Na białoruskiej stacji kolejowej Gudogaj (Grodzieńszczyzna), 8 km od granicy z Litwą, społeczni obserwatorzy manewrów „Zapad – 2017” zauważyli eszelon wojskowy z rosyjskim wyposażeniem na platformach.
„Transporty wojskowe w Gudogaju (8 km od granicy z Litwą)”, – napisali Białorusini, w odpowiedzi na apel blogera Eduarda Palczysa, który wezwał do społecznej kontroli manewrów „Zapad-2017”.
„Wokół manewrów pojawia się wiele różnych opinii, często są one sprzeczne. Bez posiadania faktów i ich chłodnej analizy napięcie będzie tylko narastać, nie tylko na Białorusi, ale w całym regionie. W tym celu po prostu proponuję zastosowanie metody OSINT. Dzięki tej metodzie (OSINT to pozyskiwania informacji ze źródeł otwartych czyli ogólnodostępnych) ekspertom udało się ustalić, że to rosyjscy żołnierze stali za „Bukiem”, który strącił Boeinga na Donbasie, dzięki tej metodzie zidentyfikowali mnóstwo «zielonych ludzików», którzy brali udział w agresji przeciwko Ukrainie, – napisał w apelu Palczys.
Przypomnijmy, że rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad-2017” na Białorusi rozpoczną się 14 września. Według wczesniejszych zapowiedzi rosyjskiego urzędu zamówień publicznych, kontyngent przewożący sprzęt wojskowy ma się skłądać z rekordowej liczby wagonów towarowych- ponad 4 tys. Wielu polityków i ekspertów wojskowych uważa, że po ćwiczeniach wojsko rosyjskie i broń pozostanie na Białorusi.
8 września na Placu Październikowym w Mińsku o godzinie 19.00 rozpocznie się akcja ostrzegawcza, podczas której opozycja skupiona wokół Mikoły Statkiewicza będzie się domagała odwołania manewrów „Zapad-2017”.
Kresy24.pl/AB
2 komentarzy
Aleks
25 sierpnia 2017 o 11:50Kilka czołgów przekroczy granice tak niby przez pomyłke aby zobaczyć reakcje NATO!
Oni muszą to zrobić przed ostateczną rozprawą.
Należy je zniszczyć aby zobaczyli co ich czeka!
Igor
25 sierpnia 2017 o 12:29Trzeba rozkręcać tory kolejowe! Działać jak partyzantka .