Ministerstwo Obrony Rosji zapowiedziało, że wyśle na Białoruś 4 162 wagony z wojskiem, sprzętem. W 2017 roku na Białorusi mają odbyć się wspólne manewry wojskowe „Zachód-2017”. Jeśli sprzęt i wojsko zostanie użyte podczas manewrów, to ich skala i zasięg będą naprawdę imponujące. Ale jest też inna możliwość ich przeznaczenia.
Jak wynika z oficjalnych dokumentów FR, na które powołują się białoruskie media, w latach 2015 i 2016 rosyjska armia wysłała na Białoruś odpowiednio – 125 i 50 wagonów z wojskiem i sprzętem. W przyszłym, 2017 roku przybędzie 4 162 wagony – 83 razy więcej!
„Przy opracowywaniu koncepcji scenariusza manewrów, będzie brana pod uwagę sytuacja związana ze zwiększoną aktywnością NATO w pobliżu granic Państwa Związkowego” – zapowiedział rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu na początku listopada.
Jednak planowany przez Kreml tak gwałtowny wzrost rosyjskich transportów wojskowych na Białoruś, wywołał zrozumiałe zaniepokojenie w ukraińskich i białoruskich mediach. Sugerują one zgodnie, że może to oznaczać rozmieszczenie na Białorusi dużego rosyjskiego kontyngentu, którego celem ma być agresja wobec Ukrainy lub krajów bałtyckich, a nawet Polski.
– Pojawienie się tak dużej liczby wojsk rosyjskich może też być wykorzystane do ustanowienia pełnej kontroli nad Białorusią, – uważa politolog Arsenij Siwicki.
Według białoruskiego eksperta, plany Moskwy wskazują nie tyle o udziale w wielkich manewrach, ale o dyslokacji na Białorusi potężnej jednostki – bazy, niedawno stworzonej 1- Gwardyjskiej Armii Pancernej Zachodniego Okręgu Wojskowego Rosji.
– Można mówić o niebezpośrednich dowodach świadczących o tym, że Kreml w 2017 roku ma zamiar podjąć ruchy w celu strategicznego rozmieszczenia swojego zbrojnego zgrupowania na terytorium Białorusi, co dla naszego kraju oznaczałoby wojskową interwencję Rosji i ustanowienie pełnej wojskowej i politycznej kontroli” – powiedział Siwickij w komentarzu.
Analityk z Białoruskiego Instytutu Studiów Strategicznych (BISS) Denis Mieliancew jest innego zdania.
– Najprawdopodobniej należy taką aktywność wojskową tłumaczyć planami przeprowadzenia w 2017 kolejnych białorusko-rosyjskich manewrów „Zapad-2017 „, które będą wymagały przerzutu znacznej liczby żołnierzy i broni na Białoruś. Takie ćwiczenia odbywają się zwykle co dwa lata. Ale w zeszłym roku, główną areną ćwiczeń były rosyjskie poligony, dlatego transporty rosyjskie kierowane na Białoruś nie były tak ogromne”- powiedział ekspert.
Felietonista i ekspert ds. obronności Aleksander Alesin uspokaja. Jego zdaniem Rosja nie posiada obecnie sił i środków, by okupować nowe duże terytoria.
„Rzeczywiście, trochę tego dużo. Pytanie – jaki sprzęt zostanie przerzucony. Prawdopodobnie przywiozą kilka brygad lub dywizji z pełnym wyposażeniem. W jednej dywizji jest około 250 czołgów, artyleria i inne pojazdy opancerzone, samochody ciężarowe, cysterny paliwowe. Można wywnioskować tyle, że skala manewrów, które się odbędą, będzie naprawdę wielka”, – mówi Alesin.
Jakie będzie przeznaczenie tak potężnego kontyngentu wojskowego, przekonamy się latem. Tak czy inaczej, obecność rosyjskich wojsk w pobliżu polskich granic nie napawa optymizmem.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
12 komentarzy
andy
24 listopada 2016 o 20:36Biedna Białoruś z wolą Wielkiego Brata może tylko zgadzać się.
