– Mniejszość polska w Niemczech jest nieuznawana, to jest niezwykle dziwne i musimy to zmienić. To jest taka wyspa, gdzie Polacy są najgorzej traktowani- powiedział w programie „Prosto w oczy” na TV Republika marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
19 maja z pierwszą oficjalną wizytą w Polsce przebywa prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz z premier Beatą Szydło, z którymi będzie rozmawiał między innymi o mniejszości polskiej w Niemczech.
„Podczas każdej rozmowy z politykami niemieckimi mówię o Polakach mieszkających w Niemczech. Mówię o nierównomiernym traktowaniu mniejszości polskiej w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce (…). Zawsze tłumaczy się, że to jest w gestii landów, a nie rządu federalnego” – powiedział Karczewski.
Marszałek przypomniał, że Senat zajmuje się Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą.
„W różnych krajach jest różnie, ale tak źle jak w Niemczech nie ma tutaj, w Europie. To jest taka wyspa, gdzie Polacy są najgorzej traktowani. Ta mniejszość jest nieuznawana – powiedział Karczewski. -Tam mieszka dużo Polaków, więc to jest niezwykle dziwne i to musimy zmienić. Temu będą służyć te rozmowy. O tym nierównym traktowaniu Polaków przez poszczególne landy trzeba mówić” – skonstatował.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski zapowiedział, że prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Steinmeierem poruszy temat praw Polaków w Niemczech.
„Tę kwestię podnosimy za każdym razem po to, by uzyskać kolejny element pozytywny, by popychać sprawy do przodu – mówił Szczerski. – Prezydent Niemiec jest otwarty na dyskusję o prawach Polaków w jego kraju. Chcemy tę otwartość wykorzystać, by pokazać całą paletę tych spraw – podkreślił minister.
Kresy24.pl
6 komentarzy
DDt
19 maja 2017 o 16:50Zlikwidować pojęcie mniejszości niemieckiej w Polsce. Chociażby czasowo doprowadzić do tego w pierwszej instancji sądu …
pik
20 maja 2017 o 09:07Mniejszość Niemiecka w Polsce od 1945 roku była i będzie tak samo jak Polska mniejszość na Litwie czy Białorusi lecz mniejszość Polska w Niemczech jest nierealna bo sami Polacy tam mieszkający tego nie chcą.
Alexander
21 maja 2017 o 08:59Typowa szwabska hipokryzja. Rozporządzenie z 27 lutego 1940 likwidujące polskie organizacje i zakazujące tworzenia nowych było aktem prawnym ogólnoniemieckim i obejmowało teren całej Rzeszy. Uchylić takie Rozporządzenie są zatem władne wyłącznie władze federalne, a nie poszczególne landy.
Zwalanie rozstrzygania spraw na landy wygląda mniej więcej tak jakby ustawy z czasów PRL mogły uchylać sejmiki poszczególnych województw. Nonsens i kpina ze zdrowego rozsądku oraz z podstaw prawa.
Ula
22 maja 2017 o 18:25Panie Karczewski, niech Pan sie lepiej zajmie Polakami na wschodzie, i dzialaniami banderlandu i szaulisow w stosunku do Polakow w przeszlosci i obecnie. Oni bardziej potrzebuja pomocy polskiego senatu niz Polacy z Niemiec.
Zadac od Niemiec, zeby pozwolili nazywac sie Polakom w Niemczech mniejszoscia narodowa jest moim zdaniem niezasadne z przynajmniej dwoch powodow.
1. W obecnych Niemczech Polacy nie sa autochtonami, po przesunieciu w 1945 roku granicy Polski na zachod, ziemie z Polakami zostaly w Polsce. Niemcy na tych terenach tez (jakis czas) mieszkali i ci ktorzy zostali to jest ta mniejszosc niemiecka. W Niemczech Polacy to obecnie w ogromnej czesci ludnosc naplywowa, a chyba my tez nie chcielibysmy, zeby ludnosc, ktora naplynela do Polski dostawala wyjatkowe prawa.Juz takich niestety mamy i dobrze to nie wrozy.
2. Najwazniejszy moim zdaniem powod przeciw: najdalej za kilka lat Niemcy beda mniejszoscia w Niemczech (a moze juz sa? ale jakos mi ich specjalnie nie szkoda, swoimi dzialaniami na przestrzeni dziejow zasluzyli sobie na to.) Mamy sie znowu jak za Sobieskiego bic za nich? Zeby niedobitki Niemcow przejely potem reszte naszych ziem i twierdzily, ze sa odwiecznie niemieckie? Prusom nie tylko ziemie zagarneli, ale ludzi wybili i przejeli nazwe. Z Polakami tez tak chcieli ale do tej pory sie nie dalo, mam nadzieje, ze tak zostanie.
