polonijnych organizacji: Związku Polaków w Estonii „Polonia” z Tallinna, Związku Polaków w Kohtla Järve, Stowarzyszenia Polskiego w Narwie i Polskiego Klubu „Polonez”.
Marszałek podziękował Polakom w Estonii za podtrzymywanie więzi z krajem. Podkreślił, że poza granicami Polski żyje ok. 20 mln. Polaków. „Żaden kraj nie ma tylu ambasadorów” – powiedział. Przypomniał, że pieniądze na opiekę nad Polonią wróciły do Senatu i zachęcał, by Polonia starała się o te środki.
Prezes Związku Polaków w Estonii Halina Kisłacz podkreśliła, że Polonia estońska jest nieliczna i dlatego często pomijana przez polskie władze. Zapewniła jednak, że estońscy Polacy są dumni z faktu iż są Polakami i apelowała, żeby o nich nie zapominać. Podkreśliła, że dla nich wielkie znaczenie ma siedziba związku, bo jest to miejsce, gdzie każdy może czuć się Polakiem. Podkreśliła, że miejscowa Polonia bardzo czeka na wsparcie i pomoc, zwłaszcza w zakresie edukacji, nauki języka polskiego, utrzymania siedziby. „Bez pomocy z Polski nie damy sobie rady” – powiedziała.
Kresy24.pl za l24.lt/foto Michał Józefaciuk
1 komentarz
józef
31 października 2016 o 13:10No cóż Trybunał Stanu pewnie i jego nie minie…