Jan
25 listopada 2016 o 11:39Jednej rzeczy nie rozumiem i o tym po raz pierwszy pomyślałem jak Żyrynowski swego czasu pieprzył głupoty o tym, jak Polska zostanie zniszczona przez ruskich. Teraz z kolei putin występuje ze swoją agresywna retoryką. Dwie sprawy: 1) Czy ruskie nie widza tego, że jak zaatakują to zaatakowani odpowiedzą na to. Czy taki putin nie myśli o tym, że w ramach odwetu jego jego krasiwaja maskwa pójdzie w gruzy, że kamień na kamieniu nie zostanie na krjemlju ? 2) Z czym do gości ? Przecież dochód narodowy USA wynosi 18 000 mld dol. a rasiji 1300 mld (można to zobaczyć na Wikipedii). Czyli PKB samych USA jest 14 większy niż rasji. A do tego inne kraje ? Myślę, że putin to jest jakiś straceniec, pobrzękuje szabelką ale jak przyjdzie co do czego to rasija ZNIKNIE. Do tego połowę budżetu pochłaniają zbrojenia, A co będzie, gdy Lud wystąpi przeciw swoim krzywdzicielom ?
PolakNieTroll
25 listopada 2016 o 13:42I bardzo dobrze ! Im szybciej Mordor przestanie istnieć tym lepiej dla nas i reszty świata.
Bron
5 lutego 2017 o 23:29Jasne, po trupie Polski?
aleks
25 listopada 2016 o 12:09Białoruś jest stracona, ale inne kraje powinny zbroić się i współpracować we wszystkim. Należy brać pod uwagę również pomoc wojskową dla Ukrainy. Wojska USA i Polski na zaproszenie sąsiada mogą tez w odpowiednim czasie cwiczyć.
navigator
25 listopada 2016 o 18:09Szatan dostał tylko 100 lat na zaprowadzenie swoich rządów na ziemi. W przyszłym właśnie czas się kończy, wszelkiej maści globaliści, lucyferianie i współpracujące lewaki się spieszą. Każdy mason o tym gada, oni przygotowują się na przyjście swojego pana. Nowy Porządek Świata im się marzy. Niedoczekanie! Bądzcie optymistami – my mamy swojego Pana. Jezusa Chrystusa.
1andrzej
25 listopada 2016 o 19:39Jadę zwiedzić Wilno. W przyszłym roku będzie to niemożliwe.
jac
26 listopada 2016 o 09:13bo satanistów z zachodu nie chcą dalej na wschód wpuścić sataniści ze wschodu
JW
26 listopada 2016 o 13:51Gorzej jak wojska będzie umiarkowanie więcej.
W tedy znaczy to tyle że w pozostałych wagonach jest zaopatrzenia na dużą operacje np wyjście na tyły Kijowa i broniących go wojsk.
Morientes
29 listopada 2016 o 10:35aleks – nie wiem, czy „Białoruś jest stracona” ale moim zdaniem powinniśmy w Polsce być gotowi również na taki wariant, że w razie biedy/ wojny/ agresywnej „wizyty” wschodniego sąsiada – wielu mieszkańców Białorusi zechce przywędrować właśnie do Polski. Skoro przyjeżdżają do nas na zakupy, koncerty (Basowiszcza) czy święta prawosławne (góra Grabarka), to wiedzą jak się żyje w naszej ojczyznie i mogą, w razie biedy, u nas szukać ratunku. Oby wtedy „Wielki Brat” nie próbował ich „wyswobadzać” – na naszym terytorium…
asder
1 grudnia 2016 o 12:57Waszyngton w 2017 roku ma zamiar podjąć ruchy w celu strategicznego rozmieszczenia swojego zbrojnego zgrupowania na terytorium Polski, co dla naszego kraju oznaczałoby wojskową interwencję USA i ustanowienie pełnej wojskowej i politycznej kontroli.
Ewa
29 marca 2017 o 22:13Nie ma z czego się cieszyć my czy oni wtakiej sytuacji zawsze cierpią niewinni