Gdyby prawo mialo tak dzialac jak Pan Karczewski by chcial, to musieliby tez wystapic do Anglii o uznanie mniejszosci Polskiej.
Zamiast tych zadan, Panie Senatorze, wezcie sie do roboty, i stworzcie prawo pozwalajace Polakom godnie w Polsce zyc i zarabiac. Gwarantuje Panu, ze problem mniejszosci polskiej sam sie rozwiaze, bo wielu z tych co przebywaja za granica z checia by wrocilo. Wtedy zniknelaby tez,jedna faworyzowana przez was mniejszosc w Polsce.
Alexander
23 maja 2017 o 08:18@Ula : Masz sporo racji, ale sprawa jest bardziej skomplikowana niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Otóż , po pierwsze, Polacy przed wojną mieszkali w Niemczech nie tylko na obecnych terenach Polski, ale także w dużej ilości w Zagłębiu Ruhry i w Berlinie. Byli to migranci wewnętrzni ( oraz ich potomkowie) w ramach II Rzeszy, a zatem na terenach Niemiec mieszkali od kilku lub nawet kilkunastu ( Śląsk) pokoleń. Mniejszość nie musi mieszkać zwarcie na jednym terenie, czego przykładem są diaspory żydowskie lub cygańskie.Chodzi o to, aby jej przedstawiciele mieszkali w danym państwie od kilku pokoleń. Po drugie, sprawa ma charakter symboliczny. Hitlerowski dekret z roku 1940 nie został anulowany, a powinien. Jest to jawna kradzież mienia polskich osób prawa publicznego.
Co do mniejszości niemieckiej, głównie na Opolszczyźnie : W roku 1945 warunkiem pozostania tych osób w Polsce było pomyślne przejście weryfikacji narodowościowej ( działały komisje złożone głównie z byłych działaczy Związku Polaków w Niemczech) wnioskodawców, którzy deklarowali polskie pochodzenie etniczne. Nikt od nich takich deklaracji nie wymagał. Kto chciał, mógł od razu wyjechać do Niemiec. Przed tymi komisjami trzeba było wykazać się podstawową choćby znajomością języka polskiego. Kto nie znał tego języka i nie deklarował się jako Polak, nie miał żadnych szans na uzyskanie polskiego obywatelstwa. Taka to była i jest „mniejszość niemiecka”.
Ula
23 maja 2017 o 11:52Dzieki za wyjasnienia.
Sama pochodze z opolszczyzny, troche znam zagadnienie.
Rzeczywiscie symbolicznie byloby milo, ale uwazam, ze Niemcy nie przyznaja nam racji, tylko z tego powodu, ze genetycznie nienawidza Slowian. (Mysle, ze to jakas skaza historycznie-genetyczna- probuja nam ciagle pokazac, ze sa lepsi,ze stoja w rozwoju wyzej od nas)
Sama jestem laikiem w tych sprawach, ale obserwujac zachowania Niemcow, na przestrzeni wiekow, i wczytujac sie w Historie Slowian ( te juz odkryta i te z legend) uwazam, ze Niemcy od kiedy powstal zalazek germanii opanowywali czyjes ziemie ( czesto postepem, zdrada) potem wyniszczali tubylcow i przejmowali osobowisc, nazwy. (Slowianie zachodni, Prusowie)(na marginesie, to samo robia w tej chwili Ukraincy- dostali tereny po Rusi kijowskiej, Kozacczyznie, Polskie wojewodztwa wschodnia- i teraz tak naginaja Historie, zeby wyszlo, ze oni tam odwiecznie byli- nieodrodne dziecko swoich niemieckich stworcow), dlatego prawie mi ich (Niemcow) nie zal, jak pomysle, ze najprawdopodobniej za kilkadziesiat lat ich juz nie bedzie, naturalnie zostana przez Muzulmanow wyparci. Tylko Polacy beda znow potrzebowal Krola Sobieskiego.
Wczytywalam sie ostatnio w niemieckiej wikipedii co pisza o Prusach wschodnich, polskich miastach na zachodzie, historia jest tam tak przedstawiona, ze zwykly Niemiec czytajac pobieznie moze uwazac, ze te tereny byly zawsze Niemieckie a Niemcy je stracily na rzecz Polski. Najbardziej ulubione mapy historyczne to te z XIX i I polowy XX ( do 1944) wieku.
Dlatego musze szczerze przyznac, ze choc mieszkam w Niemczech nie jest to dla mnie takie wazne. Wazniejsze, zeby Polacy trzymali sie razem, wspolpracowali, pomagali sobie. A z tym bywa niestety roznie.